A po cholere to wysokie napiecie

[...]

W stanie wojennym wprowadzono obowiązek transmitowania przez radiowęzły i studenckie studia radiowe programu I PR, nadawanego wtedy na falach długich tylko i wyłącznie.

Tranzystorowe wzmacniacze miały niesymetryczne wyjścia i na tyle szerokie pasmo generowanych harmonicznych, że próba nadawania PR1 na cały kampus kończyła się totalnym sprzężeniem całego systemu i przekształcenie go w zagłuszarkę...

Reply to
RoMan Mandziejewicz
Loading thread data ...

Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" napisał w wiadomości Hello Jarosław,

Zaraz zaraz ... sugerujesz ze a) odbiornik (superheterodynowy) odbiera sygnal AM na 227kHz, b) audio jest wzmacniane, c) wzmacniacze generuja multum harmonicznych (*) d) harmoniczne maja multum czestotliwosci, wcale niekoniecznie trafiajacych w 227kHz, skoro powielaja czestotliwosc audio e) odbiornik wylapuje te harmoniczne f) zamienia na audio, przekazuje do wzmaczniacza i system sie zapetla i piszczy.

Cos mi sie nie chce wierzyc, z uwagi na d).

Przedzej: a) odbiornik (superheterodynowy) odbiera sygnal AM na 227kHz, a1) detektor filtruje zwyklym kondensatorem i troche w.cz. przepuszcza a2) ale to jest 465kHz

b) audio z w.cz. jest wzmacniane i pchane w kable, e) odbiornik wylapuje te w.cz f) zamienia na audio, przekazuje do wzmaczniacza i system sie zapetla i piszczy. zaraz ... dlaczego piszczy ? Powinien sie poziom w.cz. ustabilizowac.

Niezaleznie od przypadku mamy jednak podstawowe pytanie: a dlaczego sie to nie dzieje w kazdym radiu, gdzie przeciez jest odbiornik wlasciwy, wzmacniacz, glosnik, i wszystko blisko anteny odbiornika.

(*) a te wzmacniacze to kiedy kupione ? Spodziewalbym sie ze przed

1981, wiec moze na 2N3055, a moze jeszcze na lampach :-) A to nie byl szybki tranzystor

J.

Reply to
J.F.

Świerszczy raczej niż piszczy. To się wzbudzało na granicy pasma akustycznego. Gotowało końcówki we wzmacniaczach :(

Opisuję rzeczywiste zjawisko. Sprawiało kłopot, bo rektorat naciskany przez aktyw i SB naciskał na nadawanie PR1 a nam się końcówki paliły :(

To nie było stabilne. Mocno zależne od treści.

Ale nie ma wielkiej anteny nadawczej w postaci okablowania całego kampusu wokół.

Chyba nawet jakieś KD50x... 2N3055 to byłby wkład dewizowy.

Doprawdy? W przetwornicach miał czas wyłączania poniżej 2µs jeśli stosowałem układ zapobiegający głębokiemu nasyceniu.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" napisał w wiadomości Hello J.F.,

Ja ich w sumie to prawie nie uzywalem ... ale kto mi pisal, ze potrafia sie wzbudzic, jak sie wtornik emiterowy obciazy pojemnoscia ?

Chociaz ... jednego KD50... znam - znajomy wsadzil do odchylania w malym telewizorku. Spodziewac sie tam nalezy chyba ponad 200V, 15kHz przebieg o szybkim zboczu, a to bydle dzialalo, mimo ze katalogowo to raptem ze 60V potrafilo. Cuda ...

J.

Reply to
J.F.

Odchylanie to banał - czas powrotu aż 8µs. Tam się wręcz stroiło na drugą harmoniczną, żeby zlinearyzować trochę lepiej.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Pawel O'Pajak pisze:

Po pierwsze - wszystko jest analogówką!

Jak chcesz szacować stopę błędu w układzie cyfrowym to musisz go analizować analogowo.

A napięcia - im mniejsze napięcie zasilania tym mniejsza amplituda sygnału użytecznego. Dopóki sygnał nie wychodzi poza chip to te półtora do dwóch woltów wystarczają - chip mały, połączenia krótkie, podłoże dobrze za płaszczyznę masy robi. A jak sygnał wrażliwy -to i w układzie scalonym da się go puścić przewodem ekranowanym. A jak wyjdziesz z sygnałem na PCB - długości linii rosną ci o dwa rzędy wielkości, linie śmieci EM zbierają - i twój sygnał musi chociaż trochę ponad te śmieci wystawać. Jak dasz zasilanie peryferiów układu cyfrowego takie jak rdzenia, to sygnały wyjściowe mają średnią szansę dotarcia do kości obok

- znaczy dotrą niezakłócone albo i nie,jak w totolotku.

Reply to
invalid unparseable

W dniu 2015-02-27 o 14:42, Piotr Wyderski pisze:

Różne są opinie.

formatting link
formatting link

Reply to
Wiosenny Oprysk

W dniu 2015-02-26 o 21:38, Pawel O'Pajak pisze: [...] Jak to robia

formatting link
P.P.

Reply to
Paweł Pawłowicz

W dniu 2015-02-27 o 16:41, RoMan Mandziejewicz pisze:

Może przy okazji się podepnę: rok ok. 1986 Byłem w Sandomierzu, chyba na jakiejś Oazie. Wzmacniacz tranzystorowy, polski (nie pamiętam modelu) w kaplicy, długie kable mikrofonowe (ponad 30 mb), raczej bez transformatorów. Mikrofony typu MDO 23 i podobne z większym "sitkiem".

Od czasu do czasu słychać było wzbudzające się jakieś stacje radiowe. Zdarzało się, że sygnał był na tyle czysty i mocny (RS 35), że był niewiele słabszy od sygnału z mikrofonów.

Jakieś pomysły? Uszkodzony ekran robiący za diodę? Albo za antenę? Ki diabeł tam siedział? ;)

Reply to
Adam

Elktrony radośnie zbierały CB i Wolną Europę :)

Też się wzbudzało jak diabli. Parę Eltronów poprawiałem po fabryce, upraszczając kompensację końcówki (była przekombinowana) i dodając proste RC na wejściu.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Pan Adam napisał:

Każdy stopień wzmacniacza (asymetryczny, klasa A) jest na tyle nieliniowy, że ma zdolności detekcyjne. A jak mu coś punkt pracy przesunie, albo w ogóle marnie wyliczony, to zwłaszcza. W czasach jeszcze wcześniejszych, na jakiejś szkolnej akademii z okazji rocznicy Rewolucji Październikowej, czy czegoś podobnego, wzmacniacz sobie uwidział żeby odbierać akurat... Głos Ameryki.

Jarek

Reply to
invalid unparseable

No nie wiem. Przecież jest tam zewnętrzny zegar i wypluwane są dyskretne próbki, a nie analogowy (chociaż dwustanowy) sygnał z komparatora, który porównuje sygnał wejściowy do analogowego sygnału referencyjnego. Podejrzewam raczej że siedzi tam modulator delta-sigma.

Reply to
Gof

Gof pisze:

Racja -- poprzednio tylko rzuciłem okiem, zwłaszcza na rysunek z przebiegami. Wydawało mi się, że modulowany jest czas między impulsem zegara, a impulsamu wyjściowymi. A to nie impulsy, tylko paczki danych.

Reply to
invalid unparseable

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.