jak usunąć nalot?

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" snipped-for-privacy@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@falcon.lasek.waw.pl...

Nie wiem Jarku, po co twoja uszczypliwość, nie było to miłe. Nie robię tego dla szpanu, ale np. dlatego, że ostatnio bywa, że się źle czuję i po nastawieniu gotowania (chyba zrozumiałe, że chodzi o czajnik elektryczny... aha... nie napisałem?) na chwilę się położę i zasnę. Czasem obudzę się, jak już woda prawie zimna. A stuknięcie wyłącznika takie głośne nie jest. A czasem zadzwoni telefon i woda umknie uwadze. ITD. Teraz twoja kolej na szczypanie dalej... Byle mocniej, co to znaczy, żeby gość zrobił to bez tuzina mikrokontrolerów...? Nie napisałem... a napisałem, może nie wprost, zacytuję... <CTRL-C>

Tak jakieś 2 lata temu "ratowałem" swój czajnik elektryczny, jak tradycyjnie, plastik się przytopił i styki zasyfiły. Na razie działa. (A ja sobie obmyślam sygnalizator, który zapiszczy, gdy woda się zagotuje, bez ingerencji w czajnik, koncepcję już mam. Nie, nie będzie żadnej logiki). <CTRL-V>

To jak będzie, uszczypniesz, czy jednak sobie darujesz i się pohamujesz? Nie powiem, co miałem na myśli pisząc "nie będzie...logiki", bo do zrozumienia tego potrzeba dobrej woli drugiej strony, czego ci tym razem zabrakło.

Reply to
HF5BS
Loading thread data ...

Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:1s8nrp7i8d3cv.o9uck48ce7p3$. snipped-for-privacy@40tude.net...

Mogę wiedzieć, dlaczego wyrywacie zdanie z kontekstu mojej wypowiedzi?

Napisałem - bez żadnej ingerencji w czajnik. Zobaczcie sobie ten czajnik - wrzućcie w gugla tsa1510g, jak mam do tego zakładać jakiś bimetal, czy gwizdek, zwłaszcza, że nie miało nic ingerować w czajnik? Idę pospać, łeb mnie napieprza, a tu jeszcze użerać sie muszę... Może jak przestanie, to mi odejdzie podkurzenie.

Reply to
HF5BS

Użytkownik "Michał Jankowski" snipped-for-privacy@fuw.edu.pl> napisał w wiadomości news:5ba38902$0$625$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

Nic dodać, nic ująć. Piszczek będzie na UL1111 (bo tak chcę), podobny do dzwonka, jaki zrobiłem do drzwi. Do tego 2 przekaźniki, przerzutnik na tranzystorach, oraz przycisk kasujący alarm (a w istocie zerujący przerzutnik, uruchamiający piszczek). Czasem, jak wieczorem cicho, to usłyszę stuknięcie. Ale jak łeb boli, to za ciężko śledzić, czy już, czy jeszcze.

Reply to
HF5BS

Użytkownik "Marcin Debowski" snipped-for-privacy@INVALID.zoho.com> napisał w wiadomości news:YuDoD.118665$ snipped-for-privacy@fx06.ams...

W mojej koncepcji, uruchomiony będzie generator, piszczący aż zabraknie mu zasilania, czas przewiduję na 10-15 sekund. Szczegóły innym razem. Nie użyję do tego ani jednego uC, układ będzie czysto analogowy. Skąd zasilanie - a kombinujcie, bo nie użyję ani zewnętrznego zasilacza, ani baterii...

Reply to
HF5BS

Użytkownik "BQB" snipped-for-privacy@spamowy.com.invalid> napisał w wiadomości news:pnvhrd$mv6$ snipped-for-privacy@node2.news.atman.pl...

Blisko blisko blisko, coś takiego właśnie chcę. Tylko to mimo analogowości, ma mieć odrobinę inteligencji... Ale idea jest taka mniej-więcej właśnie.

PS. Mój układ naprawdę nie będzie ingerować w czajnik, koniec pracy trzeba inaczej wykryć i zasygnalizować...

Reply to
HF5BS

Użytkownik "JaNus" <bez@adresu> napisał w wiadomości news:5ba29be7$0$613$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

Fajna maszynka, ale "temi rencamy", muszę po prostu wiedzieć, ze czajnik skończył swoje zadanie. A nie zawsze mogę go śledzić. I w odróżnieniu od innych... nastawiam czajnik po to, aby zagotować wodę i mieć ją gotową, by zaparzyć kawę, herbatę, albo coś innego zalać wrzątkiem, choćby chińską niby-zupkę, jak mnie ochota najdzie. Co do mleka - ponoć wystarczy położyć na dnie spodek dnem do góry, by nie wykipiało. Albo grzać na bardzo małym gazie. Albo dla chcących zabawy - fotoelektryczny czujnik, uruchamiający wiatrak dmuchający w powierzchnię, dając czas na reakcję. Kiedyś chciałem sobie skondensowane zrobić, stale wytrącał sie kożuch (to samo białko, co w kurzym jajku), ale w końcu udało się je skoncentrować i z przyjemnością sobie wypiłem. Jak mi kasa z wypłaty wpłynie, to kupię słodzone i parówki, maczam jak w musztardzie i zajadam, bardzo lubię.

Reply to
HF5BS

Użytkownik "Paweł Pawłowicz" snipped-for-privacy@wnoz.up.wroc [kropka] pl> napisał w wiadomości news:5ba357d8$0$586$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

Może co innego... kolor mi pasował, taki złotawy, z nutką tęczy, tak zapamiętałem z czasów warsztatów szkolnych... Nauczyciel mówił, że to było kadmowane.

Reply to
HF5BS

Piszczek łatwo zmajstrować na dwóch tranzystorach w układzie multiwibratora. A zasilanie.... Peltier? Wirniczek napędzany parą? Jakiś kondensator też się przyda, coby piszczało kilka chwil jeszcze po zaniku zasilania.

Mateusz

Reply to
Mateusz Viste

W sumie najłatwiej byłoby po prostu mierzyć pobór prądu czajnika - jeśli to czajnik elektryczny. Jak pobór się pojawia -> ładuje kondensator. Jak znika -> ma piszczeć aż kondensator się wyzeruje.

Mateusz

Reply to
Mateusz Viste

W dniu 20.09.2018 o 14:30, HF5BS pisze:

No to już zależy od konstrukcji włącznika - czy się przesuwa w górę i dół, jak np roleta, czy podskakuje jak klamka w drzwiach. można zrobić za pomocą np fotodiody - jak grzeje, to zazwyczaj jakaś kontrolka świeci, jak przestaje, to gaśnie. Albo jakieś lusterko na włączniku, albo przesłanianie światła, albo jakiś mikrostyk w obudowie zakładanej na włącznik, możliwości i pomysłów jest duuużo.

Reply to
BQB

HF5BS pisze:

Przez tyle lat można było się do mnie przyzwyczaić. I nabrać pewności, że z mojej strony (niezasłużenie) nic niemiłego nie grozi.

Nie można meć innego punktu widzenia? Ja swój przedstawiłem.

Będę próbował.

Posądzenie, że rzecz tkwi w "zrozumieniu", to miała być uszczypliwość?

Reply to
invalid unparseable

Użytkownik "HF5BS" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:po02n7$7dt$ snipped-for-privacy@node2.news.atman.pl... Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości

A czemu wyrywasz moje ? No dobra, nie klocmy sie o wyrywanie, szczegolnie ze przewina znikoma :-)

Bylo sie nie wcinac w watek, tylko zalozyc nowy, i napisac co to za czajnik.

Elektryczny, wiec bimetal juz ma. I wylaczy sie szybko, wiec gwizdek na pare dlugo nie bedzie gwizdac.

Na pewno chcesz bez ingerencji ? Wmontowac gwizdek w kanal parowy, albo w pokrywke :-)

Bo elektrycznie tez mozna, tylko czy chcesz wykrywac koniec poboru pradu, czy brak wzrostu temperatury, a nawet spadek ...

J.

Idę pospać, łeb mnie napieprza, a tu jeszcze użerać sie muszę... Może jak przestanie, to mi odejdzie podkurzenie.

Reply to
J.F.

Użytkownik "Mateusz Viste" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5ba3965c$0$20307$ snipped-for-privacy@news.free.fr...

Silnik nakrecajacy sprezyne budzika ... :-)

J.

Reply to
J.F.

Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:5ba3b43a$0$16811$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

OK, spoko.

Kiedyś poza grupą wyjaśnię przy piwie, w czym rzecz.

Jak by nie było, ingerencja będzie.

na 100%, od wtyczki, do spirali grzejnej, poprzez pudło, nic nie będzie ruszone.

Mógłbym, ale układ ma być uniwersalny.

No właśnie, elektrycznie. Chcę po stronie pierwotnej odjąć ok. 1-2V, co czajnikowi nie powinno zrobić istotnej różnicy, ubyło by może 15 W, nikły promil rzeczywistości. Poczekam 3 sekundy dłużej na zagotowanie "wsadu"... Te odjęte 1-2V, ok. 7-8A, chcę przetransformować mniej-więcej 1:10, dostając po stronie wtórnej c.a. 10 V, z prądem powiedzmy 0.2-0.4A, co powinno starczyć do zasilenia całego układu. Kombinacja 2 przekaźników, przerzutnika i "piszczałki" na UL1111 powinna akurat się nadać. Jak się lepiej poczuję (łeb napieprza, już jakby mniej i wszystko po drodze bym gryzł i drapał, przepraszam, naprawdę nie jestem dziś w nastroju do rozkminy żartów), rozrysuję schemat. Piszczałka będzie jechać z tonacją w trakcie rozładowania? Ona ma dać znać, a nie grać pięknie a2, czy a1=440 Hz... Ma być ją słychać, podobny generator zrobiłem do drzwi (14V przemiennego, dostarczone z zewnątrz) i spisuje się znakomicie - 2 generatory, pierwszy moduluje drugim, parametry kondziołów dobrane, aby nie było opóźnień w zadziałaniu, a generator ma jakby to określić, ćwierkać. Odpowiednią ilość i moc tranzystorów ma właśnie UL1111. Choć ten do drzwi zrobiłem na zwykłych tranzystorach wymontowanych z rozebranej elektroniki, tranzystory mentalności BC239, czy BF520, już nie pamiętam, co wsadziłem. Działa? Działa. Reszta mnie nie interesuje, czy smerf Gapcio wali **jem w czachę Ważniaka, czy tranzystory naprzemiennie wchodzą w otwarcie i zatkanie. I jestem pewien, ze jak go komuś sprezentuję, a on utrzyma napięcie zasilania, to zadzwoni moim/czyimś wnukom, prawnukom, prapra... i ich prapra... Ideą mojego układu jest to, aby dla czajnika nie było istotnej różnicy, ma nie być ruszany. Aby można było użyć różnych czajników, niezależnych od układu. Spali się jeden, wsadzam następny, a uklad działa, jak dotychczas.

Reply to
HF5BS

Użytkownik "BQB" snipped-for-privacy@spamowy.com.invalid> napisał w wiadomości news:po04qv$3jg$ snipped-for-privacy@node1.news.atman.pl...

Zwyczajnie, wykrycie, że prąd już nie płynie i podniesienie alarmu. Jedyny element jednak ingerujący jest poza czajnikiem, jego samego, ani nic w nim nie zmienia. To transformator, na którym po pierwotnej wytraci się 1-2V, a po wtórnej zdejmę coś, co się nada do użycia.

Wiadomo, mój jest tylko jeden z wielu możliwych, chcę zrobić układ, który będzie od czajnika (i dzięki temu czajnik od niego) niezależny. Głowa prawie przestaje napieprzać, ale czuję się tak zmęczony, że nie wiem, czy dziś podejmę rozrysowanie schematu.

Reply to
HF5BS

Użytkownik "Mateusz Viste" snipped-for-privacy@nie.pamietam napisał w wiadomości news:5ba3965c$0$20307$ snipped-for-privacy@news.free.fr...

Dokładnie tak. A pobór prądu, przetransformować na drugą stronę tak, aby zasilił układ wykonawczy. Jako bonus, układ będzie posiadał kasownik alarmu, który wyzeruje przerzutnik odpowiedzialny za trzymanie przekaźnika dającego stykiem obwód zasilania piszczka, a to na wypadek, gdyby się było w kuchni i nie chciało, aby piszczało, aż się wypiszczy. Myślałem zrobić to na TTL-ach, ale pewniej wydaje mi się analogowo. Przerzutnik oczywiście, też nie będzie TTL, tylko na 2 tranzystorach.

Reply to
HF5BS

Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:5ba3b898$0$605$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

Teraz nie... ale pomyślę nad czymś takim :)

Reply to
HF5BS

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" snipped-for-privacy@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@falcon.lasek.waw.pl...

Sory Jarku, aleśmy się zderzyli, twój żart i mój zły dzisiaj stan.

Można i trzeba. Tylko wyszło to zbyt boleśnie, w sensie uszczypnięcia, a nie krzywdy, bo takowej nie odczułem. Nie starczyło mi sił rozeznać, czy robisz żart, czy na poważnie. Rzadki zbieg dni, że tak mi wybija "eska".

I tower you (czy jakoś tak)...

W tym momencie miało charakter drapnięcia przez kota, któremu nadmiar łask i wrażeń spadł na głowę... Po prostu, jak mam odpowiednio zareagować, muszę wiedzieć, czy to żart, czy powaga (48/50 test AQ). Jak kiedyś dane nam będzie przy piwie pogadać (jeśli brane leki tego nie wykluczą), krótko i lekko objaśnię, w czym jest istota problemu (którego od lat nikt nie pomógł mi rozwiązać, więcej, dołożył swoje, specjalista jak z koziej psity organy). Jest to powiązane z moim "przyklejaniem się" do niektórych wątków.

Reply to
HF5BS

HF5BS pisze:

W obwodzie czajnika czai się prąd o natężeniu circa 8A. Przy spadku

1-2V oznacza to moc 8-16W. To się nada do użycia nawet gdy układ będzie zrealizowany w technice lampowej.

To się da zrobić nawet bardzo niezależnie od czajnika. Zdalnie -- tak, że będzie wyglądało jakby urządzenie korzystało z efektu splątania kwantowego. Czas gotowania jest krótki (około stu sekund) i przewidywalny. Zależny od ilości wlanej wody, ale w praktyce nie jest to problemem. Minutnik do gotowania jajek z dzwonkiem spełni zadanie, nawet zabrany do innego pomieszczenia.

Reply to
invalid unparseable

W dniu 2018-09-20 o 13:48, Michał Jankowski pisze:

Zanabyłem onegdaj taki:

formatting link
- gdy osiągnie temperaturę zadaną (+/- 1 stopień!) to woła: dzyń, dzyń, dzyń - dość słyszalnie, nawet w trzecim pokoju, o ile RTV nie wyje.

Brak mi w nim funkcji dość nietypowej: chcę, aby po zagrzaniu wody, ona sobie wystygła, i po osiągnięciu circa 78º - żeby czajnik znów zapiszczał. Bo wodę mam kiepską, zagotować (no, prawie) jest niezbędnym, ale herbata, aby zachowała aromat, nie może być zalewana wrzątkiem. A jaka temperatura jest odpowiednia? No cóż, rzecz gustu. Ale mi, po różnych próbach, wyszło na te 78º

Reply to
JaNus

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.