- posted
18 years ago
lutownica transformatorowa
- Vote on answer
- posted
18 years ago
Mozna dalej lutowac..
Pozdrawiam Adam Użytkownik LuKaS V15 napisał:
- Vote on answer
- posted
18 years ago
- Vote on answer
- posted
18 years ago
Użytkownik LuKaS V15 napisał:
Jak znowu przygrzejesz za mocno to może coś się stać. Powiem tobie, że mam lutownicę transformatorową, która ma już na pewno dziesięć lat. Nagrzewam ją dosyć często ale przestaje, gdy namoczony w wodzie palec syczy delikatnie. Czyli lutownica ma pewnie coś koło 120 st. I działa już tyle czasu. Nie chcę ci polecać takiej metody, ponieważ być może powiesz po kilku lutowaniach, że ten sposób był niedobry ale chciałbym Ci pokazać ile te urządzenia potrafią wytrzymać :-)
- Vote on answer
- posted
18 years ago
- Vote on answer
- posted
18 years ago
- Vote on answer
- posted
18 years ago
LuKaS V15 pisze tak:
Stare wypusty miały zamiast plastiku opaskę z izolacji transformatorowej i na to opaskę z blachy.
Ale może to i dobrze bo w Twoim wypadku plastik zaalarmował Ciebie że przeholowałeś. Może grot zrobiłeś zbyt krótki i ze zbyt grubego drutu ?
- Vote on answer
- posted
18 years ago
LuKaS V15 pisze tak:
Jakieś 7cm drutu 1.5mm złożone w pół.
Najlepiej jest wyciągać sobie żyłę z nowych i czystych przewodów 220V.
- Vote on answer
- posted
18 years ago
- Vote on answer
- posted
18 years ago
- Vote on answer
- posted
18 years ago
Można go zrobić we własnym zakresie na przykład z drutu z przewodów jak mówił wątek wyżej kolega. Ja też najczęściej tak robię. Jednak pewnego dnia na wolumenie od wejścia koło parasoli z piwem znalazłem stoisko, na którym można kupić specjalnie zrobione groty do transformatorówy. Stoisko z wiszącymi lutownicami. Całe 2 zł. Powiedziałem, że się nie opłaca, bo za dwa złote można sobie zorganizować z 20 grotów. Ale kupiłem jeden dla sprawdzenia i powiem, że warto. Nie przepala się przynajmniej aż tak szybko i do tego cyna zachowuje się na nim na tyle dobrze, że raz desperadzko przylutowałem nim ATMega8535 (Pożyczyłem swoją stacjonarną) i udało się nawet bez zwarć. Co prawda więcej już mam nadzieję, że nie będę w takiej sytuacji, nie mniej jednak udało się.
- Vote on answer
- posted
18 years ago
Użytkownik AdelA napisał:
Kiedys zinalem kawalek drutu miedzianego w spiralke i podlaczylem to jako grot w transformatorowce. Zagotowalem tym 10 cm^3 wody w zleweczce. Lutownica dziala. A pamieta jeszcze lata czerwonej komuny (rocznik
1986). Raz mi spadla i sie byla rozpekla. To ja zestawilem, zwiazalem drutem obudowe i hula do dzis. Tego nie da sie zajechac. I wole transformatorowke niz klasyczna. Mimo, ze ma 75 W jeszcze zadnej czesci nia nie upalilem. Pzdr, POKREC.- Vote on answer
- posted
18 years ago
Użytkownik Władysław Skoczylas napisał:
Potwierdzam Moja "LUTOLA" przyszła na świat w Roku Pańskim 1973. Przepracowała kupę lat w serwisie RTV i świetnie służy do dziś. Pewnie jeszcze mój syn będzie jej używał :-)
W porządnych starych lutownicach te obejmy były metalowe (oczywiście z przekładką izolacyjną z przeszpanu).
Pozdrawiam Grzegorz
- Vote on answer
- posted
18 years ago
Użytkownik AdelA napisał:
Hmmm... często spotykam się z demonizowaniem niszczycielskich właściwości lutownic transformatorowych. Swoją LUTOLĄ bez problemu obrabiam SMD 0805 i TQFP64 mi nie straszne :-) Chyba tylko BGA tym się nie polutuje :-) I nie ważne czy to VLSI, CMOS czy inny diabeł :) Jedyna wada to cieżar lutownicy transformatorowej. Po kilkudziesięciu minutach lutowania takiej drobnicy trochę łapki się trzęsą :)
Pozdrawiam Grzegorz
- Vote on answer
- posted
18 years ago
Jeśli chodzi o drobnicę, to czasami zaryzykuję metodę pseudo fali z lutownicy transformatorowej. Jeżeli mam scalak SMD który ma mały raster, zalewam około 5 nóżek cyną, powodując zwarcie i odpowiednim ruchem przeciągam to odpowiednio szybko na następne pola lutownicze, powodując, że napięcie powierzchniowe cyny bardzo ładnie zbiera cynę, z nóżek ostatnich. Przy tej metodzie warto sobie zaprojektować małe pole lutownicze na końcu takiego przeciągnięcia, aby ściągnęło cynę z dwóch ostatnich nóżek. Z resztą takie pole umieszcza się przy lutowaniu na fali w standardzie (opisywałem to około miesiąca temu). I bez problemu leci seryjne lutowanie scalaków.
- Vote on answer
- posted
18 years ago
A chcesz zobaczyć zdjęcie mojej. Oczywiście też trzasnęła. Jako kontrolka pracy służy już tylko LED czerwona bo coś w uzwojeniu żarówki poszło. Jednym słowem z naukowego punktu widzenia ona nie powinna działać. Na szczęście ona nie zna naukowego punktu widzenia i działa :-)
- Vote on answer
- posted
18 years ago
Pewnie dlatego dzisiaj dają plastik, bo się spatrzyli, że jak będą robili cacka długoterminowe to pójdą z torbami. Jednak jak jeden z grupowiczów mówił należy wywalić plastik po przetopieniu, zadbać o to aby pręty się nie zwarły i lutować do końca świata i jeden dzień dłużej :-).
- Vote on answer
- posted
18 years ago
- Vote on answer
- posted
18 years ago
- Vote on answer
- posted
18 years ago
PiotrekR :
LuKaS V15 pisze tak:
5 cm drutu 0.4 mm pozwala na lutowanie w siatce 1.25 mm. A drut biorę z starego transformatora. Obudowa już kilka razy się stopiła,a ona chodzi dalej.