Kaprysy piezo-zapalniczek

cross-post: pl.sci.fizyka pl.misc.elektronika

Jako że żywotność takich krzesideł jest ograniczona, to z czasem dają coraz rzadziej ognia. Skąd to się bierze? Zapewne przyczyny są 2: zabrudzenie, skutkujące upływnością. W efekcie coraz większa ilość ładunku płynie po paprochach, a coraz mniejsza - idzie w iskrę. No i ona jest coraz słabsza.

Secundo: degraduje się ceramika, piezoelektryczny spiek, i z czasem daje coraz słabszego kopa.

Ale czym wyjaśnić to, co zaobserwowałem: gdy zapalniczka zaczynała kaprysić, i już trudno było to znosić, to kupowałem nową, ale gdy stara miała duże walory estetyczne, to wyrzucić ją było jakoś... żal. W dodatku _czasem_ jednak odpalała, więc mogła stanowić jakąś rezerwę. To wędrowała do szuflady z przydasiami.

I rzecz ciekawa: gdy tam poleżała z pół roku, to wychodziło jej to na zdrowie: gdy się po taką sięgnęło, to paliła całkiem często, acz już nie

100/100 - niestety z czasem znów słabła, i to szybciej niż przedtem. Wysłanie na zesłanie znów przywracało jej odrobinę wigoru.

Skąd taka chwiejność nastrojów?

Reply to
BaSk
Loading thread data ...

-- Wiadomość oryginalna (wysłana 28.02.2018 02:01) --

Tak na inżynierskiego czuja: wspomniany brud był wilgotny, więc psuł iskrę. Jak zapalniczka poleżała w szufladzie, brud wysechł i nie przeszkadzał. Ale szybko złapał wilgoć i znów psuł.

Pozdrowienia, MKi

Reply to
MKi

W dniu 2018-02-28 o 02:01, BaSk pisze:

Memory effect ?

Reply to
Roman Rogóż

W dniu 2018-02-28 o 11:02, Roman Rogóż pisze:

To czemu mija po wy-leżakowaniu? No chyba, że to przemieszczenie "węzłów kluczowych" (np. dziur w sieci krystalicznej, bądź atomów domieszkowych), które może podlegać relaksacji

Reply to
BaSk

Przy cenie zapalniczki w kiosku na poziomie kilkudziesieciu groszy prad zuzyty na dyskusje kosztowal wiecej.

Reply to
Zenek Kapelinder

W dniu 2018-03-04 o 02:55, Zenek Kapelinder pisze:

Rozwiązanie ich małej trwałości może dotyczyć milionów użytkowników, tak trudno to dostrzec?

Reply to
JaNus

Zwlaszcza ze wiekszosc tanich zapalniczek to jednorazowki.

Reply to
Zenek Kapelinder

Z moich obserwacji wynika, że dużą winę ponosi za to metalowa rurka-osłona (w takich zapalniczkach do kuchenek gazowych - pistoletach), która swoim kształtem tworzy jakby kompletny palnik. Bez niej płomień w ogóle ma problem wystartować gdy się chce "podpalić" samą tą małą dyszkę-dzióbek przy zdjętej rurce "palniku". Rurka jest w większości tych zapalniczek przecięta (zwijana z paska blachy) na całej swoje długości, z czasem się to rozcięcie bardziej rozdwaja, zmienia się jej geometria i trudniej tą mieszankę na wylocie dyszki zapalić tą iskrą, bo zmienia się kształt "chmury" mieszanki do zapłonu. Jak się trochę pobawić kształtem tej rurki (nie wydłużając ani nie skracając toru iskry), spróbować ścisnąć ewentualne rozdwojenie to zapalnicza uzyskuje lepszą powtarzalność udanych zapłonów. Podobnie z tradycyjnymi zapalniczkami do fajek za kilka zł, od kształtu metalowej blaszki-klipsa zależy powtarzalność zapłonów, jak z czasem ta blaszka jest trochę wymordowana geometrycznie to zaczynają się problemy z udanymi zapłonami mimo, że wizualnie iskra niewiele się różni od nowych egzemplarzy.

Reply to
jedrek

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.