Kiedyś - już dość dawno temu - parałem się elektroniką. A że czasy były ciężkie, więc kupowało i zdobywało się na zapas różne dziwne (teraz) elementy. No i teraz, gdy raczej już nie mam czasu na to moje dawne hobby, chciałbym się tego jakoś ekologicznie pozbyć. Są tam głównie jakieś stare elektrolity, zapewne wyschnięte, trochę mniejszego złomu, jakieś płytki na wpół zdemontowane i takie różne...
Macie jakieś pomysły? Jak w praktyce się to rozwiązuje?
Grzexs