Co autor miał na myśli ?

:-))) Drapię się właśnie po głowie patrząc na stary schemat z roku 1996 układu pulsatora...

formatting link
to zestaw brameczek z wejściem Schmidta formujący sygnał z transoptora który zbiera światło przerywane z kółka ze szczelinkami. I teraz pytanie - co autor miał na myśli dodając te dwa filterki górnoprzepustowe C=0.01u/R=100K ? I co miał na myśli mnożąc dwa sygnały w przeciwfazie ??? Układ mi nie działa już przy około 650Hz. Czy tam jest jakaś myśl piękna czy powinienem to wyrzucić ?

Reply to
Pszemol
Loading thread data ...

Użytkownik "Pszemol" snipped-for-privacy@PolBox.com napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@poczta.onet.pl...

Na wyjściu ostatniej bramki na zboczu narastającym i opadającym powinny być impulsy szpilkowe. Pewnie jednak kondensatory i oporniki dobrane są do układów o innej impedancji wejściowej. No i ja dla bezpieczeństwa dał bym diody zabezpieczające przed odwrotnym spolaryzowaniem wejść za układami RC, mimo istniejących strukturalnych.

Pozdrawiam Łukasz

Reply to
Ukaniu

Wyglada na uklad wykrywajacy zbocze impulsu wykonany metoda "gospodarska". Szerokosc impulsu na wyjsciu zalezy od czasu propagacji bramki, i tolerancji uzytych elementow biernych, a czestotliwosc graniczna od stalej czasowej ukladow rozniczkujacych. Przy wartosciach elementow jak na rysunku stala czasowa jest rzedu 1ms, wiec przy 650Hz ma prawo juz nie dzialac. Proponuje wyrzucic i wstawic jakis przerzutnik monostabilny.

pzdr. j.

Reply to
Jacek R. Radzikowski

Użytkownik "Pszemol" snipped-for-privacy@PolBox.com napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@poczta.onet.pl...

Fajny ten układzik :)

To nie filterki tylko klasyczny układ różniczkujący, z jednego dostaniesz szpilkę przy zboczu narastającym, z drugiego przy opadającym, czyli dwa impulsy na jedną szczelinkę. Dla tej częstotliwości wymień kondensatory na 2,2nF i zostaw oporniki, jeśli nie potrzebujesz dwu impulsów na szczelinkę to w zasadzie wystarczy Ci pierwsza bramka, tylko tam też jest kondensator o czym musisz pamiętać i dla większych częstotliwości go zmniejsz. Piotr

Reply to
Piotr Pitucha

Użytkownik "Pszemol" snipped-for-privacy@PolBox.com napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@poczta.onet.pl...

Oba zbocza są zamieniane na impuls o długości zależnej od stałej czasowej RC. Zmniejsz C n razy to dostaniesz n razy krótsze impulsy i będzie działać do n razy 650Hz. P.G.

Reply to
Piotr Gałka

Użytkownik Jacek R. Radzikowski napisał:

Wcale nie gospodarską. Jest to podstawowa metoda (propagacyjna) wytwarzania bardzo krótkich impulsów (pikosekundy) gdy mamy do dyspozycji generator stromego zbocza. Np do wyzwalania układów PP szybkich (GHz) oscyloskopów. Oczywiście w szybkiej technice nie ma tam żadnych elementów czynnych, tylko kawałek falowodu lub puste metalowe pudełeczko :)

Ale dziwi mnie, że MISTRZ WSZECHNAUK musi się radzić grupy w tak błahej sprawie ;)

Reply to
A.Grodecki

Użytkownik "A.Grodecki" <ag.usun snipped-for-privacy@modeltronik.com napisał w wiadomości news:di2vbb$m3m$ snipped-for-privacy@nemesis.news.tpi.pl...

hmm, czy ona jest taka propagacyjna, Na narastającym zboczu różniczkuje jeden układ, na opadającym drugi. Gdyby wywalić te układy RC podłączyć wszystko bezpośrednio,to IMHO była by propagacyjna.

Pozdrawiam Łukasz

Reply to
Ukaniu

Zagadką było dla mnie właśnie po co mnożyć impulsy wejściowe...

Zajrzałem na schemat urządzenia który korzystał z tego układu wstępnego i wyjaśniła się zagadka :-) autor w którymś tam miejscu dalej przy zliczaniu miał za zadanie podzielić liczbę impulsów przez "2 i pół" :-)) Wykorzystał liczniki 74HCT390 ale te dzieliły mu przez pięć... Dlatego potrzebował tak sprytnie "pomnożyć" częstotliwość przez 2 wcześniej.

I już wszystko jest jasne, dziękuję wszystkim za uwagę... :-)

Reply to
Pszemol

Miałem na myśli oszczędność na monowibratorach przez wykorzystanie wszystkich bramek z kostki.

Tu akurat bez sensu. Rozrzut parametrów układów różniczkujących będzie większy niż czas propagacji bramki. Pies machnie ogonem, zmieni się temperatura o ułamek stopnia i układ przestanie działać. A opóźnienia robione na bramkach widziałem nie raz :)

No właśnie, falowód. Element o stałości i przewidywalności parametrów o kilka rzędów wielkości lepszej niż bramka cmos.

A tak już zupełnie przy okazji: znam człowieka, który badał generatory ciągów losowych oparte na makrocelach w FPGA. Wykorzystywał mikroskopijne zmiany częstotliwości i fazy przebiegów generowanych przez oscylatorki opóźnieniowe, spowodowane czynnikami środowiskowymi. Kiedyś pokazał mi obrazek z zaznaczonymi różnicami w obrębie chipu któregoś z parametrów. Bardzo ładnie było widać która część ma słabsze chłodzenie:)

pzdr. j.

Reply to
Jacek R. Radzikowski

Użytkownik Jacek R. Radzikowski napisał:

Aż tak źle nie jest. A poza tym mi chodzi o koncepcję działania układu, a nie do jakiego stopnia ma on sens i w jakich warunkach działa dobrze,ani też jak sostał zmutowany do innej potrezby (Ukaniu).

Pamiętam kiedyś na WAT robili dalmierz laserowy, do czołgu chyba. I okazało się że wyniki pomiarów z licznika czasu (licznik binarny na ECL) wcale nie miały rozkładu równomiernego :) Ale to już zupełnie inna historia.

Reply to
A.Grodecki

Użytkownik "A.Grodecki" <ag.usun snipped-for-privacy@modeltronik.com napisał w wiadomości news:di5fmk$t22$ snipped-for-privacy@atlantis.news.tpi.pl

Baaa.. ;-) Pierwszy dalmierz laserowy jaki pojawił się na WAT powstał w rzemieślniczym zakładzie mojego ojca. ZTCW był to także pierwszy dalmierz w demoludach. Ojciec do dzisiaj wspomina liczniki (f_clk=5MHz) wystrugane na TG40. A także cyrki jakie wyprawiała TG40-ka w pierwszym stopniu odmawiająca wspólpracy gdy słońce zajrzało przez okno do warsztatu ;-)

Reply to
Marek Dzwonnik

Ale WAT chyba pomogl w czesli laserowo-optycznej ?

To jaka metoda mierzono odleglosc ?

J.

Reply to
J.F.

Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@4ax.com

O szczegóły musiałbym popytać. To był koniec lat 60-tych a mnie wtedy bardziej interesowały pieluchy niż elektronika ;-) W każdym razie do mojego ojca należała część elektroniczna związana ze zliczaniem czasu. Laser (AFAIR rubinowy) i optyka należały do WATu.

Zegar 5MHz daje okres 200ns. W tym czasie światło przebywa 60m, a to daje

30m w rozdzielczości pomiaru. Podobno artylerzystom wystarczało ;)

Z opowieści pamiętam, że testowali ten dalmierz strzelając laserem w PKiN. Wychodziło nieco ponad 7km. Podobno przez lornetkę dawało się zauważyć plamę światła na celu. ;)

Reply to
Marek Dzwonnik

No fakt - skrzywienie dzisiejszych czasow, gdy 5MHz wydaje sie malo :-)

J.

Reply to
J.F.

To jakiej to mocy bylo? Po 7km to srednica byla pewnie z 10cm. Doliczyc jeszcze straty w atmosferze...

Reply to
jerry1111

Użytkownik jerry1111 napisał:

Celność T72 z dobrze ustawionym regulatorem wierzy wynosi coś około 5km, o ile pamiętam.

Reply to
A.Grodecki

celność 5km? To chyba toto tylko atomówkami mogłoby strzelać. No i wieży, bo z wiarą to nie ma nic wspólnego.

Waldek

Reply to
Waldemar Krzok

Użytkownik Waldemar Krzok napisał:

Nie wiem jak jest ze współczesnymi czołgami, ale dokładność trafienia

+/-1m z 5km to wydaje mi się nie być tak źle. Nie mówimy w końcu o pociskach kierowanych. Wystarczy żeby trafić w czołg przeciwnika.
Reply to
A.Grodecki

ja przeczytałem tylko celność 5km, o 1m nie czytałem. Ale żargonu wojskowego nie znam, w wojsku nigdy nie byłem i mi z tym baaaardzo dobrze. Tylko kiedyś byłem peryferyjnie zainteresowany aktywnym pancerzem chroniący czołg przed pociskami nadlatującymi z prędkością

1km/s. Fajna sprawa, przynajmniej teoretycznie.

Waldek

Reply to
Waldemar Krzok

Użytkownik Waldemar Krzok napisał:

Więc jak sobie logicznie myśląc wyobrażałeś "celność 5km"? :)))))))))))))))

Reply to
A.Grodecki

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.