Witam Tym "idiotą" stałem się wczoraj w nocy :-) Chyba przemęczenie zrobiło swoje... Wlutowałem pieczołowicie zaprogramowanego wcześniej ATtiny15 w obudowie SMD na płytkę i przyszedł czas na test. Z czystego lenistwa nie chciało mi się kombinowac zasilacza, podłączyłem to do akumulatorka 4,8V/1Ah (oczywiście bez jakiegokolwiek bezpiecznika) i pochwili poczułem swąd palonej skóry !!!. Atmelek wypalił mi w palcu kwadratową dziurkę :) Oczywiście wlutowałem go odwrotnie !!! Mina mi zrzedła, bo była to ostatnia sztuka na stanie. Ale coś mnie tknęło, aby go sprawdzić. Przelutowałem go tak jak trzeba i... Atmelek żyje... jest cały i zdrowy :-))).
P.S. Palec boli do tej pory ;-)
Pozdrawiam Grzegorz Kurczyk