Złote kable W zasadzie nie złote, bo częściej srebrne albo po prostu miedziane, co w żadnym wypadku nie oznacza ,zwyczajne". Kupić wzmacniacz lampowy albo audiofilski gramofon to już nic takiego, prawdziwym gestem można się wykazać, kupując peryferia - urządzenie do oczyszczania prądu elektrycznego, specjalne przewody sieciowe i - wreszcie - kable głośnikowe. Na przykład firmy NBS (w najwyższej wersji Statement Extreme po 53 tysiące złotych), Transparent Audio (45 tysięcy za kabelek) albo Purist Audio Design z serii Dominus (40-60 tysięcy złotych za metr). Problem w tym, że nikt ostatecznie nie dowiódł wyższości kabli za 60 tysięcy nad tymi za 600 złotych. Rzecz jest nie do wymierzenia, wrażenia opierające się na testach odsłuchowych - czysto subiektywne: ,Saksofon było słychać, jakby mikrofon został zamontowany w środku", albo: ,Słychać tu nawet, że Billie Holiday dużo paliła". "
- posted
18 years ago