PIC w praktyce

Loading thread data ...

Edit przemówił ludzkim głosem:

Czemu uważasz, że tu jest błąd ? W/g not katalogowych tris steruje kierunkiem portu (0 - wy, 1 - we). Więc wszystko wygląda ok. Jeśli wcześniej do rejestru wyjściowego zastało wpisane 0, a następnie wpisano wartość do trisb, to po wykonaniu tej drugiej instrukcji powinieneś rzeczywiście uzyskać zero na wyjściu.

Reply to
Zbych

Użytkownik Edit napisał:

Jeszcze nie znalazłeś? Oj, człowieku!

formatting link
dokładniej:
formatting link
A jak chcesz sam rzeźbić, CO JEST ŁATWE, to weź dowolnego PDF-a z jakimś E2ROM-em I2C, tm jest wszystko jak wół napisane, i zapewniam że zadziała przy dowolnej prędkości i regularności regara, bylebyś tylko błędu w programie nie zrobił.

Reply to
A.Grodecki

Edit napisał(a):

To jest dobrze :) Za jakiś czas wyjaśnie zagadkę, ale pozwolę innym zgadnac/napisać/itp :-)

Reply to
szlovak

insane napisał(a):

tak w ogóle tam nie ma błędu tylko komentarz mało wyjaśnia. Poza tym książka jest bardzo dobra jeśli chcieć sięuczyć od zera, wiem bo mam i na niej się uczyłem.

Reply to
szlovak

Tam są pull-upy do Vdd i steruje się tak że 1 jest gdy piny ustawione są na wejście a 0 gdy na wyjście

Reply to
szlovak

insane przemówił ludzkim głosem:

Masz rację, bredzę jak potłuczony :-)

Reply to
Zbych

insane napisał(a):

owszem są ale są za słabe, są chyba po 10k i do I2C przy 400kHz albo i więcej trzeba dać mniejsze

a jakże ,znam

Reply to
szlovak
Reply to
invalid unparseable
Reply to
invalid unparseable

Użytkownik Tomasz Jabłoński napisał:

A ogólny wniosek jest taki, że książek tego rodzaju kupować nie należy. Od tego są dane producenta - PDF-y w których jest wszystko. Do czytania potrzebne są jedynie PODSTAWY angielskiego, bez których tak czy owak w elektronice daleko zajechać się nie da.

Reply to
A.Grodecki
Reply to
invalid unparseable

Użytkownik Tomasz Jabłoński napisał:

Kiedy zdobywałem wykształcenie, miałem przyjemność opanować obowiązkowo jedynie język rosyjski, który niestety nie nadawał się do niczego poza zaliczeniem przedmiotu.

Moja opinia nie wynika z faktu, że jestem przeciwny polskim autorom, bo nie jestem. Ale przytoczę zdarzenie, które miało miejsce w sobotę. Otóż udałem się do Księgarni Elektronika w W-wie przy ulicy Mokotowskiej w celu zakupu książki na pewien temat. Półki się uginają! I co? I nic. Można by rzec - szkoda było las wycinać. Same bzdety, treści przeciętnej jakości na 50 stron a reszta to "obowiązkowy" rys historyczny, przegląd egzotycznych rozwiązań i do tego po łebkach, że nic konkretnego dowiedzieć się nie da. Na końcu również standardowe dodatki w stylu tabela ASCII, słowniczek o wątpliwej wartości poznawczej itp. Ksiązka ogółem 300 stron, cena 49,90 :) Wychodzi 1zł za stronę treści, reszta to makulatura. I żeby jeszcze ta treść była taka, że poważnie można skorzystać, ale gdzie tam! Przeleciałem całą półkę i odpuściłem sobie. Przy okazji kupiłem 2 książki na inne tematy, z których jedna interesująca krajowego autora, a druga OCZYWIŚCIE tłumaczenie autora anmerykańskiego. Klasa sama w sobie. Po prostu książki trzeba umieć pisać i jest to bardzo trudne. Wiedza to nie wszystko. Żeby książka nadawała się do czegoś innego niż do zawieszenia na gwoździu w wychodku, trzeba mieć dar nauczania.

Owszem, ale rodzime kompilacje mają tych błędów do kwadratu więcej.

Reply to
A.Grodecki

Użytkownik SP9LWH napisał:

Moim zdaniem idea i podstawy działania układów mikroprogramowanych są w bardzo wielu pozycjach. Nie musi być to omawiane na przykłądzie konkretnej rodziny. Idea jest jak dotąd niezmienna. Z takimi podstawami można spokojnie zabierać się za PDF-a. Co do języka - wystarczy zasób 200 słów.

Nie używasz Atmeli, i po problemie.

Reply to
A.Grodecki

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.