Mam jedno, szybkie pytanie. Chciałbym wiedzieć, czy dopuszczalna jest sytuacja, kiedy jakiś układ jest zasilany z własnego stabilizatora 3,3V ale rezystory podciągające na niektórych liniach danych są podłączone do
3,3V branych z zupełnie innego źródła.
Załóżmy np. że mam moduł współpracujący z Raspberry Pi, zasilany z własnego stabilizatora LDO 3,3V. Czy w celu uproszczenia projektu płytki mogę podciągnąć linie danych do 3,3V z przetwornicy wbudowanej w RPi?
Tylko musisz uwzględnić kolejność włączania napięć - nie jest dobrze kiedy napięcie na nogach układu pojawia się zanim układ zostanie zasilony. To nie musi zaraz oznaczać zniszczenia układu itp, bo jest to cecha danego typu układu i widziałem układy zasilone pasożytniczo z linii I/O, ale dobra praktyka inżynierska mówi, że należy takich sytuacji unikać. To nie zawsze się i czasem trzeba temat dobrze przemyśleć.
W dniu 2016-09-06 o 09:47, Dariusz Dorochowicz pisze:
Jakie opóźnienia są akceptowalne? Czy w opisanym wyżej przypadku zachodzi takie niebezpieczeństwo? Wydaje mi się, że jeśli już, to LDO podłączony bezpośrednio do gniazdka zasilania powinien rozpocząć pracę wcześniej, niż przetwornica impulsowa RPi. Chyba, że się mylę?
Użytkownik "Atlantis" snipped-for-privacy@wp.pl napisał w wiadomości news:nqlu8n$ab9$ snipped-for-privacy@news.icm.edu.pl...
LDO zacznie pracę kiedy wetkniesz do gniazda zasilacz z którego jest on zasilany. Z tego, co do tej pory napisałeś nie wynika, że jest to ta sama wtyczka co do RPi. P.G.
Jakie opóźnienia? Jeżeli podasz napięcie na wejście układu a potem zasilisz układ to masz jakąś tam szansę na uwalenie układu. Z zastrzeżeniem że może być bardzo różnie - może nawet ładnie zadziałać, a potem producent zmieni projekt układu i następne wersje będą się uwalać... Albo odwrotnie. Raczej jak już, to właśnie odwrotnie, bo wszyscy starają się poprawiać projekty, ale może też być że będzie taniej. W ogóle możesz mieć ciekawą sytuację, bo jeżeli będziesz miał bezpośrednie połączenie nóg układów zasilanych z różnych źródeł, to pullupy będą Twoim mniejszym problemem.
Możesz się mylić. Bardzo dużo zależy od pojemności, wydajności prądowych itd... W ogóle start urządzeń zasilanych z kilku źródeł zasilania to jest temat do rozważań i liczenia. Często liczenia na szczęście.
Dokładnie tak. Może trochę nieprecyzyjnie się tutaj wyraziłem. Cały układ będzie zasilany z pojedynczego źródła - zasilacza 5V. Pisząc o różnych źródłach miałem na myśli różne źródła napięcia 3,3V. Sterownik Etherentu będzie na pewno wymagał osobnego LDO, bo przetwornica wbudowana w RasPi nie będzie w stanie dostarczyć wymaganych
200mA. Mogę ją jednak wykorzystać do zasilenia np. cyfrowej części kodeka audio albo układu RTC.
Ponieważ w projekcie PCB najwygodniejszym rozwiązaniem jest podciągniecie kilku linii sygnałowych ENC28J60 do 3,3V z RasPi0 (podczas gdy sam układ jest zasilany z osobnego LDO) zastanawiam się na ile bezpieczne jest takie rozwiązanie. Podejrzewam, że raczej nie powinna wystąpić sytuacja, kiedy napięcie będzie występowało na przetwornicy, ale nie zdąży się pojawić na wyjściu LDO.
Użytkownik "Atlantis" snipped-for-privacy@wp.pl napisał w wiadomości news:nqm3mf$6h8$ snipped-for-privacy@news.icm.edu.pl...
O jakim podciągnięciu piszesz. Nie podałeś nawet wartości rezystorów podciągających. Jeśli 10k+ to bym nie widział problemu, Jak mniej to można się zastanawiać. Po co te podciągające? Może tam są wyjścia OC, może odporne na napięcie powyżej zasilania (bez diod zabezpieczających). P.G.
1) Linia RESET układu ENC28J60 nie jest podłączona do żadnego GPIO. Reset można wywołać programowo, przez wpisanie odpowiedniej wartości do rejestru i z tego rozwiązania korzystają wszystkie sterowniki, z którymi się spotkałem. Trzeba jednak wymusić na tej linii stan wysoki, żeby układ się nie restartował.
2) Z tego co pamiętam, zalecane jest stosowanie zewnętrznego rezystora podciągającego na liniach CS interfejsu SPI. Chyba, że w przypadku Raspberry Pi ta zasada nie obowiązuje?
To nie powinno robić problemów - przedłuży tylko stan resetu enc jeżeli zasilanie malinki będzie wolniejsze. Jeżeli szybsze... to zawsze możesz sprawę załatwić małym kondensatorem do masy na samej nodze enc. Z tym, żeby nie był za duży, żeby poradzić sobie ze stanami krótkotrwałych zaników zasilania. Czasem się daje równolegle do takiego opornika diodę rozładowującą (katoda do zasilania, w tym przypadku szybciej spadajacego), ale generalnie wystarcza odpowiedni dobór pojemności, a może w ogóle nie trzeba jej będzie dawać.
CS jest wystawiany zapewne przez RPi, czyli raczej lepiej żeby był podciągany do jego zasilania właśnie, o ile rozpatrujemy kwestię polaryzacji. Co innego jeżeli mamy względnie długą linię i chodzi nam o zakłócenia - wtedy lepiej dać pull-upa do zasilania enc. Moim zdaniem jeżeli masz przykłady wskazujace na konfigurację RPi plus ENC zasilane jak u Ciebie, to powinno być OK o ile nie masz długiej ścieżki CS.
Użytkownik "Atlantis" snipped-for-privacy@wp.pl napisał w wiadomości news:nqmrb3$7i3$ snipped-for-privacy@news.icm.edu.pl...
Napisałem 10k bo to jest według mnie z zapasem. Przypuszczam, że przy 1k też można się nie przejmować, ale głowy nie dam. Źródłem problemów mogą być elementy pasożytnicze w scalaku, które tworzą jakiś tyrystor i przy wysterowaniu ze źródła powyżej zasilania i po przekroczeniu jakiegoś prądu (ileś mA) się on włącza zwierając zasilanie scalaka i pozostaje włączony do momentu wyłączenia zasilania. Temat latch-up.
Nie chodziło mi o funkcję, ale o powód braku wysterowania od góry. Podwieszenie nie wymusi stanu 1 jeśli linia jest połączona do nie zasilonego scalaka w którym byłyby diody zabezpieczające. Podwieszenie wymusi około
0,7V i tyle. Będzie też próbowało przez tę diodę zabezpieczającą zasilić ten nie zasilony scalak, ale na ile to się uda zależy od wydajności podwieszenia i zapotrzebowania scalaka (i wszystkiego, co do jego VCC jest podłączone) na prąd. P.G.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.