lama - szukam stabilizatora

Witam! Właśnie grzebię w mojej wieży - próbuję wyłuskać z niej sam wzmacniacz. Mam pytanie. Chyba spaliłem sobie stabilizatory. Takie małe czarne kostki z trzema nóżkami. Widnieją na nich oznaczenia- K D 2058 Y OD - Nie umiem znaleźć zamienników, szukałem w necie i google. Pochodzą z wieży firmy akai sprzed ponad 15 lat. Ich spalenie stwierdzam po tym, że był dym ;-) i płytka wokół nich od spodu zbrązowiała. Pozdrawiam - liczę na pomoc - JanuszWo

Reply to
JanuszWo
Loading thread data ...

JanuszWo schrieb:

chyba tranzystory

a ja znalazłem

no to poszukaj 2SD2058. Może jednak zajmiesz się czymś innym? Jak nawet nie wiesz co palisz, to może przerzucisz się na coś bezpieczniejszego dla zdrowia?

Waldek

Reply to
Waldemar

AlfaVideo schrieb:

tu się zgadzam, ale tam jest też napięcie sieciowe. No i zaczynając zabawę z elektroniką na ogół wiedziałem co palę, albo co spaliłem ;-) A jak mnie jebło, to wiedziałem, że było to np. 420V anodowego ;-) Ja go od hobby nie chcę odprowadzać, ale mógłby zacząć od czegoś bez napięcia sieci w zasięgu paluchów.

Waldek

Reply to
Waldemar

Sory.... ale... Chyba nie spaliłem, czy chyba to nie są stabilizatory?

Dzięki... ale nie odnalazłem strony ze zdjęciem, więc nie mogę zidentyfikować mojej części

Wiesz, chętnie zajmę się czymś innym, ale jestem nauczycielem... Jedyną szansą na wyposażenie mojej klasy w jakiś lepszy sprzęt grający jest wygrzebanie sobie takowego z mojej starej wieży stereo. Taka jest budżetowa rzeczywistość... Ale poddać się jej nie zamierzam. Staram się przestrzegać zasad zdrowego rozsądku, pracuję podłączony do bezpiecznika 4 A, żeby nie zrobić, jakby co, krzywdy sobie lub innym. Sprzęt działał dobrze po kolejnych amputacjach... Ale pewnego razu przesunęła się płytka drukowana i metalowa obudowa zetknęła nóżki tego spalonego stwora... i jeszcze nie podłączyłem drugiego takiego przymocowanego do radiatora... poszedł dym... ale wzmacniacz działał. Dziś rano, po kolejnym uruchomieniu słychać buczenie w kolumnach, ale dźwięku z podłączonego odtwarzacza cd już nie... Coś się spaliło... Stąd moje pytanie tu.

Reply to
JanuszWo

kwestia zasadnicza: dlaczego wygrzebujesz z wieży, a nie zostawiasz w obudowie tylko ew. dobudowując odpowiednie gniazda? Znaczy przewiózł się prawdopodobnie tranzystor na łono Abrahama. Możliwe, że poszedł też "kolega", bo tranzystory w końcówce mocy chadzają najczęściej parami. No i jest jeszcze efekt domina. Mogło pójść dużo więcej w okolicy.

Waldek

Reply to
Waldemar

Tak próbowałem robić... ale wiesz... w miarę jedzenia... chciałem mieć wzmacniacz wysokości 15 cm zamiast 50 cm... I się zaczęło... Z sukcesem wymieniełem wszystkie trzeszczące potencjometry i ze wszystkich bebechów pozostała płytka drukowana ze wzmacniaczem, takim niby equalizerem i jeszcze taka jedna... I tu pech... Ale takie tłumaczenia nie posuwają mojej sprawy do przodu. Mam wątpliwości, czy te spalone części to tranzystory. Jeśli się nie mylę, to tranzystorów nie mocuje się do radiatora. A jeden z tych jak piszesz tranzystorów był przymocowany z użyciem pasty termoprzeowdzącej? do tego samego radiatora co wzmacniacz stereo. Po awarii z dymem cały radiator był gorący... Czy to źle może różyć zasilaczowi STK 4132? Pozdrawiam - JanuszWo

Reply to
JanuszWo

JanuszWo:

Mylisz sie. Pytasz elektronikow o identyfikacje elementu. W efekcie otrzymujesz szereg kompetentnych odpowiedzi. Plus kilka uwag 'ogolnych'. Ale ty swoje... Oj czlowieku, odporny na wiedze jestes. Albo po prostu wiesz wszystko lepiej i tylko oczekujesz potwierdzenia wlasnych teorii - syndrom nauczyciela ;)

Daj sobie lepiej spokoj z elektronika. Juz nie chodzi o niebezpieczenstwo porazenia podczas durnej (jak wynika z opisu) zabawy. Na nieszczescie chcesz efekt swojej 'pracy' zastosowac w szkole. Baaaardzo madre. Przy takim doswiadczeniu i wiedzy - odpusc. Bo zaszkodzisz innym.

Wracajac do pytania - to tranzystor. Jest pelno informacji na sieci. Sa takze dostepne datasheety. Ba. Wystarczylo sprawdzic archiwum listy by znalezc garsc informacji (a w szczegolnosci zidentyfikowac uszkodzony element jako tranzystor)

Reply to
Analog

Dzięki! Dzięki za pomoc w zidentyfikowaniu części. Moje niedowiarstwo bierze się stąd, że całą wiedzę swoją obecną opieram na jednym manualu z internetu... cały czas poszukiwałem części o nazwie D 2058 YOD i jeszcze z dopiskiem stabilizator ;-) w przekonaniu, że każda literka jest ważna... A tu się okazało, że jest nieco inaczej... Pozdrawiam - życzę powodzenia

Reply to
JanuszWo

JanuszWo napisał(a):

STK to raczej końcówka mocy...

Reply to
Virus_7
Reply to
Włodzimierz Wojtiuk

Dnia Sun, 11 Feb 2007 14:52:06 +0100, JanuszWo napisał(a):

Za dużo Ci to nie pomoże... Śmiertelne natężenie prądu to oidp 10mA przez serce

Reply to
scx

Wiesz, tutaj każdy oprócz elektroniki studiował filozofię :-)

Reply to
yogi009

yogi009 schrieb:

kiedyś tak było. Filozofia marksistowska przedmiotem obowiązkowym. Przy szczęściu mogło być ciekawe (u nas o Marksie, Engelsie i Leninie nawet mowy nie było). Co do meritum, to moja rada była z serca pisana. Zabawy z elektroniką nie należy zaczynać od urządzeń zasilanych z sieci i/lub dobrze się grzejących. Jeszcze coś takiego samoróbnego ustawiać w miejscu publicznym jakim jest szkoła jest po prostu nieodpowiedzialne.

Waldek

Reply to
Waldemar
Reply to
Włodzimierz Wojtiuk

Włodzimierz Wojtiuk schrieb:

a to akurat wiem. Gomułkę (częściowo) i Gierka (w całości) przeżywałem w PRL, a kraj opuściłem za Spawacza. Tylko na PWr był taki pan Dawydow, który olewał Marksa i Engelsa cienką stóżką moczu. W każdym razie na zaliczenie pisałem pracę o Sartrze i egsystencjalistach ;-)

Waldek

Reply to
Waldemar

Panowie? A może ktoś tu jest z Lublina i pomógłby mi ożywić moją kiedyś cudnie grającą wieżę, a teraz niesprawny wzmacniasz z equalizerem? Nie umiem sobie poradzić... Moje dzi dzi - pięć czy zirou czy czy siedem pięć Wiem, że to bezczelność... ale właśnie straciłem nadzieję i radość z grzebania w bebechach tego sprzętu... Pozdrawiam - JanuszWo

Reply to
JanuszWo

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.