Dzięki takiemu właśnie podejściu Windows XP na Core2Duo 2*2.4 GHz z 2 GB RAM odświeża ikonki na pulpicie przy starcie systemu wolniej niż Windows98 na Pentium 200...
To się w głowie nie mieści, żeby używać pamięci operacyjnej o pojemności jakiej nie miały wszystkie dyski w średnim ZETO 20 lat temu.
Dziecko drogie, ja jestem bardzo dumny ze swoich osiągnięć. Nie wstydzę się ich jak i swojego imienia i nazwiska. Są _moje_ - osiągnięte ciężką pracą. Własną pracą.
EOT i PLONK waring #1 za głupawe, osobiste wycieczki.
Jeżeli masz do wyboru: stworzyć program idealny, szybki i mały w ciągu n roboczogodzin albo alternatywnie w czasie 10x krótszym ale słabo zoptymalizowany (tzn. używający 10x więcej pamięci i 10x więcej czasu procesora) - to co wybierzesz jako pracodawca? Obecnie nie opłaca się po prostu specjalne optymalizowanie programów - lepiej użyć narzędzi do szybkiego tworzenia kodu (builderów itp) i szybciej zarobić na chleb.
Wyjątkiem są systemy wbudowane śmigające na małych prockach, w szczególności systemy czasu rzeczywistego, ale to już inna para kaloszy. I inny koszt stworzenia programu, który po prostu MUSI zmieścić się w
1MB RAMu i 75 MIPSach bo po prostu więcej nie jest dostępne i nigdy nie będzie (dla danego urządzenia).
Dnia Tue, 14 Oct 2008 10:36:42 +0200, RoMan Mandziejewicz napisał(a):
To jeszcze można jakoś przeboleć. Ale dlaczego rozmiar wersji instalacyjnej i zasoby systemowe wymagane przez niektóre aplikacja rosną prawie, że w tempie geometrycznym wraz z każdą kolejną wersją? Do tego płaci się czasem kupę forsy za takie programy (np. Protel) a te same, wręcz elementarne błędy, wciąż są obecne w najnowszych wersjach(pakiet WebISE Xilinxa nie może być zainstalowany w katalogu, którego nazwa zawiera spację - sic|)?
Sam przez lata używałem generatorów i niekoniecznie musi to oznaczać kod nieoptymalny. Ba! Słynne 3000 linijek z 1989 roku zostały "napisane" częściowo z użyciem prymitywnego generatora w celu... optymalizacji czasu wykonywania kodu. Kod się wydłużył kilkukrotnie ale szybkość jego wykonywania wzrosła również kilkukrotnie - paradoks wynikający z usunięcia pętli na rzecz kolejnych komend. Generator uwolnił mnie od pracowitego klepania identycznych linijek, w których zmieniały sie tylko indeksy tablic.
Jasne. Ale nie uważasz, że granicę absurdu przekroczyliśmy ładnych kilkanaście lat temu? 2 GB RAM do tego, żeby spokojnie pracować? Miało wystarczyć 640 KB każdemu :) W 1990 roku na 8 MB RAM chodził wielodostępny (szumna nazwa - ledwie dwie linie) BBS. Oprócz tego na dwóch innych taskach szły wydruki na dwóch drukarkach 800 cps. Bez zająknięcia. Pod DOSem z pomocą DesqView (kto to jeszcze pamięta?).
Karta grafiki ma kilkanaście razy więcej RAM niż miał pojemności dysk twardy w pierwszym PCcie, na jakim pracowałem. A to bardzo "budżetowa" karta grafiki.
Problem w niepotrzebnym i doprowadzonym do skrajnego zidiocenia marnowaniu zasobów. Używamy straszliwie wyrafinowanego sprzętu do wykonywania strasznie gównianego oprogramowania.
Myślę, że masz całą masę niepotrzebnych "usług" uruchamianych przy starcie - ot co. XP na takim sprzęcie jak piszesz chodzi jak szatan... no może serwispaki go trochę zamulają. Do 98 już nie wracajmy, bo kojarzy mi się tylko z BSOD. Nie bronię Microsoftu (mam MS-free komputer), ale nie uważam żeby wolniejsze działanie programów było skutkiem niedbalstwa programistów i brakiem optymalizacj kodu.
Coś w tym jest, ale kiedy będziemy "programować" komputery tak jak w StarTrek-u? -już nie mówię głosem, ale napisać tak po ludzku co ma robić i nie martwić się o pętle, warunki, wątki, przerwania - w końcu to komputer sam sobie zoptymalizuje. Inna sprawa, że MS i inne firmy zarabiające na oprogramowaniu na PC przyzwyczaiły nas do "kombajnów" które są wykorzystywane w kilku procentach do wykonania pewnych zadań... które i tak nie są wykonywane tak jakbyśmy sobie tego życzyli. Jest fajna zasada w Linuxie: "Zrób tak, żeby twój program robił _jedną_, prostą rzecz i żeby robił to _dobrze_."
Użytkownik "Mirek" <i snipped-for-privacy@zaspamowany.adres napisał w wiadomości news:gd33tv$ni6$ snipped-for-privacy@news.onet.pl...
Przykład z brzegu że można zrobic program funkcjonalny tak samo a nawet lepiej. VC czyli Volkov Commander robił to samo a nawet więcej co Norton Commander tyle że VC zajmował 22kB miejsca na dyskietce ismicgał jak głupi pozostawiając jeszcze sporo miejsca dla innych programów. Norton już nie tak bardzo, jakieś chyba 500kB.
Użytkownik "badworm" snipped-for-privacy@post.pl napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@badworm.pl...
Bo dokladaja ciagle mase roznych rzeczy, ktore normalnemu czlowieku sa praktycznie zbedne, ale jeden na sto ich uzyje. Office 2000 mial wszystko czego potrzebowalem (inna rzecz, ze moje potrzeby nie sa wygorowane w tym wzgledzie), a wychodza ciagle nowe wersje, a kazda wieksza od popredniej.
Użytkownik "Mirek" <i snipped-for-privacy@zaspamowany.adres napisał w wiadomości news:gd35th$seh$ snipped-for-privacy@news.onet.pl...
Niestety ta zasada nie sprawdza się w świecie nieinformatycznym. Np. lepsze okazały się duże objętościowo instalki programów z wbudowanymi bibliotekami pod winodws niż rpmy pod linuxa z masą zależności.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.