Jest sobie urządzonko elektroniczne, pracuje niestabilnie. Mierzę napięcia - wydają się w porządku, ale ewidentnie coś się dzieje złego w momencie, kiedy potrzebuje więcej prądu. Dokładam kondensatory równolegle do istniejących i za trzecim razem - bingo! - pracuje już normalnie. Wymieniam go - faktycznie - nawet nie ma 30% pojemności, ESR 20 omów. Ale tych kondensatorów jest jeszcze kilkanaście. Nie chce mi się wszystkich wymieniać, bo bardzo ciężko je wylutować, a nowe które mam nawet nie wchodzą w otwory, bo mają grubsze nóżki. Ktoś ma jakiś patent na oszacowanie, które warto wymienić?
- data opublikowania
3 lata temu