Ale te aspekty techniczne są bardzo ważne, w domu się nie uzyska soldermaski o fabrycznej jakości, jest zbyt mało odporna na temp, więc Sebastian ma w sumie rację, po co tracić czas i nerwy na coś co i tak nie spełnia swojej roli.
W dniu 2017-05-01 o 19:33, Sebastian Biały pisze: [...]
Jak wygląda tak cynowana płytka po trzech czy pięciu latach? Topniki oparte o chlorek cynku, jeśli są niskiej jakości, powodują paskudną korozję lutowia. Dla rur to bez znaczenia, dla PCB już nie. Na domiar złego, nie masz żadnej gwarancji, że inna partia pasty do rur, albo pasta innego producenta, ma odpowiednią jakość.
Bez rezultatów oczywiście też. Ale jak już się wymyśli jakaś metodę to wtedy nie trzeba płacić 100 zł za byle płyteczkę i nie trzeba za każdym razem czekać minimum 10 dni.
Ja zamawiam płytki kiedy wersji 'na pająka' nie da się już ogarnąć. W tej sytuacji nie ma opcji żeby cokolwiek rozwijać w międzyczasie. I potem płytki przychodzą a ja mam zaczęte już dwa inne projekty i do tamtego to nawet nie chce mi się wracać. Ale to oczywiście kwestia indywidualna. Jednym czekanie nie przeszkadza a inni wolą jednak poświęcić te kilka godzin i mieć płytkę gorszą ale za to szybciej.
Co innego gdy potrzeba na przykład metalizacji. Ostatnio zamawiałem kilka płytek w
formatting link
Cena jak za takie prawie domowe wykonanie dosyć wysoka (ale do przeżycia), natomiast 3 tygodnie czekania to coś strasznego. A potem płytki przychodzą i się okazuje, że otwory po metalizacji wyszły mniejsze niż mi się wydawało...
Gniazda, złącza itp. bezołowiowy cynel już z topnikiem. Cała elektronika, właściwie robię tylko SMD - leci na Wartonie Microprint, Jelly Flux + HOT. Flux chemię rozpuszcza robiąc z niej pasztet. Dodatkowo końcowe mycie płytki rozpuszczalnikiem potrafi przebić do miedzi lub ją zmatowić.
Mam taką mającą około 5 lat. Nie ma żadnego efektu utleniania, zmiany barwy czy czegokolwiek. Wyglad tak samo jak w dniu cynowania. Niedawno musialem cośtam dolutować, cyna łapie tak samo jak na nowej.
Nie mam gwarancji. Mam zamiast tego to samo opakowanie od 5 lat ... :D
Miło słyszeć :-) Bawię się także w klecenie witraży, zrobiłem sobie topnik z ZnCl2, NH4Cl i HCl, był super. Kiedy mi się skończył, kupiłem na wiadomo jakim portalu, nie chciało mi się robić. W efekcie po niecałym roku musiałem przelutowywać wszystkie witraże.
Rozpuszczalnik matowi miedź? Nie lubię topników kalafoniowych. Używam topnika Kester 2331, myje się ciepłą wodą pod kranem, potem przepłukać destylowaną i jest super. Żadnej babraniny z rozpuszczalnikami. Topnik jest dość agresywny, doskonale radzi sobie z utlenionymi elementami, trzeba go jednak dokładnie wypłukać.
Niezupełnie, nie doceniasz roli przyzwyczajeń. Soldermaska miewa kilka technicznych zastosowań innych niż oszczędzanie cyny, ale warstwa opisowa w masówce to już totalnie zbędny gadżet, a jednak robią. Pomimo, że dziś produkują automaty dla innych automatów. Ewidentnie robią siłą rozpędu.
Na opornikach SMD masz opisy, a na kondensatorach nie. Wskaż logikę.
Jezus Maria, ludzie, sprawdźcie sobie cenę płytek w płytkarniach i przestańcie tracić życie na rozwiązywanie problemów, których za kilka złotych po prostu nie ma. Zbliżamy się do trzeciej dekady XXI wieku, na litość...
(oczywiście obrazek dotyczy czego innego ale w jakimś stopniu oddaje wygląd cynowania chemiczego + flux zgrzany hotem, stąd pozwoliłem sobie go użyć ;-) )
Nie. Piszę o myciu polutowanej płytki z warstwą chemicznie cynowaną.
Nie bardzo rozumiem. Jaki związek ma niedotrawiona płytka zrobiona termotransferem z fluxem na cynowanej płytce. Kalafoniowy flux rozpuszcza Ci chemicznie naniesioną warstwę cyny? Bawiłem się w cynowanie chemiczne i nigdy mi się coś takiego nie zdarzyło.
U kogo? 2 tygodnie zamęczałem google o nietypowe wielootworowe rdzenie ferytowe. Kolejne 3 dni szperałem po ebayach, by kupić starą płytkę z transfluksorami i z bólem serca rozmontować zabytek. Również bez skutku. A że ciekawość zaspokoić trzeba było, to mi została wiertara...
:-)
Ale ja nie zamierzam samodzielnie wypalać ferrytu w dymarce, czemu mniej więcej odpowiada domowe kładzenie soldermaski.
Chcę wziąć możliwie gotowe materiały i w oparciu o nie testować pomysły. Nie podnieca mnie nawijanie cewek, to jedynie niezbędna konieczność.
Interesowało mnie praktyczne sprawdzenie tamtych koncepcji, w dwóch przypadkach na kilkanaście innych ze sporym sukcesem. Wkrótce zabieram się za wzmacniacze parametryczne na ferrycie. :-)
Warstwa opisowa jest używana przy montażu / weryfikacji manualnej oraz jeśli płyta jest przewidziana do naprawy. Tylko jaki to ma związek z soldermaską w warunkach domowych?
Czasem jest odwrotnie. Trzeba by księgowych pytać.
Nie zagłębiaj się w to, że ona jest niedotrawiona, zrobiona termotransferem itd. To jest zupełnie nieważne i nie o to chodzi. Tak jak już napisałem - "mam_na_myśli_efekt_wizualny" i to jest jedynie istotne.
Jesteś pewny, że Jelly Flux to jest kalafoniowy flux? Dla mnie to jest jakaś chemia i kalafonii nie ma, a jeżeli już to śladowe ilości.
Widzisz, to mamy zupełnie inne doświadczenia a ze swojej strony uważam, że metoda chemiczna jest po prostu kiepska są lepsze ;-)
Ze strony Wartona: "Microprint is a rosin based solder paste".
Zgodzę się z tym, że lutuje się nie lepiej niż na płytce niecynowanej. Ale żeby topnik albo rozpuszczalnik przy myciu kaszanił cynowanie to już dla mnie niepojęte. Może powierzchnia miedzi była brudna albo płyn do cynowania trefny...
Wygląda na to, że mylisz pastę Microprinta z Jelly Fluxem o którym mowa. Obstaję dalej przy tym co pisałem ;-)
Dla mnie pojęte, jeżeli płytka jest po lutowaniu brudna a rozpuszczalnik łączy się z innymi związkami pozostałymi po lutowaniu i tym szoruje się po całości to dlaczego by nie?
Sam napisałeś: "Cała elektronika, właściwie robię tylko SMD - leci na Wartonie Microprint, Jelly Flux + HOT". Jelly Flux to nie Microprint. Chodzi Ci o to:
formatting link
To fragment MSDS: "This product contains rosin". Nie są wymienione inne składniki czynne, a byłyby, gdyby topnik je zawierał.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.