Mostek Polaka

Reply to
Sylwester Łazar
Loading thread data ...
Reply to
Sylwester Łazar

Pan Jan napisał:

[...]

Chyba kiedyś już tu o tym wspominałem. Gdzieś tak za Gierka znajomemu do instytutu przysłali na jakąś wymianę Koreańczyka. Wiadomo z któej Korei. Koreańczyk patrzy na wykres krzywej dzwonowej w jakimś opracowaniu i pyta "-- Szto eto?" Po krótkim wyjaśnieniu usiłuje dowiedzieć się dalej "-- Gauss? Ja nie znaju, kto eto takoj?" -- Giermanskij matemtik. "-- Da, a on s Zapadnoj Giermanii, ili Wastocznoj?".

Reply to
invalid unparseable

Pan Michał Baszyński napisał:

formatting link

Reply to
invalid unparseable
Reply to
Sylwester Łazar

Pan Sylwester Łazar napisał:

Bez jaj, opisał też algorytm wyliczania daty Wielkanocy!

Reply to
invalid unparseable
Reply to
Sylwester Łazar
Reply to
Sylwester Łazar

W dniu 2014-04-03 23:08, Grejon pisze:

Jak stary warszawiak, przez pewien czas mieszkający na Nowotkach (ul. Marcelego Nowotki) pamiętam jeszcze w ulice Woroniczą i Komarową.

Reply to
Andrzej

Pan Andrzej napisał:

A ja także Strusią.

Jarek

Reply to
invalid unparseable

Użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:

Żeby nie było wątpliwości - po rosyjsku dworzec np. kolejowy nazywa się zupełnie inaczej, więc ten Dworcow, to musi być niezła postać.

Reply to
Maciek

Pan Maciek napisał:

Legenda głosi, że Rosjanie podczas wizyty w Londynie zobaczyli Vauxhall Station i zapytali co to jest. Nazwę zapamiętali, i na dworce budowane w Rosji też tak zaczęli mówić.

Za moich czasów dostanie trójki z minusem z rosyjskiego, to był czyn patriotyczny. No więc mój znajomy (dość znany profesor w swej dziedzinie) pod koniec komuny oprowadzał po Warszawie radziecką delegację. Gdy jechali przez obecne Rondo Czterdziestolatka, pokazał im ruchem dłoni budynek obok i wydukał "a eto Cientralnyj Dwariec". Miny zrobili zdumione -- musieli sobie pomyśleć, że zwyczaj budowania Centralnych Pałaców, i to tak właśnie wyglądającycj, to jakaś polska osobliwość.

Reply to
invalid unparseable

Dnia Fri, 4 Apr 2014 22:29:36 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):

Fonetycznie by pasowalo, zreszta sami tak pisza,

formatting link
ale cos mi sie tu nie zgadza.

formatting link
"wokzal" w Petersburgu - 1838
formatting link
"wokzal" w Petersburgu - 1847

formatting link

Zreszta sami jakby przestali uzywac

formatting link
Tu jest chyba rozsadne wyjasnienie
formatting link
"Another likely explanation is that the first Russian railway, constructed in 1837, ran from Saint Petersburg via Tsarskoye Selo to Pavlovsk Palace, where extensive Pleasure Gardens had earlier been established. In 1838 a music and entertainment pavilion was constructed at the railway terminus. This pavilion was called the Vokzal in homage to the Vauxhall Pleasure Gardens in London.

Another proposed explanation is that the word is a loan from Dutch "wachtzaal", meaning "waiting-room", since a substantial station would have such an edifice.

The word "voksal" (воксал) had been known in the Russian language with the meaning of "amusement park" long before the 1840s and may be found, e.g., in the poetry of Aleksandr Pushkin: На гуляньях иль в воксалах / Легким зефиром летал (To Natalie (1813): "At fêtes and in voksals, /I've been flitting like a gentle Zephyrus". According to Vasmer, the word is first attested in the Saint Petersburg Vedomosti for 1777 in the form фоксал, which may reflect an earlier English spelling, Faukeshall. Englishman Michael Maddox established a Vauxhall Gardens in the Saint Petersburg suburbs (Pavlovsk) in 1783, with pleasure gardens, a small theatre/concert hall

J.

Reply to
J.F.

Pan J.F. napisał:

To jak w radzieckiej anegdocie o kołchoźniku, co to opowiadając towarzyszom o wycieczce do Moskwy, nie umiał sobie przypomnieć tytułu opery, na którą go zabrali -- "Leningrad wiesnoj...? Niet.... Talin zimoj...? Toże niet... Da, to było Riga Lietom!"

Czasem jednak te fonetyczne inspiracje idą w drugim kierunku, jak choćby tu --

formatting link

Reply to
invalid unparseable

A mnie, jako wrocławianina, gdzie ulice są jakie, a nie czego, zawsze uderzały takie nazwy jak „ul. Śmigłowca”. We Wrocławiu byłaby „ul. Śmigłowcowa”.

Reply to
Grzexs

Pan Grzexs napisał:

Wtedy by ktoś mógł zapytać, kto to taki był ten Śmigłowcow i dlaczego on nie Wiertaliotow, albo zgoła Gielikopterow. Wrocławskie ulice są może konsekwentnie 'jakieś', ale nigdy nie są 'czyjeś', najwyżej 'kogoś' -- jest więc tak, jak w innych miastach Polski. Ale idźmy dalej na południe -- w Czechach może być "ul. Jana Masaryka" (w Pradze jest), ale może to być też "ul. Masarykova". Spotkałem na Słowacji, to inny język, ale czeskie ulice mające ludzkiego patrona też są często z końcówką "-ova".

My w Warszawie mamy dwie ulice -- jedna Husarii, druga Husarska. Ta druga, jak mniemam, milsza wrocławianom. Ale to różne ulice. Jeszcze dalej na południu, na Bałkanach, normalną rzeczą bywa, że nazwa tej samej ulicy może przybierać zupełnie różne formy. Na przykład "ul. Sedam Kaštela" w Splicie, to to samo, co "ul. Kaštelanska" ("ul. 7 kaštela" albo "Kaštelanska ulica" też można napisać i nikt się nie będzie czepiać).

Reply to
invalid unparseable

W dniu czwartek, 3 kwietnia 2014 14:07:03 UTC+2 użytkownik Sylwester Łazar napisał: [ciap]

nie żebym się czepiał ale we Wrocławiu na cmentarzu przy ul. Ślężnej są innego zdania czy on fizyk był niemiecki :) a przy okazji na tym samym cmentarzu leży inny z tej rodziny znany z wielotomowej historii, bynajmniej nie Niemców.

Andrzej Kamieniecki

Reply to
a.kamieniecki
Reply to
Sylwester Łazar

Może też być Masarykova Třída (w Ołomuńcu).

Zawsze byłem przeciw ulicom "czyimś" czyli "imienia kogoś". Różnie to z tymi patronami bywa, zwłaszcza tymi związanymi z polityką - a to okazuje się, że niesłuszny ideologicznie, a to, że się dopuścił, a to, że z nadania określonych sił. Nawet i artystom czy naukowcom można coś doczepić - niby wielki naukowiec, nagrodzony noblem, a bił żonę!

A wracając do Wrocławia - jest tu ciekawy przypadek - ul. Wróbla. Sam prof. Miodek się wypowiadał - i nie jest to ulica "kogo/czego" Wróbla, ale "jaka" Wróbla. Tylko, że nie da się tego poznać na pierwszy rzut oka. Ale "mieszkam przy Wróblej", a nie "przy Wróbla".

Ale co to wszystko wspólnego z elektroniką?

Reply to
Grzexs

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.