Panowie, szybka pomoc pilnie potrzebna: jest sobie dość spora płytka piezo, mająca w sumie trzy elektrody: spód, wierzch i dodatkowa elektroda pośrodku. Jak to podłączyć dla uzyskania najlepszych efektów? Efekty mają się sprowadzać do tego, że ma być głośno i dość duża częstotliwość akustyczna (>10kHz), do napędzania tego dysponuję prostokątem i przeciwprostokątem.
W dniu piątek, 27 września 2013 20:42:12 UTC+2 użytkownik sundayman napisał:
To jest dość logiczne, ale ta trzecia elektroda mnie właśnie lekko zdziwiła, bo nie za bardzo rozumiałem, do czego ona. W międzyczasie znalazłem schematy takich piszczków, to są proste generatorki na jednym tranzystorze, ta trzecia elektroda jest źródłem sprzężenia zwrotnego dla generatora. W sumie to bardzo cwane rozwiązanie, sama płytka odpowiada za częstotliwość oscylacji, więc całość pracuje dokładnie w rezonansie płytki niejako z urzędu :)
U siebie tą trzecią elektrodę zwarłem z resztą wierzchu - to tak dla potomności, gdyby ktoś szukał podobnej informacji.
Tak więc już znalazłeś rolę trzeciej elektrody. Można jej użyć, obowiązku nie ma :) Jeśli o głośność chodzi można się jeszcze wspomóc indukcyjnością równolegle z piezo, a pobudzać krótkimi impulsami, zamiast 50% prostokątem. No i oczywiście dobrać tranzystor z odpowiednio wysokim Uce, żeby "para szła w gwizdek", nie w krzem :)
W dniu sobota, 28 września 2013 12:04:37 UTC+2 użytkownik DJ napisał:
Dzięki za tego linka. Urządzenie co prawda już zrobione, piszczy sobie i nawet wygląda na to, że skutkuje (od dwóch nocy kuna mi po dachu nie biega), ale jedna rzecz mnie zaintrygowała: ten link podaje sposób z kluczowaniem piezo z równolegle dołączonym dławikiem. Super, ideę rozumiem. Ja zasilam swoje piezo w mostku, sterowanym prostokątem i przeciwprostokątem, rolę bufora między piezo a procesorem pełni L293 (akurat był pod ręką). Dorzucanie równoległego dławika w takim układzie nic nie da (nic dobrego w każdym razie) ale zastanawiam się, która wersja da lepsze efekty: czy taka prosta z dławikiem (mogę dać całkiem duży, miejsce jest), czy ta moja z mostkiem.
Piezo mam z fabrycznego wyjca 110dB, w jego oryginalnej obudowie, tyle, że nie pracuje już w swoim rezonansie mechanicznym (generuję dźwięki losowo z zakresu 12-25kHz), więc nawet przy niższych częstotliwościach (niż 12kHz) jest dużo ciszej, niż to wyło z oryginalną elektroniką, ale to zrozumiałe.
Sprawdź empirycznie :) A teoretycznie rozważając - która wersja da Ci wyższe napięcie na piezo? Natomiast dławik powinien być dobrany do piezo, za duży też nie będzie dobrze.
W dniu niedziela, 29 września 2013 13:20:24 UTC+2 użytkownik DJ napisał:
Znaczy.... taką szpilę pewnie zobaczę na oscyloskopie. Ale jaką energię ona będzie niosła? Z ciekawości sprawdzę to przy najbliższej okazji empirycznie, dławik jakiś się znajdzie,:)
W domu go po prostu nie słychać, mury tłumią wysokie częstotliwości dostatecznie. Trochę go słychać jedynie w pokoju nad którym jest na dachu to ustrojstwo, ale ten pokój z racji podstawowej przyczyny budowy urządzenia i tak jest póki co wyłączony z użytkowania i zamknięty na głucho, więc nie ma problemu. Na zewnątrz natomiast słychać toto dość wyraźnie na całej posesji (również po drugiej stronie budynku, na ulicy, ale tam trzeba się już naprawdę uwaznie wsłuchiwać), ale nie jest to dźwięk przeraźliwy, tak jak np. przy syrenie alarmu, raczej rejestrowany gdzieś w górnych granicach słyszalności cichy pisk.
Pies sąsiada póki co nie wyje do księżyca, czy reaguje jakoś inaczej - nie wiem. Koty dochodzące, widziałem, jak w momencie włączania się urządzenia zamierają bez ruchu i była to jedyna ich reakcja. Kuna zaś - za wcześnie, żeby coś powiedzieć, ale dwie noce odkąd to urządzenie pracuje nie hasała po dachu, wyłożone na dachu pod dachówką przysmaki leżą nadal (wcześniej takie rzeczy znikały od razu).
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.