Witam,
W marcu przytargałem z garażu lampę podłogową, posiada ona jedną główną oraz jedną poboczną lampkę. Obie z nich mają żarówki halogenowe (duża, główna ma podłużną - około 15cm, a mniejsza taką typową jak w lampkach biurkowych).
W lampie wymieniłem główną żarówkę ponieważ była przepalona, wcześniej wymieniłem też bezpiecznik ponieważ podłączyłem ją najpierw gdy była zimna (marzec) no i trzasnął.
W każdym razie lampa główna świeci - problemem jest to, że lampa posiada panel z dwoma potencjometrami posiadającymi zintegrowane włączniki (pstryk na początku), sęk w tym, że żaden z nich nie działa i lampa cały czas pali się z pełną mocą (zerowa reakcja na ruch potencjometrem), a jedyną możliwością jej włączenia/wyłączenia jest odłączenie/podłączenie kabla do kontaktu.
Panel rozebrałem i nie wygląda na to, aby ktoś przy nim grzebał. Kabelki są krótkie i posiadają fabryczne kapturki, nie widzę też śladów ingerencji w elementy, wszystkie luty wyglądają na oryginalne.
Problemem drugorzędnym jest mniejsza lampka, która mimo nowej żarówki w ogóle nie świeci.
Poniżej zdjęcia (wiszące zawiniątko to bezpiecznik - kupiłem za duży i się nie mieści, lecz posiada identyczne wartości)
Pozdrawiam