Cudze rozwiązanie w swoim projekcie?

Czy jeśli (przykładowo) kupie ładowarkę np.

formatting link
ęcę jej tylni panel i przymocuje do swojego urządzenia to czy będe mógł sprzedawać swoje urządzenie i zrobić do niego certyfikacje CE? Chodzi mi o to czy producent tej ładowarki może się do mnie przyczepić?

Druga część pytania: Czy mogę przemalować taki moduł np. na czarno? Zatrą się wtedy znaki firmowe także to już chyba odpada. No ale jeśli w instrukcji urządzenia było by napisane że użyto taką a taką ładowarkę, która jest produkowana przez taką a taką firmę?

Reply to
Kurciok
Loading thread data ...

Użytkownik "Kurciok" snipped-for-privacy@poczta.BEZSPAMUonet.pl> napisał w wiadomości news:eshj9h$91p$ snipped-for-privacy@atlantis.news.tpi.pl...

He he Gdyby był z tym jakiś problem żaden produkt na świecie nie mógłby być sprzedany. Dzisiaj przy globalizacji wsad jest z całego świata, a brand taki jaki sobie zamawiający życzy. W Chinach produkuje się prawie wszystko, dla całego świata, ze znanymi markami. Problem jest tylko wtedy, gdy napisano markę bez wiedzy właściciela Np. rzeczona ładowarka wyprodukowana przez "PingPongHuiWanDong Ltd" z marką Nokia, z czego Nokia nie dostała centa. Ty sobie możesz kupić wsad z całego świata, wsadzić do pudełka, zalać żywica, czyniąc składniki nierozpoznawalne i sprzedawać pod własnym szyldem. Gorzej gdybyś chciał nabić cudzy szyld. Jednocześnie może to u ciebie zamówić cytowana "Nokia" i nabijesz wówczas jej szyld, a może i dopiszesz Made in Finland i wyślesz np. na Białoruś. Wiele fabryk w Polsce składa produkty, bijąc obce marki, napisy np. Made in Germany, USA, EU i wysyła to w swiat Towar być może nigdy nie znajdzie się na terenie Niemiec Czy ciecz z rozpoznawalną marką Coca-Cola, którą kupisz w każdym wiejskim sklepie, mieszana z kranówą i bąbelkami w jadłodajni McDonald była kiedykolwiek w USA ? :-)

Reply to
lwh

Kurciok napisał(a):

Moim skromnym zdaniem jeśli zakupiłeś to urządzenie to należy ono do Ciebie i możesz z nim zrobić co Ci się żywnie podoba. Oddać komuś, zepsuć, wyrzucić, zniszczyć sprzedać z zyskiem itd. Przecież nikogo nie okradasz tym działaniem.

Pozdro

Reply to
Luk

Zobaczymy jakie jest zdanie innych, podejrzewam że to nie wygląda tak różowo :(

Reply to
Kurciok

Moc to mozesz, tylko:

-jak wystawisz deklaracje CE jesli nie bardzo wiesz z czego zrobiona ladowarka ? Opierajac sie CE ladowarki ?

-jaka masz gwarancje ze producent niczego nie zmieni w srodku ?

- ... ciekawe ile patentow i zastrzezen firm trzecich ta ladowarka narusza ... bo chyba teraz to ty naruszasz :-)

Hm, a ksztalt i cos tam jest zastrzezony ? Bo nie powinni miec podstaw do pretensji, a nawet jak maja .. to nadal jest ich wyrob ..

J.

Reply to
J.F.

Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@4ax.com...

Jaką masz gwarancję stosując układ scalony wyprodukowany pól roku temu, że za pół roku nie będzie inny , mimo, że będzie miał ten sam kawałek symbolu? Nie popadajmy w absurdy Gdyby chcieć spełnić to co napisałeś żadna produkcja nie mogłaby być ciągła Jednorazowa dostawa składników, co ileś sztuk do badania i koniec produkcji Dodatkowo skoro użył opłacalnej ładowarki "Nokia", podejrzewam, ze jest to tani falsyfikat ze znaczkiem C(hina) E(xport), ale kto to będzie sprawdzał :-)

Reply to
lwh

Jak używam jakiegoś zasilacza gotowego to też nie mam pewności że coś się w nim nie zmieni. Ale nie wiem. Przedzwonie do jednostki certyfikacyjnej może coś powiedzą ciekawego. A jak używam gotowego modułu (np. modułu z uC) to musze mieć jego schemat? Jeżeli ma CE to chyba nie? A jeżeli nie ma to potrzebny jest schemat?

W tej chwili nic nie naruszam ... Po prostu wpadłem na pomysł aby takiej ładowarki użyć ... tylko przed jej użyciem chciałbym się upewnić czy tak można.

Na obudowie i jej napisach nie ma znaczka R. Ale nie mam zielonego pojęcia :)

Reply to
Kurciok

Użytkownik "Kurciok" snipped-for-privacy@poczta.BEZSPAMUonet.pl> napisał w wiadomości news:eshmml$ldi$ snipped-for-privacy@atlantis.news.tpi.pl...

Na pewno go dostaniesz :-) Czas dokładania schematów do urządzeń sie skończył dawno temu.

Dla potrzeb CE masz sprawdzić czy to spełnia właściwe normy, wiedzieć z jakich składników to zrobiłeś. Nie musi cię interesować , że użyłeś modułu elektronicznego XYZv.123, a za rok użyjesz ABCv.987 Inne składniki, następna certyfikacja. Czy jeśli wsadzisz tam opornik to wiesz jaki jest skład metalu okuć, ceramiki podłoża, warstwy rezystancyjnej i jak ten opornik wyprodukowano ? Royal Ohm czy inny Philips dostarczy ci schemat i technologię produkcji opornika SMD 5% ? Dalej tym tokiem: będziesz się koncentrował nad bezpiecznikiem topikowym, polimerowym, granulacie z którego zrobiono pudełko, utwardzaczem do żywicy i sikami 1ppm ciężarnej pracownicy Lim Bin Sen w elektrolicie kondensatora ? Globalna certyfikacja ma dodatkowy aspekt. Trudno ukryć masową technologię przed konkurencją, przed wywiadem całego świata Wiesz, ze na działanie ma wpływ program dla mikroprocesora. Dostarczysz go panu Abdulowi w TUV Ost koło Berlina ? Z punktu widzenia hobbysty możesz go dać. Jak będziesz technologiem w fabryce zbrojeniowej wyślesz rzeczonego Abdula "na drzewo". Wiesz wszystko o użytym kompilatorze, programatorze i ciśnieniu Nox w pomieszczeniu przyległym do komputerowni w czasie programowania, a także o zaćmieniu Saturna ? Zrobiłeś kolejną aktualizację windows i anywirusa ? :-)

Reply to
lwh

Przywoływanie tu opornika nie jest najlepszym przykładem bo podzespołów elektronicznych się nie certyfikuje tylko urządznia które się z nich składa. Ale ogólnie przyjmuje do wiadomości że mam się tym nie przejmować. Dla pewności jeszcze zadzwonie do jednostki certyfikacyjnej.

Reply to
Kurciok

Kurciok napisał(a):

Przede wszystkim nie wszystko musisz poddawać prodedurze certyfikacji. Są grupy produktów które musisz certyfikować a reszte MOŻESZ certyfikować. Jako producent odpowiadasz za to, że znak CE został naniesiony zgodnie z prawem, czyli wyrób spełnia wymanane NORMY dla tego grupy produktów, do których zalicza się Twój. Jest tego sporo i ustalenie, które normy dotyczą Ciebie to problem podstawowy. Zakup wymaganych norm, to wydatek od 500zł wzwyż a ich uważne przestudiowanie zajmuje sporo czasu.

Komponenty i moduły. Ty odpowioadasz za całe urzadzenie, włącznie z gotowymi modułami które nabyłeś i zaadoptowałeś. Deklaracja zgodności z CE dostarczona przez producenta modułu to cenny dodatek do wymaganej przez CE dokumentacji, ale np musisz być pewny, że Twoje urządzenie nie wysyła zakłóceń wiekszych niż przewidują normy. To że producent modułu zapewnił, to mało. Ty odpowiadasz. Inna jest sytuacja, jesli kupujesz gotowy produkt i stanowi on odłączajną cześć systemu. Ale jesli modu staje się nieodłączną częścią urządzenia, to to co wczesniej napiosał jego producent nie ma znaczenia. Za całośc odpowiadasz Ty. Trudno Ci będzie naisac, że urządzenie jest zgodne choćby z ROHS, jeśli rozkręcisz cudzą ładowarkę i wkręcisaz część jej bebechów do swojego urządzenia. Co innego, gdybyś na swoim urządzeniu zrobił gniazdko i do niego podłączył tę ładowarkę jako całość. Ale rozumiem, że w tym przypadkui nie mógłbyś sobie przypisać chwały konstruktora ;)

Schematy. Normy EN które sa podstawą oznakowania CE nie wymagają, aby producent zamieszczał w dokumentacji CE dokładnych schematów ideowych. Co więcej, dokumentacja nie musi istnieć fizycznie, natomiast musi być możliwość szybkiego jej sporządzenia na podstawie dokumentacji procukcyjnej, na potrzeby kontroli odpowiednich organów kontrolnych.

Uwazam, ze zamiast pytać na grupuie powinieneś zacząć od czytania norm, które Ciebie dotyczą. Wszystkiedo dowiesz się i nie będziesz mał watpliwosci. Nikt w razie czego nie przyjmie Twojego tłumaczenia, że taki a taki pan z takiego a takiego instytutu wprowadził Cię w bład, albo czegoś nie dopowiedział.

Reply to
A. Grodecki

modulik uC nie podlega pod LVD. EMC sobie zmierzysz, ale jak zadeklarujesz ze bezpiecznie wytrzyma 230V ?

Co prawda i na 3V moze sie plytka zapalic :-)

Ale zrozum sytuacje - ladowarka L firmy X narusza patent firmy Y. Y to olewa. Ale jak wbudujesz L w swoje urzadzenie .. to ty bedziesz naruszal. I Y moze juz zareagowac.

J.

Reply to
J.F.

J.F. napisał(a):

Podaj domowy przepis :)

Reply to
A. Grodecki

Ale ja nie mam zamiaru robić certyfikacji sam będą mi ją robić tam gdzie mają do tego sprzęt czyli w instytucie. Wiem też jakiego typu certyfikat mam zrobić.

Reply to
Kurciok

Tym bym się nie przejmował. Równie dobrze mógłbym kupić podrabiane tranzystory, bo ktoś by mi takie sprzedał mówiać że to oryginalne. Jak je zamontuje to przecież mnie ścigać za to nie będą tylko tego kto mi je wcisnął.

Reply to
Kurciok

Kurciok napisał(a):

To zrozumiałe, bo certyfikacji sobie NIE MOŻESZ sam zrobić, choćbyś sprzet posiadał, tylko w jednej z uprawnionych instytucji :)

Reply to
A. Grodecki

Użytkownik "A. Grodecki" snipped-for-privacy@adresu.com napisał w wiadomości news:esi8cu$1mc$ snipped-for-privacy@atlantis.news.tpi.pl...

  1. Przygotować się do pomiarów (różne kabelki, programy itp.), aby trwały jak najkrócej (wyjdzie taniej).
  2. Umówić się w laboratorium.
  3. Udać się ze sprzętem w umówionym terminie.
  4. Przeprowadzić pomiary.
  5. Uzyskać raport.
  6. Wystawić deklarację. P.G.
Reply to
Piotr Gałka

Użytkownik "Kurciok" snipped-for-privacy@poczta.BEZSPAMUonet.pl> napisał w wiadomości news:eshpse$4eu$ snipped-for-privacy@atlantis.news.tpi.pl...

Większości urządzeń się nie certyfikuje, tylko sprawdza się ich zgodność z dyrektywami (np. EMC wymaga w zasadzie wizyty w laboratorium) i oznacza CE.

Jest taka zasada, że CE+CE != CE. Jeśli złożysz urządzenie z n kawałków z których każdy ma CE (bo spełnia normy) to nie masz pewności, że twoje urządzenie też spełnia normy. Na przykład razem te kawałki mogą przekraczać normy emisji, mimo, że każdy z osobna jest poniżej. Wstawienie w urządzenie opornika (który nie ma CE) daje mniej ryzyka, że przekroczysz normy niż wstawienie czyjegoś urządzenia, które ma CE.

Czyjeś urządzenie może na jakiejś f dużo emitować (ale w normie). Podłączając je do swojego możesz przypadkiem stworzyć strukturę rezonującą akurat na tej f i przekroczyć normę.

P.G.

Reply to
Piotr Gałka

Piotr Gałka schrieb:

u mnie jest na przykład odwrotnie. Laser za wała nie chce spełnić normy EMC (choć ma znak China Export), ale podłączony do naszej maszynki już ją spełnia. Wymieniliśmy tylko kabel zasilający laser na ekranowany, zasilacz ustrojstwa filtruje to, co laser sieje w druty.

Waldek

Reply to
Waldemar

Użytkownik "Waldemar" snipped-for-privacy@zedat.fu-berlin.de> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@mid.uni-berlin.de...

Rozumiem, że laser nie jest zasilany prosto z sieci. Może był badany z "typowym zasilaczem" i poziom emisji w druty był mierzony na wejściu zasilacza.

Urządzenia USB bada się z 'typowym PC' i poziom emisji przewodzonej na wejściu zasilania PC, a nie na złączu USB. Zakłócenia Surge też nie przykłada się do wejścia zasilania urządzenia (5V na USB) tylko do zasilania PC. Wiem, że ci co potrzebują to mają specjalne egzemplarze 'typowego PC' do takich badań.

P.G.

Reply to
Piotr Gałka

Piotr Gałka schrieb:

nie, laser na 5VDC (1mW out). Chciałem w ramach "oszczędności" zrobić badania wyłącznie lasera. Siał aż cholera brała. Więc podłączyłem do docelowego ustrojstwa i wsio było ok. Zaoszczędzić chciałem badań do 10GHz.

Waldek

Reply to
Waldemar

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.