Użytkownik "Jarosław Sokołowski" snipped-for-privacy@lasek.waw.pl> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@falcon.lasek.waw.pl...
Nie wiem Jarku, po co twoja uszczypliwość, nie było to miłe. Nie robię tego dla szpanu, ale np. dlatego, że ostatnio bywa, że się źle czuję i po nastawieniu gotowania (chyba zrozumiałe, że chodzi o czajnik elektryczny... aha... nie napisałem?) na chwilę się położę i zasnę. Czasem obudzę się, jak już woda prawie zimna. A stuknięcie wyłącznika takie głośne nie jest. A czasem zadzwoni telefon i woda umknie uwadze. ITD. Teraz twoja kolej na szczypanie dalej... Byle mocniej, co to znaczy, żeby gość zrobił to bez tuzina mikrokontrolerów...? Nie napisałem... a napisałem, może nie wprost, zacytuję... <CTRL-C>
Tak jakieś 2 lata temu "ratowałem" swój czajnik elektryczny, jak tradycyjnie, plastik się przytopił i styki zasyfiły. Na razie działa. (A ja sobie obmyślam sygnalizator, który zapiszczy, gdy woda się zagotuje, bez ingerencji w czajnik, koncepcję już mam. Nie, nie będzie żadnej logiki). <CTRL-V>
To jak będzie, uszczypniesz, czy jednak sobie darujesz i się pohamujesz? Nie powiem, co miałem na myśli pisząc "nie będzie...logiki", bo do zrozumienia tego potrzeba dobrej woli drugiej strony, czego ci tym razem zabrakło.