o kabelkach słów kilka....

formatting link
snoba - PRZEKRÓJ

Złote kable W zasadzie nie złote, bo częściej srebrne albo po prostu miedziane, co w żadnym wypadku nie oznacza ,zwyczajne". Kupić wzmacniacz lampowy albo audiofilski gramofon to już nic takiego, prawdziwym gestem można się wykazać, kupując peryferia - urządzenie do oczyszczania prądu elektrycznego, specjalne przewody sieciowe i - wreszcie - kable głośnikowe. Na przykład firmy NBS (w najwyższej wersji Statement Extreme po 53 tysiące złotych), Transparent Audio (45 tysięcy za kabelek) albo Purist Audio Design z serii Dominus (40-60 tysięcy złotych za metr). Problem w tym, że nikt ostatecznie nie dowiódł wyższości kabli za 60 tysięcy nad tymi za 600 złotych. Rzecz jest nie do wymierzenia, wrażenia opierające się na testach odsłuchowych - czysto subiektywne: ,Saksofon było słychać, jakby mikrofon został zamontowany w środku", albo: ,Słychać tu nawet, że Billie Holiday dużo paliła". "

Reply to
Marek
Loading thread data ...

ale o rteciowych kablach nie wspomnieli, albo o takich co sie rozstawia na odpowiednich podstawkach i to bez izolacji...:-)

Reply to
Greg(G.Kasprowicz

Z drugiej strony, na pewno nie tak ekstremalne, ale... sam bez problemu słyszałem różnicę między słuchawkami nagłownymi Sennheisera za 500 zł. i Philipsa za 100 zł., mimo tego, że nawet te ostatnie były bardzo dobre. A swoją drogą, to po co ci ludzie kupują highendowe kolumny (pal już licho te kable), skoro często używają ich w pomieszczeniach słabo nadających się do odsłuchu? :-)

Pozdrawiam Piotr Wyderski

Reply to
Piotr Wyderski

To juz sa kwestie przetwornikow. Kiedy wybieralem sluchawki, to kazdy model Sennheisera wyzej brzmial lepiej. O ile bylem sceptykiem przed odsluchem, to wystarczylo zalozyc inny model i po paru sekundach bylo wiadomo o co chodzi.

Z kabelkami juz nie mam tak dobrej percepcji :) Najlepsze to te, w ktorych wtyczki nie ukrecaja sie zbyt szybko oraz kabel, ktory nie ma tendencji do platania sie - sa takie wersje :)

Jak ktos ma na glosniki za 30'tys, to zapewne nie mieszka w bloku :) Aczkolwiek pewnie zdarzaja sie tacy co akceptuja brzmienie hi-endowych skrzynek podbarwione wibracjami podlogi, analogicznie do tych co dojezdzaja do pracy za rogiem samochodami terenowymi.

Reply to
AdamG

Witam,

Dnia 1-10-2005 (sobota), Greg(G.Kasprowicz) napisał(a):

A dlaczego kable bez izolacji? Bo to, że na podstawkach to słyszałem, ale zastanawiam się czemu znowu przeszkadza ta izolacja... :)

Reply to
Dykus

Marek napisał(a):

No to ja mam kolejny pomysł jak zarobić na audiooszołomach :D Po co mają filtrować pełne szumów i zakłóceń zasilanie z sieci energetycznej skoro można skorzystać z idealnie czystego źródła napięcia stałego. Specjalna audiofilska wersja akumulatora od sztaplarki w stylowej obudowie wraz ze złoconymi szynoprzewodami stanowiłaby źródło zasilania o przydźwięku niesłyszalnym dla najwybredniejszego ucha ;) Do kompletu dodawany byłby lampowy prostownik, w końcu takiego akumulatora nie można ładować przez ordynarne krzemowe diody ;)

pozdrawiam Piotr

Reply to
Piotr

Sat, 01 Oct 2005 12:51:09 +0200, na pl.misc.elektronika, Piotr napisał(a):

Obawiam sie, ze nie. Wszechobecne pole elektromagnetyczne idukuje w szynoprzewodach napięcie zmienne, które nakładając się na napięcie z akumulatora powoduje zaciemnienie sceny dżwiękowej. Dodatkowo ze względu na fakt, ze akumulatory nie sa chlodzone ciekłym azotem wystepuja drgania termiczne czasteczek elektrolitu powodujace szumy niemozliwe do zaakceptowania. Akustycze sprzezenie zwrotne wytworzone w ukladzie glosniki->obudowa akumulatora>elektrody akumulatora moze w niesprzyjajacych okolicznosciach doprowadzioc do wzbudzania sie ukladu. Mozna temu jednak zaradzic, jezeli akumulator umiescic w oddzielnym, dobrze wygluszonym budynku. Nie wiem, co jeszcze mozna zrobic dla poprawy parametrow zaproponowanego przez ciebie urzadzena. Zasygnalizowaem tylko podstawowe zagrozenia.

Tak, ale tylko pod warunkiem, ze zrodlem napiecia zasilajacego bedzie falownik zasilany z takiego samego akumulatora jak,ladowany. tylko wtedy mozna zagwarantowac odpowiednie parametry ladowania.

Reply to
Marek

straty panie, straty:-)

Reply to
Greg(G.Kasprowicz

Greg(G.Kasprowicz) napisał(a):

Czyżby audiofile pozazdrościli czegoś energetykom? ;-) Te podstawki to wyglądają jak pomniejszone słupy WN? :-P

Reply to
badworm

I pojemnosc, i nieliniowosc i nierownomiernosc ch-k czestotliwosciowych, i starzenie :-)

J.

Reply to
J.F.

Ale trzeba odkurzac, dodaja do tego specjalne koncowki do odkurzacza czy pasty do polerowania :)?

Reply to
invalid unparseable

ee tam... pomieszczenie to jeszcze pikus... ;-) znam goscia co wywalil tysiace $$$ na sprzet i kable, po to zeby puszczac na tym MP3 z kompa ;D i sie cieszy jaki to ma audiofilska jakosc dzwieku...

Piotr

Reply to
Piotr Nowak

pewnie bawelniane szmatki z wszytymi zlotymi nicmi coby sei nie elektyzowalo i ESD nei uszkodzilo aparatury

Reply to
Greg(G.Kasprowicz

Kiedys ktos pisal o jeszcze jednym pomysle:demagnetyzer plyt kompaktowych. Namagnesowane aluminium (!) odchyla promien lasera i powoduje bledy odczytu CD.

Reply to
Marek

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.