Problem dotyczy starego telewizora 32calowy LG (32LG5600). Telewizor włącza się, gdy jest zimny, działa nawet 5-6 godzin (dłużej nie próbowaliśmy), ale po wyłączeniu już się nie włącza. (dioda na obudowie zmienia swój stan na taki jak podczaś włączenia, ale na ekranie nic się nie pojawia, nie słychać też nic z głośników). Kiedy ostygnie, włącza się znowu, ale wystarczy nawet
2-3 minuty pracy, żeby sie nie włączył ponownie. Teraz, podczas upałów, ma problem nawet z pierwszym włączeniem, problem wieczorem ustępuje, kiedy robio się chłodniej.Moduł zasilania do tego modelu kosztuje 300 PLN, cały telewizor nie jest chyba tyle wart. Po wymontowaniu modułu, nie widać na nim żadnego wybulwionego kondensaora ani spalonego filtra, zresztą objawy wskazują, że jakiś element jeszcze działa, tylko traci parametry pod wpływem temperatury.
Podejrzewam któryś z elementów na płytce modułu zasilania - są tam kondensatory, rezystory, cewki i inne - ale czy szukam w dobrym kierunku? Może to zimny lut? Może coś niezwiązanego z modułem zasilania. Możecie podpowiedzieć, gdzie szukać, co jeszcze może powodować takie objawy, a jeśli to moduł zasilania, to czy da się go jakoś naprawić, regenerować i ew. co w pierwszej kolejności wymieniać.
Co jeszcze może odpowiadać za "wystartowanie" telewizora - jeśli nie moduł zasilania? Nigdzie nie widać uszkodzonych elementów.