Czolem!
Potrzebuje opinii fachowcow odnosnie mojego zasilacza od komputera, ktory dwa dni temu, po przeniesieniu kompa do innego pokoju zaczal generowac "efekty specjalne".
Nie jestem elektronikiem ale zaraz zlapalem za srubokret i rozkrecilem drania - oto efekty mojego sledztwa: Zaraz po wlaczeniu kompa slychac dosyc glosne ksszzz (iskrzenie), a widac to: http://g.pl/~cure/stacher/1.jpg A tutaj wersja makro felernego miejsca: http://g.pl/~cure/stacher/2.jpghttp://g.pl/~cure/stacher/3.jpg Komp wstaje i wszystko wydaje sie, ze dziala (ciagle na nim pracuje). Zasilacz to Antec TruePower 330P (jesli ma to jakies znaczenie). Nie jest przeciazony, pracuje od 3,5 roku "na swiezym powietrzu" - tzn. poza obudowa. Na razie zdarzylo sie to 3 razy, wiec nie mam pewnosci, ale wydaje mi sie, ze taki efekt pojawia sie tylko po wylaczeniu zasilacza z gniazdka (tzn. jak sie zostawi kompa wylaczonego ale ciagle podlaczonego do gniazdka to przy wlaczaniu nie ma iskrzenia).
Pytanie - co się tam dzieje? Czy mam niezwlocznie zmieniac zasilacz i go wywalic, czy da sie to prosto naprawic?