Mam ciekawostkę. Dostałem kasę fiskalną na serwis, która grzechotała:))) Okazało się, że rozsadziło akumulatorek NiMh 3,6V 80mAh tak, że wyrwało końcówkę z laminatu. Mogę tylko domniemywać, że ogniwo było długo rozładowane (rok?) i prawdopodobnie zostało podłączone do ładowania (tzn. układ ładowania z kasy).
Nie przypominam sobie, bym kiedykolwiek widział tak rozwalony pakiet ogniw (to taki akumulatorek "beczułka"). Jakiś chyba chiński import przez polską firmę.
Ktoś podpowie co się mogło stać? Litowy bym jeszcze zrozumiał, ale niklowo-wodorkowy?