Mostek Polaka

Loading thread data ...

Pan Sylwester Łazar napisał:

A tak bardziej konkretnie, to Pollaka.

Żeby było śmieszniej, to poza Polską nazwa "mostek Graetza" jest rzadko spotykana.

Jarek

Reply to
invalid unparseable

Nic dziwnego - skąd zagranicą mają wiedzieć, co to „mostek” :P

„Graetz bridge” - 276000 wyników za pierwszym strzałem w Google. „Greatz bridge” - 496000 wyników :D
Reply to
RoMan Mandziejewicz
Reply to
Sylwester Łazar
Reply to
=?windows-1250?Q?Sylwester_=A3azar?=

Pan Sylwester Łazar napisał:

Nie wiem czy aż indoktrynacja. Mamy chyba w Polsce zamiłowanie do utrwalania nazwisk w nazwach różnych rzeczy. Najważniejsze, by nazwisko w ogóle było, historii nikt pamiętać nie musi. "Szambo" upamięta niejakiego Chambeau, o którym chyba nawet Francuzi nie potrafią wiele powiedzieć, jakie miał zasługi na polu hygieny. Tak samo "prysznic" dla uczczenia Wincentego Priessnitza. Tu przynajmniej wiadomo, co on był za jeden -- urodził się w 1799 roku Jeseniku na Morawach, i nawet rok 1999 był ogłoszony Rokiem Preissnitza przez jakieś Unesco, czy coś podobnego. Tyle że w Polsce mało kogo to obchodziło, mimo że tylko u nas został on upamiętniony w nazwie tej łazienkowej sikawki.

Wspmnieć jeszcze warto o uczonych radzieckich, którzy jakże często pojawiają się w polskich nazwach. Choćby taka "klatka Schodowa". Co to jest klatka Faradaya, wiedzą wszyscy, ale kim był akademik Schodow -- mało kto pamięta. Albo woda Sodowa. Ludzie conajwyżej kojarzą wodę Burowa.

Reply to
invalid unparseable

W dniu 2014-04-03 15:09, Sylwester Łazar pisze:

"Zasilacze" (Henryk Borowski 1957) jest tylko "prostownik mostkowy/pełnookresowy". W klasyce z przełomu '50/'60 też się raczej nie spotka, ale tam wiele ruskiego pochodzenia literatury (Cykin, Zerebcow, Łożnikow, Malinin).

Reply to
RR

W dniu 2014-04-03 15:08, RoMan Mandziejewicz pisze:

formatting link
...tylko że byłby to Greatz Mosteka. No i chyba Mostek nigdy mostków nie robił, mimo że parał się półprzewodnikami.

pzdr mk

Reply to
mk

W dniu 2014-04-03 15:09, Sylwester Łazar pisze:

Indoktrynacja? Że mostek Graetza? Mnie tam na początku w techniku uczono, że to "mostek Łarionowa". W następnych latach był to już "mostek Graetza-Łarionowa". Takie to były czasy. Pamiętam jak w 1 klasie podstawówki (lata pięćdziesiąte) rodzice kolegi zmienili nazwisko z Lipiński na Iwanienko.

Reply to
Andrzej

Pan Andrzej napisał:

Mam nadzieję, że to nie ten sam, co o nim dziesięć lat później opowiadano anegdoty. Zmienił nazwisko, a po dwóch tygodniach znów przychodzi do urzędu z podaniem o kolejną zmanę. Pytają go o co chodzi, czy nie mógł od razu dobrze wybrać. A on wtedy, że jak się będzie przedstawiał i znowu go ktoś zapyta "a jak się pan nazywał poprzenio", to będzie mógł powiedzieć "Lipiński", a nie "Rozenkranc".

Jarek

Reply to
invalid unparseable

W dniu 2014-04-03 18:33, Jarosław Sokołowski pisze:

Najciekawszy był ciąg dalszy. Dla nas, dzieciaków, nic się nie zmieniło i nadal na niego wołaliśmy "Lipa". Aż któregoś razu przyszedł z pretensjami jego ojciec i zażyczył sobie, żeby syna nie przezywać od poprzedniego nazwiska, tylko nowego np. Iwan.

Reply to
Andrzej

Pan Andrzej napisał:

Ze zmianami nazwisk, to różnie bywa. Znajoma wyszła za mąż za Niemca. Ślub odbył się w Polsce (dnia 1 września roku pamiętnego). Pan młody umyślił sobie, by przyjąć nazwisko pani młodej. Dostał w związku z tym stosowne zaświadczenie polskiego urzędu, celem przedstawienia odnośnym władzom w kraju urodzenia. Szwabski urzednik (to nie epitet, rzecz miała miejsce pod szwajcarską granicą) długo się upierał, że nie może tego zrobić ze względu na omyłki w zaświadczeniu. Nazwisko, które mu polecają wpisać do ksiąg kończy się na "-ski", a żona ma nazwisko zakończone na "-ska".

Reply to
invalid unparseable

W dniu 2014-04-03 15:17, Sylwester Łazar napisał/a:

Odróżniasz "przeglądarkę" od "wyszukiwarki"?

Reply to
Czarek

W dniu 2014-04-03 15:09, Sylwester Łazar pisze:

Ano mamy, tu na grupie też zidentyfikowanego :)

Reply to
Jawi

W dniu 2014-04-03 16:45, Jarosław Sokołowski pisze:

albo kto to był Dworcow - a w większości miast ma swoją ulicę..

Reply to
Michał Baszyński

W dniu 03.04.2014 14:07, Sylwester Łazar pisze:

Narodziła nam się nowa świecka tradycja, raz do roku trzeba przypomnieć kto wynalazł mostek :-)

formatting link

Reply to
Zbych

Zastrzelę Was:

formatting link

Reply to
RoMan Mandziejewicz

uaaaaaa !! :D doobre !

Reply to
sundayman

W dniu 2014-04-03 16:45, Jarosław Sokołowski pisze:

A taki Spacerow to chyba radziecki kosmonauta, skoro ulica jego imienia w Warszawie łączy się z Gagarina :)

Reply to
Grejon

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.