Powiedzcie mi, skąd się wziął dość powszechny zwyczaj projektowania urządzeń na 230V w postaci osobne urządzenie właściwe plus osobny zasilacz w swoim pudełku?
Nie mówię tu o ładowarkach do telefonu czy laptopa, ale o zasilaczach do urządzeń stricte stacjonarnych typu router/modem (czy jak tam się ten livebox nazywa).
Na domiar złego te zasilacze lubią być zintegrowane z wtyczką, przez co zajmują dwa (trzy...) gniazdka w listwie zasilającej...
MJ