Konwerter do anteny GPS

Jak sądzicie, czy da się w miarę tanio zrobić konwerter do anteny GPS, współpracujący z urządzeniem (sieciowy serwer czasu) które potrzebuje sygnał sygnał GPS 1575,42 MHz przesunięty do częstotliwości pośredniej 35,42 MHz. Może jakaś głowica ze starego analogowego tunera satelitarnego podejdzie (najlepiej z wbudowaną syntezą PLL by po włączeniu raz coś wysłać jakimś I2C czy innym SPI a dalej by samo działało), pamiętam że na wejściu był zakres 950-1750 MHz, może pośrednia była w okolicach 35 MHz podobnie jak w starych analogowych TV? Zastanawiam się jaka może być wymagana stabilność częstotliwości oscylatora w takim konwerterze, przy założeniu że GPS nie ma tu wyznaczać pozycji a tylko synchronizować czas. Antena używka z wbudowanym takim konwerterem jest na ebay za 190 EUR, u producenta lepiej nie pytać...

Reply to
M M
Loading thread data ...

Głowice satelitarne miały pośrednią na ok. 480MHz, więć nie tędy droga.

Chyba taniej będzie kupić Raspberry PI lub klona, podłączyć moduł GPS z wyjściem PPS i odpalić na nim ntpd.

Pozdrawiam

Marek

Reply to
Marek Wodzinski

wtorek, 24 sierpnia 2021 o 11:06:03 UTC+2 M M napisał(a):

Hmm, pośrednia to nie problem, można wybrać inny kanał (o ile się trafi), ważniejsze jest pasmo głowicy. Ogólnie rzeźba nowoczesna. A nie ma wejścia szeregowego na NMEA? Albo USB do GPS? Ile kosztuje taki nowy serwer czasu? To jakiś super niezawodny?

Reply to
Dawid Rutkowski

W dniu 24.08.2021 o 13:25, Marek Wodzinski pisze:

Chyba najlepsza droga. Sygnał PPS z przeciętnego modułu jest stabilny, bez problemu skalibrowałem miernik częstotliwosci mierząc czas 10 okresów. Pomiar był stabilny, wiadomo ostatnia cyfra ma prawo skakac, raczej generator miernika dużo niższej klasy.

Reply to
Cezary Grądys

Ceny nowych gotowych pudełek są raczej z kosmosu, ale mam możliwość kupna używki w rozsądnej cenie i stąd pomysł czy by nie wyrzeźbić konwertera. Głowice są po kilkanaście zł ale trudno znaleźć dokumentację pozwalającą użyć w własnym projekcie. Może faktycznie nie warto rzeźbić... Chociaż chyba dopiero najnowszy RPi 4 ma normalną kartę sieciową (nie przez USB), dokładniejsze (choć też droższe) wydaje się to -

formatting link

Reply to
M M

poprobowac mozna ... albo poszukac po innych odbiornikach GPS, gdzies tam chyba bedzie podobny "RF Front-end".

Raczej nie ma znaczenia - i tak trzeba odebrac sygnal cyfrowy. Co oznacza potrzebe w miare stabilnej heterodyny przez kilka ms.

No coz - gotowe odbiorniki maja zwykly kwarc i dzialaja.

J.

Reply to
J.F

Dlatego trzeba kupić 'klona'(*) :-) Na przykład takie Orange Pi Zero LTS ma normalny ethernet 100Mbit (i wifi) i kosztuje ~$25.

(*) Jest sporo podobnych płytek, które w rzeczywistości nie są klonami Raspberry Pi i często nie mają tej podstawowej bolączki RPI, że wszystko jest na usb.

Pozdrawiam

Marek

Reply to
Marek Wodzinski

Chodzi chyba o to, że karta w Pi4 jest nareszcie podłaczona POPRAWNIE do CPU, wczesniej były to jakieś żałosne workaroundy. Jak jest podłaczona w tym Orange? Kilka Orange jakie miałem były złomem. Np. oopsował kernel przy obciążeniu, wydajnośc była śladowa, albo coś nie chciało działać i już. Któraś z płytek "powiększających" do Pi miała wręcz podpięty Ethernet po ... SPI. Jak by ktoś w twarz dał z liścia...

Reply to
heby

Ale za jaką cenę?

W chipie już masz MAC do gigabita, więc 'karta' jest w środku SOC. Podłączasz pod to PHY w zależności od potrzeb i budżetu.

A jakiego linuxa używałeś? Od producenta czy Armbiana? I jakiej płytki? Bo ja na początku jak kupiłem Orange Pi Zero, to działało to tak sobie, wifi właściwie nie działało. Dopiero później normalnie do kernela weszła obsługa procków H2/H3 i H5/H6, i od dłuższego czasu na Armbianie płytki na tych procach działają stabilnie. Do H2/H3 jednak wypada dołożyć radiator na cpu. Były wersje kernela, gdzie było za duże domyślne taktowanie cpu oraz ram i się to potrafiło wieszać - może trafiłeś na ten moment?

Teraz pojawiło się nowe Orange Pi Zero 2 na H616, ale obraz systemu od producenta jakoś tam działa (albo i czasem nie), a Armbian/Linux jeszcze nie ma oficjalnego wsparcia i do stabilności jeszcze brakuje, chociaż już widać jakieś światełko w tunelu.

Na dzisiaj brałbym coś na H2+/H3 (32 bity) lub H5/H6 (64 bity) w zależności od budżetu i potrzeb na peryferia i komunikację.

Ja używam Orange Pi Zero (bez plusa, LTS czy 2) do drukarki 3D i to musi działać stabilnie godzinami. I tak mi działa, tylko radiator przykleiłem na procka.

Pozdrawiam

Marek

Reply to
Marek Wodzinski

Mi Orange Pi PC chodzi ladnie. Procek troche sie grzal pod obciazeniem, to dalem maly przyklejany radiator. Wydajnosc jest taka jak powinna byc. Oczywiscie jesli chodzi o procek to wydajnosc jest ograniczona przez zasilanie i chlodzenie, jak sie procek grzeje to kernel zmniejsza czestotliwosc zegara. Ja uzywam Armbiana, system od producenta to byla katastrofa.

Uzywam tez Orange Pi Zero. Jak chodzi to chodzi ladnie, ale juz drugi raz mi sie sypnal system. Pierwszy raz byly przeklamania na karcie SD, przeinstalowalem na troche nowsza wersje Armbiana i po jakims czasie znowu mi padl. Nie wiem na razie czy drugi pad to tez karta (jeszcze nie mialem czasu tego badac). Ale uzywam tanich chinskich kart... Zasilacz do tego Zero to tez taki sobie: chinska kostka co daje max 850 mA (do Orange Pi PC mam zasilacz od producenta).

Reply to
antispam

Pi4 jest drogie. Ale czy aż tak drogie?

Miejmy nadzieję.

To było wiele lat temu. Mam dwa Orange i chyba też Banana Pi w wersji 1. Jestem bardzo mocno zawiedziony ich stabilnością, wydajnością i ogólnym działaniem. W przypadku Banana chętnie pogadałbym z autorami pałką teleskopową, za zrobienie tak skrajnie dziadowskiego SATA. Ogólnie większosć tych mini komputerów to komedia miernoty.

Bardzo możliwe. Faktem jestm, że małe Orange z wifi, jakie miałem, nie nadawało się nawet do migania diodą. Potrafiło oopsnąć kernelem od samego patrzenia.

Ja używam w tym celu Pi3 ;)

Reply to
heby

Jeżeli za to, że płytka ma porządnie zrobiony ethernet mam zapłacić $100 zamiast $25, to tak, 4x za drogie.

Ale to nie ma nic wspólnego z nadzieją. Zobacz datasheeta do H2+ czy innego procka, schematy do Orange Pi też są dostępne. Większośc tych płytek ma ethernet, niektóre nawet gigabita.

W 2018 jak kupiłem pierwsze OPI Zero też byłem zawiedzony, bo soft producenta był niedorobiony, a w Armbianie nie działało wifi. Ale od tego czasu minęły 3 lata i zamiast hacków/patchy na kernel, to wsparcie do tych chipów jest już od dawna w kernelu, jest przetestowane i stabilne.

Jak wrzuciłem w zeszłym roku na tą samą płytkę nowego Armbiana, to po prostu wszystko działa do dzisiaj. Mam jeszcze 3 inne płytki Orange Pi i tylko z najnowszą na H616 są problemy. Tak samo jak było z Zero 3 lata temu (patche, bo brak pełnego wsparcia w kernelu), ale z forum widzę, że prace są już na finiszu.

Wrzuć sobie świeżego Armbiana i sprawdź jak to teraz działa. Tylko daj jakiś radiator na procek :-)

Pozdrawiam

Marek

Reply to
Marek Wodzinski

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.