Witam,
Dwa lata temu kupilem auto - Corolla z zamontowanym alarmem Challanger
800P, przynajmniej tak mam wpisane w ksiazce gwarancyjnej.Wszystko bylo super do pewnego czasu - czasami uzywalem pilota tylko do zamkniecia centralnego zamka, bez uzbrajania alarmu - Przycisk II. Ostatnio moge zamknac samochod, ale ponowne nasicniecie nie otwiera dzwi, choc slychac ze silowniki sie poruszaja. Jesli uzbroje alarm klawiszem I to moge go otworzyc bez problemu.
Do kompletu mam drugiego pilota, ktory z kluczukami zapasowymi lezal ostatnie 2 lata w szufladzie - wymienilem baterie dalej i nie jestem nim w stanie nic zrobic. Dioda na pilocie mruga, ale auto nie reaguje. Podejrzewam, ze moze to miec cos wspolnego ze zmiennym kodem ( Code Hopping); w pilocie alarmu sa uklady Mikrochipa KEELOQ - HCS200.
Ktos sie spotkal z takim zachowaniem? Czy po prostu alarm sie popsul. Zdarzylo mi sie raz rozladowac akumulator - auto zostalo za dlugo na lotniskowym parkingu :) ale to bylo rok temu i wszystko dzialalo OK.
Centralke alarmowa juz zlokalizowalem, tyle ze nie wiem jak ponownie "przypisac" pilot, ktory przestal dzialac. Zadnego ukrytego przycisku nie ma (przynajmniej tak mowi poprzedni wlasciciel).
Do serwisu Toyoty ktory zakladal ten alarm mam niestety daleko - naprawde za daleko...
Moze ktos poratuje mnie schematem montazowym tego alarmu? Nie usmiecha mi sie wizja ze alarm zablokuje zaplon i nie bede w stanie go wylaczyc pilotem
pozdrawiam, Marcin
p.s. crosspost na pl.misc.elektronika i samochody