lutownica transformatorowa

Loading thread data ...

Mozna dalej lutowac..

Pozdrawiam Adam Użytkownik LuKaS V15 napisał:

Reply to
kim

Użytkownik LuKaS V15 napisał:

Jak znowu przygrzejesz za mocno to może coś się stać. Powiem tobie, że mam lutownicę transformatorową, która ma już na pewno dziesięć lat. Nagrzewam ją dosyć często ale przestaje, gdy namoczony w wodzie palec syczy delikatnie. Czyli lutownica ma pewnie coś koło 120 st. I działa już tyle czasu. Nie chcę ci polecać takiej metody, ponieważ być może powiesz po kilku lutowaniach, że ten sposób był niedobry ale chciałbym Ci pokazać ile te urządzenia potrafią wytrzymać :-)

Reply to
AdelA
Reply to
Władysław Skoczylas

LuKaS V15 pisze tak:

Stare wypusty miały zamiast plastiku opaskę z izolacji transformatorowej i na to opaskę z blachy.

Ale może to i dobrze bo w Twoim wypadku plastik zaalarmował Ciebie że przeholowałeś. Może grot zrobiłeś zbyt krótki i ze zbyt grubego drutu ?

Reply to
PiotrekR

LuKaS V15 pisze tak:

Jakieś 7cm drutu 1.5mm złożone w pół.

Najlepiej jest wyciągać sobie żyłę z nowych i czystych przewodów 220V.

Reply to
PiotrekR
Reply to
Władysław Skoczylas

Można go zrobić we własnym zakresie na przykład z drutu z przewodów jak mówił wątek wyżej kolega. Ja też najczęściej tak robię. Jednak pewnego dnia na wolumenie od wejścia koło parasoli z piwem znalazłem stoisko, na którym można kupić specjalnie zrobione groty do transformatorówy. Stoisko z wiszącymi lutownicami. Całe 2 zł. Powiedziałem, że się nie opłaca, bo za dwa złote można sobie zorganizować z 20 grotów. Ale kupiłem jeden dla sprawdzenia i powiem, że warto. Nie przepala się przynajmniej aż tak szybko i do tego cyna zachowuje się na nim na tyle dobrze, że raz desperadzko przylutowałem nim ATMega8535 (Pożyczyłem swoją stacjonarną) i udało się nawet bez zwarć. Co prawda więcej już mam nadzieję, że nie będę w takiej sytuacji, nie mniej jednak udało się.

Reply to
AdelA

Użytkownik AdelA napisał:

Kiedys zinalem kawalek drutu miedzianego w spiralke i podlaczylem to jako grot w transformatorowce. Zagotowalem tym 10 cm^3 wody w zleweczce. Lutownica dziala. A pamieta jeszcze lata czerwonej komuny (rocznik

1986). Raz mi spadla i sie byla rozpekla. To ja zestawilem, zwiazalem drutem obudowe i hula do dzis. Tego nie da sie zajechac. I wole transformatorowke niz klasyczna. Mimo, ze ma 75 W jeszcze zadnej czesci nia nie upalilem. Pzdr, POKREC.
Reply to
POKREC

Użytkownik Władysław Skoczylas napisał:

Potwierdzam Moja "LUTOLA" przyszła na świat w Roku Pańskim 1973. Przepracowała kupę lat w serwisie RTV i świetnie służy do dziś. Pewnie jeszcze mój syn będzie jej używał :-)

W porządnych starych lutownicach te obejmy były metalowe (oczywiście z przekładką izolacyjną z przeszpanu).

Pozdrawiam Grzegorz

Reply to
Grzegorz Kurczyk

Użytkownik AdelA napisał:

Hmmm... często spotykam się z demonizowaniem niszczycielskich właściwości lutownic transformatorowych. Swoją LUTOLĄ bez problemu obrabiam SMD 0805 i TQFP64 mi nie straszne :-) Chyba tylko BGA tym się nie polutuje :-) I nie ważne czy to VLSI, CMOS czy inny diabeł :) Jedyna wada to cieżar lutownicy transformatorowej. Po kilkudziesięciu minutach lutowania takiej drobnicy trochę łapki się trzęsą :)

Pozdrawiam Grzegorz

Reply to
Grzegorz Kurczyk

Jeśli chodzi o drobnicę, to czasami zaryzykuję metodę pseudo fali z lutownicy transformatorowej. Jeżeli mam scalak SMD który ma mały raster, zalewam około 5 nóżek cyną, powodując zwarcie i odpowiednim ruchem przeciągam to odpowiednio szybko na następne pola lutownicze, powodując, że napięcie powierzchniowe cyny bardzo ładnie zbiera cynę, z nóżek ostatnich. Przy tej metodzie warto sobie zaprojektować małe pole lutownicze na końcu takiego przeciągnięcia, aby ściągnęło cynę z dwóch ostatnich nóżek. Z resztą takie pole umieszcza się przy lutowaniu na fali w standardzie (opisywałem to około miesiąca temu). I bez problemu leci seryjne lutowanie scalaków.

Reply to
AdelA

A chcesz zobaczyć zdjęcie mojej. Oczywiście też trzasnęła. Jako kontrolka pracy służy już tylko LED czerwona bo coś w uzwojeniu żarówki poszło. Jednym słowem z naukowego punktu widzenia ona nie powinna działać. Na szczęście ona nie zna naukowego punktu widzenia i działa :-)

Reply to
AdelA

Pewnie dlatego dzisiaj dają plastik, bo się spatrzyli, że jak będą robili cacka długoterminowe to pójdą z torbami. Jednak jak jeden z grupowiczów mówił należy wywalić plastik po przetopieniu, zadbać o to aby pręty się nie zwarły i lutować do końca świata i jeden dzień dłużej :-).

Reply to
AdelA

PiotrekR :

LuKaS V15 pisze tak:

5 cm drutu 0.4 mm pozwala na lutowanie w siatce 1.25 mm. A drut biorę z starego transformatora. Obudowa już kilka razy się stopiła,a ona chodzi dalej.
Reply to
wojciech borowiec

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.