Walczę właśnie z telewizorem uwalonym przez przepięcie w sieci (ZE na chwilę wyłączył zasilanie sporego osiedla) i już mnie szlag trafia...
Jest tak: telewizor to cudo "Telestar 9155", przetwornica typowa na TDA4605, ja w RTV-ce nie siedziałem od lat, więc działam na ślepo troszeczkę. Objaw początkowy: nie działa nic, zwęglony rezystor R9 (schemat jest na elektrodzie:
Obecnie jest tak: przy TV złożonym do kupy nie działa nic. Jeśli odłączę zasilanie odchylania wylutowując znajdujący się tuż za trafem rezystor bezpiecznikowy i podłączę w to miejsce żarówkę
60W - przetwornica niby pracuje, ale z częstotliwością kilku Hz się zadławia, efekt jest taki, że TV ćwierka, a dioda Standby szybko miga. Jeśli zamiast tego rezystora wylutuję dławik filtrujący napięcie 115V już na wyjściu zasilacza (i żarówkę oczywiście podłączę tamże) - standby już nie miga, a przetwornica ćwierka głośniej.Wydaje mi się, że coś ta pzretwornicę przeciąża i stąd to dławienie, ale co to u licha może być? Z rzeczy przychodzących mi do głowy zostało przebicie w samym trafie lub awaria którejś z gałązek niskonapięciowych - tych nie odpinałem, bo wydawało mi się nieprawdopodobne, aby to je właśnie rozwaliło przepięcie.
Pomóżcie proszę, dla czynnego serwisowca to pewnie typowa usterka a ja się męczę, w dodatku stresując się dodatkowo, bo TV jest teściowej... ;-(
J.