Hot air lutowanie - czym i jak

Jeszcze jeden drobiazg - o który zupełnie zapomniałem zapytać:

czy lutujecie cyną bezołowiową, czy z ołowiem?

Nie chodzi mi o wszczynanie dyskusji nt. "lut bez ołowiu", ale po prostu o to, czy przypadkiem nie jest tak, że dobre lutownice są niezbędnie potrzebne przy ROHS, choć przy cynie z ołowiem były co prawda wygodne, ale niezbędnie konieczne?

Na ile sensowne jest używanie "zielonej" cyny - ok utrudnia - ale czy to jest poziom "trochę" czy "drastycznie"? Tzn. czy da się to opanować po tygodniu prób czy nie?

TIA

Reply to
slawek
Loading thread data ...

Lutowanie bezołowiową w warunkach amatorskich jest bardzo kłopotliwe i uzyskasz znacznie gorsze efekty. Nie istnieje powód dla ktorego amator powinien używać ROHS. Wyższa temperatura, kłopot ze zwilżaniem, kruche luty. Brak sensu.

Reply to
Sebastian Biały

kłopotliwe i

Rozumiem że jest jak jest. Non disputandum est.

Ale, czy przy nieekologicznej cynie nadal lutowanie potrzebuje aż tak wyrafinowanego sprzętu jak lutownica Wellera?

Co do. Przepis mówi np. o oddawaniu w użytkowanie. Czyli de facto iure i obscure jeżeli zlutuję radio detektorowe z kawałka drutu i

1N4148 i dam je cioci w prezencie to już popada to pod przepis. (To nawet byłoby śmieszne, ale nie jest.) Chyba że uda się przepchnąć iż to kijek do opiekania kiełbasek. A funkcja radia AM jest przypadkiem. I ogólnie wyrób medyczny przeznaczony dla lotnictwa. W przepisie nie ma "firma" - tylko "każdy". Aż dziw że normalną cynę można kupić. No może jako wyrób kolekcjonerski i do lutowania defibrylatorów. Podobnie jak Windows 7 trzeba kupić na zapas.

Ale z drugiej strony czy wszystko ma być łatwo? Jest w ogóle sens kupić zieloną cynę i spróbować jak bardzo poptegolone jest lutowanie bezołowiowe... Czy po prostu odpuścić sobie, bo jest to równie sensowne jak kawa bezkofeinowa, piwo bezalkoholowe i zacier na sacharynie?

Reply to
slawek

Nie, polutujesz większością, ale problemem jest jakość lutu na wyjściu. Potrafie uzyskać ladny lut bez ołowiu, ale potem biorę mikroskop i wcale już tak ładnie nie wygląda niż sasiedni ołowiowy.

Tylko tak łatwe jak to tylko możliwe i ani troche łatwiejsze.

Jak bedzie naprawiał sprzet komerycyjnie to wtedy mozesz sie zastanawiać. Obecnie chyba wszystkie firmy garażowe przelutowujące np. scalaki BGA w laptopach uzywają w tym celu kulek Pb. Jest to tańsze dla nich i sensowniejsze dla klienta. I bardziej ekologiczne bo latop później odwiedzi wysypisko.

Wiele rzeczy ma jakiś sens, ale ROHS w domu nie ma chyba ani troche.

Reply to
Sebastian Biały

W dniu 2017-06-04 o 13:49, slawek pisze:

Tak, do lutowania bezołowiowego bezwzględnie konieczna jest super duper lutownica. Tak przynajmniej twierdzą sprzedawcy tychże. Ale jak dochodzi do konkretów to spuszczają z tonu. Wiadomo, że jak lepiej trzyma temperaturę to jest zwyczajnie lepiej, ale nic poza tym. Na produkcji i tak ludzie ustawiają przynajmniej 300 stopni, a jak się da to i więcej, bo szybciej się lutuje. Lutowanie nie odbywa się na podstawie pomiaru temperatury tylko obserwacji procesu lutowania. Jak ktoś umie i ma pewną rękę to da radę nawet przy 400 stopniach zrobić poprawne luty, ale to już ostra jazda jak dla mnie, tzn jakby trzeba było no to by się dało, ale ja lubię spokojnie.

Lutujesz normalnie, tylko trzeba się przyzwyczaić że poprawny lut inaczej wygląda. Ale nie znam żadnego rozsądnego powodu żeby w domu utrudniać sobie życie używaniem bezołowiówki. A powodów żeby tego nie robić znajdzie się parę "dużych". I temperatura wcale nie jest jakaś specjalnie istotna.

Pozdrawiam

DD

Reply to
Dariusz Dorochowicz

Aj. Ma przewodzić. Ma mieć jakąś wytrzymałość.

A oglądałeś ten lut pod mikroskopem AFM?

Sens jest w harmonii z prawem. Przeczytaj stosowny przepis: tam nie ma o domu czy nie domu. Duralex et sedes.

Reply to
slawek

Oglądałem pod mikroskopem warsztatowym, optycznym. Problemem jest brak ładnego zwilżania końcówek przez lut bezołowiowy. Zawsze widać jakieś dziury na styku. Nie ma tego efektu w przypadku pb. Ponadto kilka razy usało mi się wyrwać pin z lutu bez wiekszego starania. Odpadł najzwyczajniej w swiecie przy lekkim naprężeniu. A wyglądał na dobrze przylutowany. To się nie trafia często w pb.

Prawdopodobnie nalezy uzywac innych technik, topników, temperatur. Tak czy inaczej nie widzę zastosowań.

Dlatego napisałem "w domu" że nie widzę sensu uzywania ROHS przy amatorkiej robocie przeznaczonej dla siebie.

Reply to
Sebastian Biały

A jaki stop ? Sn/Cu ? Czy Sn/Cu/Ag ? Czy 100% Sn ?

( bo 100% Sn to chyba tylko hyraulicy stosuja do instalacji wody pitnej, ale oni to maja kolby ze hej albo wrecz palniki )

-L.

Reply to
el_es

Już nie pamiętam, jakaś mieszanka ze srebrem, stosowałem ze 2 różne i obecnie juz nie mam tych "cyn" żeby sprawdzić dokładnie skład. Na pewno miały Ag.

Lutowałem też BGA na kulkach ROHS i ołowiowych. Nie mam za duzo statystyki do porównania, ale na kilka układów z kulkami ROHS ani jeden nie przylutowal się dobrze od razu. Zazwyczaj jakaś kula nie miała kontaktu bo nie potrafila poprawnie zwilżyć pada układu bądź pcb a nawet trafiła mi się taka co się wyturlała z pod układu po myciu w ultradzwiekach. Z ołowiowymi było mniej problemów, prawie wszystkie działają od ręki.

Nie mam też hiper sprzętu do lutowania BGA, byc może porzadny preheater pomógłby. Ale przeciez rozmawiamy w wątku o amatorach....

Reply to
Sebastian Biały

Z mojej malo skalowej produkci recznej (pare tysiecy th i DIL 2.5mm, ale tez troche SOT3 i tej samej skali SOT-16, SOT-24, na Sn99.3Cu0.7), ja bardziej stawialbym na przygotowanie padow (HASL rzadzi, jak nie to AgE i szybko zanim sie zoksyduje). Rzeczona reczna kolba WTCP-51 i grotami F8 wiekszosc tego jade i problemy sa bardzo rzadko.

(fakt, ze BGA nie probowalem nigdy bo nie musialem)

-L.

Reply to
el_es

Użytkownik "el_es" <el snipped-for-privacy@no--spam.poczta.no-spam.onet.nospam.pl> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@brightview.co.uk...

100 %? A co z zarazą cynową?
Reply to
HF5BS

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.