Drogo, kiepsko, LED

formatting link
Pare cytatow: The Public Lighting Authority in its complaint against Leotek Electronics USA notes that upward of 20,000 LED lights are "prematurely dimming and burning out" and putting the city's revitalization progress "in jeopardy."

Defective LED units were either “charred, burned, or cracked,” according to the lighting authority’s law firm.

Before the three-year, $185 million overhaul, about 40% of Detroit's 88,000 streetlights didn't work.

The lights were under warranty, Chakko said, and Leotek has been replacing them for free. The original models used are no longer being manufactured, he said.

Berkeley is currently in negotiations with Leotek over how many lights will be replaced and who will cover the labor costs.

Czyli nadal po tylu latach technologia nadal niedopracowana albo robiona bylejak.

Ciekawe jak na to patrzy ekologia. Czy takie wpadki jakkolwiek sa odnotowywane po stronie minusow dla LED?

Reply to
sczygiel
Loading thread data ...

snipped-for-privacy@gmail.com snipped-for-privacy@gmail.com napisał(a):

Czy to jest reprezentatywny przypadek, że można wysnuć taki wniosek?

Reply to
Grzegorz Niemirowski

W dniu środa, 8 maja 2019 08:49:24 UTC-5 użytkownik Grzegorz Niemirowski napisał:

Jest reprezentatywny o tyle ze firma naprodukowala sporo tych lamp. No i sie zgadza z tym co ludzie raportuja. Ze kupili, poswiecilo i zdechlo.

No i raczej powinno byc tak ze "przemyslowe" lampy to jednak klase lepsze od "klienckich". A tu zonk.

Czy ludzie kupuja zawsze chlam? Moze... No ale jak nie-chlam jest sporo drozszy to jednak cos w tym wszystkim jest...

Reply to
sczygiel

Użytkownik sczygiel napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@googlegroups.com...

Tak mi sie wydawalo, ze to troche za wczesnie na takie lampy. Ale 3 lata.

A swoja droga - Detroit to chyba zbankrutowalo, i stac ich na takie inwestycje ?

Pewnie jedno i drugie. Tzn niedopracowana w kwestii lamp po 50 W.

Mnie tam od poczatku wydawalo sie podejrzane, ze wymieniamy sodówki o efektywnosci 100-150lm/W na LED o efektywnosci 50-100lm/W. Ale musze przyznac, ze LED dosc jasno swieca ... wiec ktos tu klamie.

Sodówka ma te ~120lm/W, ale na zaciskach lampy, a dlawik tak goracy, ze razem wychodzi 80 ? Czy oprawa traci polowe z tych 120 lm ?

Jak sie tak przygladalem po rodzinym miescie ... oprawy do rteciowek strasznie brudne klosze mialy, to chyba nawet wiecej niz polowa.

Sodówki swiecą mocno, nie wiem - mlodsze, szczelne, filtr maja ?

J.

Reply to
J.F.

W dniu środa, 8 maja 2019 09:01:17 UTC-5 użytkownik J.F. napisał:

Oj tam, bankrucja to nie smierc. Po zbankrutowaniu mozna dalej kupowac, kredytowac itp :)

Ladnie tu widac jak to prosta ledowka z znikomym skomplikowaniem robi sie wyzwaniem technologicznym jak sie ja popchnie do granicy.

Cos albo ktos. Probowalem nieco poczytac na temat percepcji tych lampek i znalazlem jedynie to ze niby lumenow jest tylko niewiele mniej ale pasmo jest szerokie a zrodlo bardziej punktowe.

W efekcie swiatla jest podobnie jak w sodowce ale przypada na szerszy zakres widma. Ale pik wypada tam gdzie mamy wiecej czulosci w oku.

W efekcie jasniej nie jest bo widac wiecej zieleni ale mniej skory czlowieka czy jego ubran (ludzie sie ubieraja kolorowo ale raczej nie na zielono, niebieski z natury kijowo widac, ale jakies zolcie czy czerwienie widac lepiej przy sodowce).

W efekcie widac podobnie kijowo albo gorzej ale oslepia stanowczo mocniej.

Tyle udalo mi sie wyczytac. Czy dobrze rozumuje, nie wiem.

Wiem ze ledowki w porownaniu z sodowkami sa kijowe na ulicy.

Porownanie starej sodowki do nowki leda zawsze bedzie krzywe.

Tak czy siak, ledy jakos dupy nie urywaja. Zle nie sa ale w stosunku nawet do zarowki to nie rewolucja. Szczegolnie w zakresie ceny gdzie da sie je porownac.

Reply to
sczygiel

Czasami to celowe działanie. Może po prostu się przeliczyli? Miałem we frezarkach oświetlenie ledowe, oryginalne, hamerykanckie. Moduł LED przykręcony na grubej warstwie pasty. Ta oczywiście wyschła z czasem i moduł się przegrzał. Nie w jednej lampie, we wszystkich jakie miałem.

Wystarczyło po gwintowaniu radiatora usunąć zadrę, dać mało pasty i porządnie dokręcić i problemu by nie było. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że nie wiedzieli o tym.

Miłego. Irek.N.

Reply to
Irek.N.

z moich zabaw z ledami, a bawię sie często, wynika że łatwiej jest z ledów zrobić "żarówkę" o 110% mocy i sprzedać ją z dużym zyskiem - ale tak aby padła po roku - 3 latach, niż zrobić "żarówkę" z 90% mocą znamionową diod która będzie swieciła... 20 lat. Z tego powodu buduję sam oświetlenie diodowe. różnica w cenie pomiędzy jednym a drugim typem

- pomijalna.

ToMasz

A jak tam się mają światła ledowe samochodowe? Ile lat mają najstarsze auta z fabrycznymi ledami? Blakną?

Reply to
ToMasz

W dniu 2019-05-08 o 17:14, snipped-for-privacy@gmail.com pisze:

Czemu gorzej? Tak to odbierasz?

Gdy u mnie w mieście wywalili sodówki, to ja to odczułem jako "wreszcie widać". Przy sodówkach prawie kolorów nie było widać - a zielenie stawały się wręcz czarne.

Czy oślepiają? Niby tak, gdy patrzymy się w źródło światła. Jednakże w aucie mam spory przyciemniony pasek od góry więc z daleka mnie nie oślepiają, bo nie świecą na boki, a z bliska, są wysoko, gdzie pasek mocno je przyciemnia - też więc nie oślepiają. Pewnie to standard w autach więc nie bardzo wiem na co narzekać.

Reply to
Marek S

Am 08.05.2019 um 22:02 schrieb ToMasz:

Moje mają 2.5 roku i jak na razie nie blakną. Wymienili mi jeden reflektor po 2 latach, ale dlatego, że był źle sklejony i zaparowywał.

Waldek

Reply to
Waldemar

Bo:

a) są LEDy i LEDy b) tego samego LEDa można popędzić różnym prądem c) od tego samego LEDa można różnie odprowadzić ciepło

Działać będzie i tak i tak, ale żywotność na tym zyska lub straci. A że zastosowanie tańszego LEDa, popędzenie go wyższym prądem i/lub gorsze chłodzenie są kuszące z punktu widzenia kosztów (a, c) i marketingu (b), to jest jak jest.

Reply to
Queequeg

W dniu środa, 8 maja 2019 15:22:41 UTC-5 użytkownik Marek S napisał:

Gorzej bo nie widac wiecej a oprawki kijowe i ledy moze nie oslepiaja ale raza w oczy.

Na jeden z drog widac to bardzo wyraznie. W oddali na wprost nisko na widnokregu jest zamocowana latarnia. Widac ja z dobrych 3km. I obok sa tez sodowki (led jest na stacji benzynowej). Led razi z tych 3km i do zludzenia wyglada jak motocykl jadacy na "dlugich" Obok sodowka, nie razi.

Dojezdzasz do miejsca gdzie sa montowane i nie widac roznicy. Tu i tu podobnie jasno. Podobnie wszystko widac. Tyle ze ledowka daje wiecej kolorow.

W nocy kolory niepotrzebne, przy deficycie jasnosci lepiej miec waskie pasmo ale dobrze oswietlajace to co wazne. Zielen niepotrzebna, jadac w nocy nie jest wazne aby krzaki widziec, wazne aby czlowieka czy sarne zauwazyc. Zadne z nich zielone nie jest.

Moze nie oslepiaja, ale raza. Moze to ich widmo, moze to ze mrugaja, moze to ze sa bardzo punktowe?

Moze inaczej: Poswiece ci w oczy laserkiem, tanim jakims, slabym, przez filterek dyfrakcyjny. Spodoba ci sie? To troche podobne odczucie. Choc laserek ma waskie pasmo. Ale odczucie podobne, niby nie oslepia (nie powoduje zbytnio utraty czulosci) ale jednak przeszkadza.

Reply to
sczygiel

W dniu 2019-05-10 o 17:25, snipped-for-privacy@gmail.com pisze:

Hmm, takiego przypadku faktycznie nie rozważałem, gdzie lampy obniżają się bo ulica w dół schodzi. Jednakże jakoś nie kojarzę też aby ledówki mnie raziły w innych sytuacjach niż patrzenie się w górę na źródło światła. Wydawało mi się, że są dość kierunkowe... ale zobaczymy.

Ej, chyba przesadzasz. Jeśli jakiś kolor zmienia się w czarny, to chyba dużo gorzej go widać? Kolory byłyby niepotrzebne gdyby np. zielona kurtka w białą się zmieniała przy sodówkach.

Mnie osobiście wydawało się dość fatalnym pomysłem zawieszanie nad przejściem dla pieszych sodówek, które mają bardzo wąskie widmo kolorów. Jeśli ktoś akurat nie ubrał się w kolorze sodówki lub innym, bardzo jasnym, to zwyczajnie zlewał się z tłem.

W pobliżu miejsca zamieszkania mam szkołę podstawową. Ulica obsadzona drzewami po obu stronach. Wiele razy, gdy dni były krótkie, dostrzegałem dzieciaka czekającego na przejściu, gdy byłem już niebezpiecznie blisko.

Potem ktoś poszedł po rozum do głowy i nad przejściami zawiesił ledowe oświetlenie. Znikł problem niewidoczności ludzi. Potem większość dróg w całości tak oświetlono. Widać wszystko na sto metrów bez problemu.

Takie są moje obserwacje.

Ok, niech będzie "rażą". Wsio ryba. One są faktycznie dość kierunkowe. Ale to zaleta. Mruganie (choć nie wiem jak u nich wygląda elektronika i czy faktycznie mrugają) byłoby raczej męczące dla oczu ale nie powodowałyby efektu rażenia.

Wiem o czym pisałeś już wcześniej. W wolnej chwili zapuszczę się na miasto i raz jeszcze przeanalizuję.

Ale ledówki mają znacznie szersze pasmo niż sodówki! W takim razie sodówki powinny bardziej oślepiać zgodnie z w/w eksperymentem.

Reply to
Marek S

W dniu piątek, 10 maja 2019 15:34:18 UTC-5 użytkownik Marek S napisał:

Sporo zalezy od oprawki.

Podumaj nad tym. Ale tak uczciwie. Co lepiej widac?

  1. Kolorowego ludka na ciemnozielonym tle
  2. Kolorowego ludka na czarnym tle

Pamietaj ze energia swietlna w obu przypadkach ta sama, czyli sodowy pomaranczowy jest sporo bardziej energetyczny niz jeden kolor szerokiego pasma kolorowego swiatla.

A praktyce aktualnie percepcyjnie wychodzi podobnie. Ale w pewnych szczegolnych przypadkach sodowka sporo lepsza (bo quasi monochromatyczna)

LOL. Jest dokladnie odwrotnie. Jak ktos sie ubral w kolorze sodowki to go bedzie widac najlepiej. Ale z tym jest nieco podchwytliwie, cos czerwonawego moze dokladnie w prazku pomaranczowym niewiele odbijac.

A moje sa takie ze tam gdzie ledowka swieci jest jasno, 2m dalej nie widac prawie nic. Moja znajomy rowerowiec mowi ze woli sodowki. Zawiesili mu ledowki i na drodze mowi ze widac ok. Ale juz scierzki rowerowej oprawka nie oswietla. I jak jedzie to dziur nie widzi. Jednoczesnie narzeka ze jednak jak popatrzy w gore na te ledy to jednak razi.

Taki czort...

A sodowki swieca jakos ale jednak jakos rowniej...

Jak widzisz wyzej, niby zaleta ale w praktyce kiepsko to dziala (anegdota rowerowa).

Powinny, a tego nie robia. Mysle ze to mieszanka tego ze nie sa punktowe i oprawki jakies sensowniejsze.

Ale najbardziej mysle ze to ta punktowosc. Mam pare zarowek led. Takich z mlecznymi bablami. Razenia nie stwierdzam. Obok reflektorek z pojedynczymi diodami, razi.

Reply to
sczygiel

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.