ladowanie akumulatora w samochodzie

kogutek zapytał:

Mniej więcej coś takiego, jak olej silnikowy działający w temperaturze -30°C.

Jarek

Reply to
Jarosław Sokołowski
Loading thread data ...

Jak w ukladzie jest woda to te 100 kilo metalu nie ginie. Tez jest. Metal specjalnie nie nie ma wplywu na uklad chlodzenia. Ma male cieplo wlaściwe i dużą przewodnośc cieplną. Za chłodzenie w zasadzie odpowiada chlodziwo. woda ma dużo wad. Jej jedyną zaletą jest to ze się nie pali i opary nie są na przyklad trujące. Ma duże cieplo wlasciwe, czyli dlugo się grzeje i dlugo stygnie. Poza tym ma malą lepkość niewiele zależną od temperatury. Bardzo jestem zadowolony z zamiany zwyklego płynu na wysoko glikolowy. Silnik dzisiaj zagrzal się bardzo szybko. Zdecydowanie szybciej niż na starym płynie.

Reply to
kogutek

Na tym to polega - jak wierzy to słyszy. (Słuch jest chyba najprostszym do manipulowania za pomocą sugestii zmysłem ;) )

P.S. Nie ma granic - ludzka wyobraźnia jest nieskończona,

Reply to
Michoo

W dniu 2011-01-07 02:12 Michoo napisał(a):

A to problem zrobić takiemu audiomaniakowi ślepy test kilku różnych kabli głośnikowych, podłączonych w różnych kierunkach? Ze statystyki wyjdzie, czy słyszy, czy tylko ściemniał.

Osobiście jednak inaczej bym do tego podszedł - czy przy pomocy normalnych narzędzi pomiarowych da się zmierzyć różne zachowanie takiego kabla w zależności od kierunku podłączenia? Impedancję, charakterystykę częstotliwościową, odbicia itp? Nigdy nie miałem do czynienia z takimi kierunkowymi kablami głośnikowymi. Ale jeżeli w naukowych pomiarach wyjdą rzeczywiście różne wyniki w zależności od kierunku podłączenia - to nie wnikam, czy ktoś słyszy, czy nie. Różnica jest.

Reply to
Adam Dybkowski

Pan Adam Dybkowski napisał:

Problem. Jak audiomaniak dobrze oczytany, to po takiej propozycji zaczyna opowiadać coś o Heisenbergu. I podważy rzetelność takich statystyk powstałych z pomiarów, które wpływały na obiekt badany (czyli audiomaniaka).

Nie da się. Tutaj *normalne* narzędzia nie wystarczą. Trzeba mieć narzędzia audiomaniackie. Najlepszym jest ucho.

Reply to
Jarosław Sokołowski

W dniu 2011-01-07 15:14 Jarosław Sokołowski napisał(a):

Heh, ciekawe jak producent sprawdza, czy kable dobrze wyprodukował.

BTW: W wyższość dobrych kabli HDMI nad najtańszymi marketowymi nie wierzyłem do momentu poczytania samej specyfikacji HDMI 1.3 i ujrzenia oscylogramów - czyli jak dla mnie argumentów całkiem obiektywnych. Problemy po stronie analogowej przekładają się na przekłamania kolorów pikseli w odbiorniku. Kodowanie nadmiarowe 8->10 bitów nie ze wszystkim sobie poradzi. I nawet jak raz na sekundę zmieni się 1 subpiksel o 1 bit jasności - to już jest przekłamanie, możliwe jak najbardziej do zmierzenia. Czy to ktoś zauważy na żywo to już inna sprawa.

Reply to
Adam Dybkowski

Pan Adam Dybkowski napisał:

Oczywiście narzędziami audiomaniackimi. Poza tym najlepszym, są jeszcze inne. Na przykład księgowość -- kabel, na którego wyprodukowanie składają się koszty w wysokości 87321 zł 62 gr nie może nie być lepszy od tego zrobionego za dwie dychy.

Tu sprawa jest prosta -- jeśli element systemu cyfrowego wprowadza

*przekłamania* (niekorygowalne w tym systemie), to jest do bani i więcej nie ma o czym gadać. Należy odróżniać przekłamania (które są albo ich nie ma) od zniekształceń (które można mierzyć).
Reply to
Jarosław Sokołowski

W dniu 07.01.2011 14:45, Adam Dybkowski pisze:

Nie rozumiesz - widzi, słyszy, czuje się mózgiem.

Czarnych kropek tu nie ma, ale będziesz je _widział_:

formatting link
Tak samo uszy audiofila nie odbierają innego dźwięku po podłączeniu kabla za 4 tysiące, ale jeżeli _wie_ o tym kablu to jego mózg będzie słyszał "lepszy" dźwięk. Nie znaczy to przecież, że kłamie (chociaż tacy pewnie też są).

Reply to
Michoo

Ale co innego kabelek na 1GHz, a co innego glosnikowy ze strzalka.

A tak swoja droga .. byly te rozne skretki ethernetowe przed laty, i ma ktos doswiadczenie - bo wydaje mi sie ze dawniej byly watpliwosci czy 100Mb/s po nich pojdzie, a dzis idzie 1GB/s po tych samych kabelkach ..

Ono chyba nawet nie jest korekcyjne tylko do kodowania zegara sluzy.

J.

Reply to
J.F.

Pan J.F napisał:

Pisałem kilka dni temu o doświadczeniach z token ringiem. Mimo stosunkowo niskiej prędkości (4 lub 16 Mb/s) bywało, że nie chciał chodzić na niezbyt starannie zrobionej sieci UTP, na której dawał radę ethernet 10 Mb/s, a nawet 100 Mb/s. Ale to [nie]dawanie rady, to sprawa "analogowa", a nie "cyfrowa".

Reply to
Jarosław Sokołowski

W dniu 2011-01-07 19:18 Michoo napisał(a):

Wiesz co to jest ślepy test? Właśnie o to chodzi, aby słuchacz _nie wiedział_, jaki kabel w danej chwili odsłuchuje.

Reply to
Adam Dybkowski

W dniu 2011-01-07 16:43 Jarosław Sokołowski napisał(a):

Przy sygnale cyfrowym wszystko jest jasne. Jeżeli odbiornik zrozumiał strumień danych inaczej niż to było np. zapisane na nośniku - to już jest problem. Przy połączeniu TCP/IP będzie retransmisja (np. gdy słaby kabelek Ethernetowy) i conajwyżej spadnie prędkość przesyłu danych, ale w HDMI wszystko idzie "na żywo" i z przekłamaniami odbiornik musi żyć. Zresztą sum kontrolnych całych linii/ramek obrazu tam nie ma więc najczęściej odbiornik nawet nie wie, że coś źle odebrał.

Kodowanie 8->10 bitów jest po to, aby zrównoważyć ilość zer i jedynek przesyłanych kablem. A przy okazji po stronie odbiornika dekodowanie

10->8 bitów jest w stanie wyłapać niewłaściwe kombinacje (jest możliwych tylko 256 z puli 1024) - i w takim przypadku odbiornik musi "wymyślić" własną wartość. Często oczywiście nie trafioną i już mamy przekłamanie.

Przy transmisji analogowej jest dużo gorzej, bo nie istnieje kabel idealny i każdy produkowany na świecie ma jakąśtam określoną charakterystykę częstotliwościową (i co rzadziej zauważane także fazową). Oby była idealnie płaska w całym interesującym paśmie.

Reply to
Adam Dybkowski

Jeśli fakty przeczą Twojej teorii to tym gorzej dla faktów, skądś już to znamy Panie Przemądrzały. Mi było cały czas dobrze bo ja nie leczę swoich kompleksów na usenecie.

Reply to
Padre

Pan Adam Dybkowski napisał:

Jak ludzie mówią o "cyfrowej jakości", to na ogół nic nie jest jasne. Obrazek na stronie WWW albo pokaże się ze stuprocentową wiernością, albo wcale. Niekórym może się wydawać, że to jest właśnie ta "cyfrowość", ale przecież nie zawsze tak musi być. Telefon GSM też niby cyfrowy, a słychać różnie. W transmisji cyfrowej "na żywo" zakłada się, że albo przekłamań nie będzie wcale (analogowe medium jest na tyle dobre, by sprostać tym wymaganiom), albo przy założonej stopie błędów zadziała korekcja (związana z nadmiarowym przesyłem). Zawsze jest jakaś granica jakości transmisji (analogowej) sygnału cyfrowego. Nie znam szczegółów standardu HDMI, ale kable to ja bym raczej dzielił na dobre i złe, a nie beznadziejne, złe, takie sobie, dobre, wspaniałe, audiofilskie.

Reply to
Jarosław Sokołowski

W dniu 07.01.2011 20:49, Adam Dybkowski pisze:

Wiem.

Wtedy nie będzie słyszał różnicy.

Cały czas chodzi mi o to, że ludzie SŁYSZĄ "lepsze brzmienie" gdy WIEDZĄ, że jest "lepszy sprzęt". Oni nie kłamią a NAPRAWDĘ SŁYSZĄ lepszy dźwięk. Jest to spowodowane sugestią a nie obiektywnym poprawieniem jakości dźwięku ale mówienie, że efekt nie występuje jest pomyłką.

Reply to
Michoo

W dniu 2011-01-07 21:38 Jarosław Sokołowski napisał(a):

Problemy są właściwie tylko z długimi kablami HDMI, tak powiedzmy z 15m. Krótkie 2m z hipermarketu dadzą radę nawet w obiektywnych testach sprzętem pomiarowym. Ale te długie ja bym podzielił na 3 kategorie: bardzo dobre (transmisja bezproblemowa), mogą być (przekłamania można zmierzyć, ale ich nie widać) i do wyrzucenia (przekłamania w ramkach specjalnych, niosących synchronizację itp dane - przy takich widać wyraźne zrywanie/zamrażanie obrazu). No i należy też pamiętać o tym, że przekłamania jakichśtam mało znaczących bitów kolorów są niezauważalne (cóż to jest przy artefaktach kompresji na płycie, nawet BD), ale już przy transmisji szyfrowanej (HDCP) przekłamania w danych szybko powodują całkowitą niemożność oglądania filmu.

Reply to
Adam Dybkowski

Pan Adam Dybkowski napisał:

No to tak jak z telefonem komórkowym. Albo słychać niemal krystalicznie (na ile kodek pozwala), albo rwie co chwilę, ale dogadać się można, albo nie słychać wcale.

No to ja uważam, że zawsze powinno być tak jak przy transmisji szyfrowanej -- są przekłamania, to się nie da oglądać. Tu jest różnica między telefonia a kilkoma metrami kabla. No ale to nie ja określałem założenia HDMI.

Reply to
Jarosław Sokołowski

W dniu 2011-01-07 23:51 Jarosław Sokołowski napisał(a):

Ale co "powinno być"? Ja napisałem o transmisji w kablu HDMI przy kodowaniu HDCP. W innych mediach (w szczególności cyfrowych sieciach radiowych) przyjmuje się nieco inne założenia - tam przekłamania sygnału zdarzają się dość często i protokoły zabezpieczające (nadmiarowe) konstruuje się z uwzględnieniem możliwości kodeków. W ramce audio na początku układa się najbardziej znaczące bity przekazu (których przekłamanie mocno zmieniłoby przekaz) a na końcu najmniej znaczące. Te bardziej znaczące zabezpiecza się mocniej (większą ilością bitów korekcyjnych), a te mniej znaczące - których przekłamanie mogłoby być nawet nie do usłyszenia - zabezpiecza dużo słabiej lub wcale. Tak jest m.in. z kodekiem AMR wykorzystywanym w UMTS (3G).

Ale się zrobił off-topic. :)

Reply to
Adam Dybkowski

Pan Adam Dybkowski napisał:

Na temat HDMI i jego zastosowań mam mgliste pojęcie. Wiem tyle, że takim kablem da się połączyć komputer z większym wyświetlaczem, bo to robiłem.

Przekaz cyfrowy na odległość jest mi juz bliższy. Zgadzam się z tym, że transmisja powinna być zorganizowana w ten sposób, by utrata pojedynczych bitów miała jak najmniej dotkliwe konsekwencje. Zarazem uważam, że gdy mamy do czynienia z krótkim połączeniem kablowym, w którym nie ma technicznych przeszkód by transmisja odbywała się bez przekłamań, to protokół transmisyjny powiniem uniemożliwiać bylejakość. Ktoś nie potrafi zrobić właściwie dopasowanego kabla, to se nie poogląda wcale.

Gdzie? Przecież złącza HDMI stosuje się również w mobilnych urządzeniach z zasilaniem akumulatorowym. Jak akumulator nie będzie należycie naładowany, to nici z oglądania i słuchania.

Reply to
Jarosław Sokołowski

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.