Witam, zastanawiam sie jak rozwiazac problem mojego psa, ktory znika z podworka na wiele dni. Zwykle ogrodzenie nie zdaje egzaminu. Pomyslalem, ze najlepiej bylo by sie wzorowac na urzadzeniach ktore juz sa na rynku - dziala to tak, ze po kablu antenowym rozciagnietym dookola jakiejs strefy plynie sygnal niskiej czestotliwosci. Pies nosi obroze ktora reaguje na ten sygnal jesli znajdzie sie odpowiednio blisko i ostrzega psa dzwiekiem lub impulsem.
Czy ktos z was budowal cos takiego i moglby doradzic z czego najszybciej to zbuduje?