TBA810

Loading thread data ...

W dniu 2016-01-29 o 03:24, Kamil pisze:

Na zewnątrz układu, np.

formatting link

Reply to
Irokez

W dniu piątek, 29 stycznia 2016 07:35:53 UTC+1 użytkownik Kamil napisał: Witam

Prawdopodobnie to były te płytki.... też je miałem ;)

formatting link

Reply to
kilokitu

W dniu 29.01.2016 o 18:44, Irokez pisze:

Regulację barwy dźwięku robi się najczęściej w pętli sprzężenia zwrotnego.

Reply to
t-1

TBA810 miał tendencję do samowzbudzania się na częstotliwościach ponadakustycznych. Aby układ "uspokoić" trzeba było m.in. skutecznie blokować napięcie zasilania. Kondensatory blokujące zawsze umieszcza się najbliżej jak tylko się da tego układu scalonego. Kondensator Patrząc na numerację tych kondensatorów nie jest trudno zauważyć, że numery 1xxx są na płytce nr 1 a numery 2xxx na płytce nr 2. A na schemacie narysowane są obok się bo jest to schemat ideowy a nie montażowy. Na schematach rysowanych przez "kreślarkę" zawsze można było znaleźć wiele błędów. Brak kropki, za dużo kropek pomyłki w opisie elementów itp. A wracając do TBA810 to przypomnę tylko, że "skrzydełka" chłodzące koniecznie trzeba połączyć z minusem zasilania. Bez tego połączenia te układy "padały jak muchy". Kondensator C210 ma za dużą indukcyjność szeregową aby skutecznie filtrować wyższe częstotliwości.

Reply to
kilokitu

TBA810 miał tendencję do samowzbudzania się na częstotliwościach ponadakustycznych. Aby układ "uspokoić" trzeba było m.in. skutecznie blokować napięcie zasilania. Kondensatory blokujące zawsze umieszcza się najbliżej "jak tylko się da" tego układu scalonego. Patrząc na numerację tych kondensatorów nie jest trudno zauważyć, że numery 1xxx są na płytce nr 1, a numery 2xxx na płytce nr 2. A na schemacie narysowane są obok siebie bo jest to schemat ideowy a nie montażowy. Kondensator C210 ma za dużą indukcyjność szeregową aby skutecznie filtrować wyższe częstotliwości. Na schematach rysowanych przez "kreślarkę" zawsze można było znaleźć wiele błędów. Brak kropki, za dużo kropek, pomyłki w opisie elementów itp. A wracając do TBA810 to przypomnę tylko, że "skrzydełka" chłodzące koniecznie trzeba połączyć z minusem zasilania. Bez tego połączenia te układy "padały jak muchy".

Reply to
kilokitu

W dniu 2016-01-30 o 01:47, ACMM-033 pisze:

C109 i C209 tu są jeszcze jako tako narysowane. W schematach cyfrówek masz po prostu blok kondensatorów od zasilania do masy i nie wiadomo który gdzie jest. Wiadomo tylko, że do blokowania zasilania. Kropki i ich brak - a czasem jeszcze inne błędy - normalna sprawa. Kreślarz też człowiek i nie zawsze wie co rysuje. Nie to, co teraz, że jak źle narysujesz schemat to i PCB nie wyjdzie. Na schematy tak kreślone trzeba patrzeć z dystansem i odrobiną rozsądku. A przy okazji - jeżeli hasło "stopień różnicowy" oznacza dla Ciebie wzmacniacz różnicowy, to pokaż mi go w tym scalaku ;)

Pozdrawiam

DD

Reply to
Dariusz Dorochowicz

Patrząc na koszty niewątpliwie łatwiej jest zablokować zasilanie niż budować filtr dolnoprzepustowy... a przecież jeden filtr dolnoprzepustowy już tam jest R107 C106. Na dodatek taki filtr na wyjściu zwiększa straty energii.

W młodości zbudowałem kilkanaście różnych wzmacniaczy na tym układzie scalonym i pamiętam, że bardzo łatwo się sam wzbudzał. Nie zapominaj, że kilkanaście cm drutu ma znaczenie... wzbudzanie na 2 MHz dla tego wzmacniacza to nie rzadkość. Dla tych częstotliwości to kilkanaście cm jeszcze nie jest linią długą ale jest rezystancją i indukcyjnością, która może mieć znaczenie

Fajnie jest kogoś krytykować! Zrozumieć już trudniej. Proszę nie zapominać, że omawiamy wyrób, który był produkowany masowo. Przy takiej produkcji bardziej opłaca się FONICE "przedobrzyć" układ niewielkim kosztem niż później zatrudniać ZURiT do walki z samowzbudzaniem się swojego wyrobu.

Można się zdziwić bo większość "skrzydełek chłodzących" jest podłączona wewnątrz obudowy układu scalonego do nóżki masy... ale nie w tym układzie scalonym. Nie na darmo w schemacie aplikacyjnym CEMI dla UL1481 radiator jest połączony z masą oddzielnym, zewnętrznym połączeniem. Niestety nie wszystkie układy scalone, które mają metaliczne odprowadzenie ciepła połączone z masą czyli zerem zasilania... patrz popularny TDA7294 ma wyprowadzenie radiatora podłączone do ujemnego bieguna zasilania czyli do nawet minus 40V.

Reply to
kilokitu

W dniu 2016-01-30 o 13:07, ACMM-033 pisze:

Nie, tym załatwia sie różne intermodulacje (jakie mądre słowao, nie?)

No, to już i tak by nie było słychać ;)

O to właśnie chodzi, acz nie tylko. Jeszcze na drutach układy potrafiły złapać np radio i na złączach zrobić detekcję. Generalnie kondensatory blokujące zasilanie zwyczajnie są konieczne, albo inaczej - tak zaleca dobra praktyka.

Montaż układów blisko siebie nie zawsze jest możliwy i uzasadniony. A że dławiczek - oczywiście, z tym, że to też nie zawsze jest dobry patent, szczególnie przy wzmacniaczu mocy. No i poza tym o ile z kondensatorami nie było problemów, o tyle z dławikami tak różnie było. POza wszystkim jeszcze jedna sprawa - nie tyle dławik, co ferryt. To wbrew pozorom nie to samo. Ale wtedy ferryty to w ogóle używało się wyjątkowych sytuacjach, a dławik mógł robić za dodatkową antenę, więc sam rozumiesz... Bardzo ważne, żeby masa była mocna i dobrze poprowadzona.

Nie no, bez przesady. Były różne paranoje, ale nie aż takie.

Bez tego lubiły sie wzbudzać. A to, że radiatory zwykle są na masie wynika jednak z technologii i zwykle nie ma takiego wymagania, żeby podłaczać do masy z zewnątrz - zwykle możesz dać na podkładce izolacyjnej i jest OK. Te układy jednak to można powiedzieć jedne z pierwszych scalonych wzmacniaczy mocy, no i były jakie były.

W takim przypadku chodziło o zablokowanie zakłóceń z sieci. Jeszcze dodawano równolegle do mostka żeby na diodach detekcji nie robić.

Z tego kondensatora leci zasilanie tylko tych dwóch scalaczków... Kwestia gdzie dać kondensatory tak naprawdę wynika z tego, jaki wyjdzie rysunek płytki. Aha, jeszcze jedno - wzmacniacze blisko siebie to nie jest najszczęśliwsze rozwiązanie w układzie stereo.

Pozdrawiam

DD

Reply to
Dariusz Dorochowicz

W dniu 2016-01-30 o 15:21, kilokitu pisze:

A być może... Ja tych układów bardzo nie lubiłem.

Ogólnie - do najniższego potencjału w układzie - chociażby LM317.

Pozdrawiam

DD

Reply to
Dariusz Dorochowicz

W dniu 2016-01-30 o 17:56, ACMM-033 pisze:

Teraz dopiero zobaczyłem - ten obwód to nie jest żaden filtr. Jego rolą jest przesunięcie charakterystyki obciążenia widzianego przez wzmacniacz w kierunku rezystancji. No i trochę za snubbera gdyby w trakcie grania ktoś odłączył głośnik.

No to nic dziwnego - przy 100kHz przez tenże rezystorek popłynie sporo większy prąd niż przewidziany.

Najniższy potencjał w układzie. To akurat wynika z technologii - taka jest konstrukcja struktur półprzedwodnikowych. Żeby zapewnić poprawną pracę musisz podłoże dać na minus albo plus. Jak masz tranzystory npn, to podłoże jest typu p i żeby nie otwierać diod musisz je (podłoże) podłaczyć tak, żeby na pewno nie otworzyły się, czyli dać najniższy potencjał. A potem to podłoże ląduje na radiatorze... Można też zrobić odwrotnie, ale że tranzystory pnp są generalnie gorsze, to się tego nie spotyka.

Chyba tylko układy TBA810 były takie dosć wredne. Jeszcze były UL1440 (nie pamiętam czego kopią były, ale raczej nie była to konstrukcja CEMI), ale one chyba były już "spokojniejsze". Od kiedy zaczęto stosować porządne obudowy (TO220 i podobne), problemy zniknęły. Z tym, że raczej nie było to wynikiem samej obudowy - po prostu nauczono się poprawnie robić wzmacniacze scalone.

Pozdrawiam

DD

Reply to
Dariusz Dorochowicz

Użytkownik "Dariusz Dorochowicz" <_dadoro snipped-for-privacy@wp.com napisał w wiadomości news:n8j734$lm9$ snipped-for-privacy@node1.news.atman.pl...

Zgadza się. Odłączyłem jednak sygnał i oporniczka nie ujarałem. Chciałem po prostu przedzwonić układ, dokąd dociągnie w górę

Aha, skoro tak, to OK, że tak trzeba. Nurtuje mnie to jednak rozwiązać, żeby jednak tam było zero, coby można było umasić w najzwyczajniejszy sposób.

Dość szybko zauważyłem, że npn dużo więcej, później dorosłem i przestało mi przeszkadzać. Minus na masie...?

Błąd w konstrukcji? Zrobiłbym układ na podstawie schematu wewnętrznego i ten przebadał, czy on taki kochliwy wzbudliwy.

1440 - jeśli sugerujesz coś o jego wredności w temacie, to czyżby jego zabezpieczenia były powodem? Bo w literaturze rozpływali się nad nim, jaki to mocny (choć 10% THD miał), jaki zabezpieczony przed zwarciami i termicznie, och i ach. Ale jak ma mi się wzbudzić, choćby był o oczko spokojniejszy niż 810, to jednak innego poszukam.

Może zostało to konstrukcyjnie wymuszone, może zwykłe przeniesienie powodowało, że staly się nazbyt kochliwe, to trzeba było inaczej, żeby zaczęły normalnie pracować?

Reply to
ACMM-033

W dniu 2016-01-31 o 12:05, ACMM-033 pisze:

Są na to sposoby - w zależności od tego co chcemy uzyskać. Pierwszy - to obudowa z literką F (np TO220F), drugi so SOS-MOS (silicon on sapphire MOS). Różne rezultaty, ale w jakimś stopniu zapewiają izolację podłoża. Obudowa izolowana generalnie jest prostsza i tańsza (przynajmniej teraz). Nie wiem jak się mają do siebie kwestie termiczne jednego i drugiego rozwiązania. SOS-MOS ma swoje wady.

No, minus na masie... Ja od początku miałem npn i minus na masie. Ale parę lat wcześniej jeszcze było inaczej.

Nie, co do 1440 to nie pamiętam czy też był taki jak TBA810. Bo w sumie to był układ trochę nowszy zdaje się, wiec mogli coś tam z nim poprawić. Zabezpieczenia to nic takiego - raczej kwestie zwiazane ze sprzężeniami w jednej strukturze. Wiesz, np przy opampach sprawa jest trochę prostsza, tu musisz uwzględnić stopnie końcowe i ich wpływ na stopnie wcześniejsze. A te 10% to nie tak, że on tyle robił. On miał coś koło 1-2% przy mniejszej mocy, tylko dla 10% podawano maksymalną (żeby była duża). To standard dla wzmacniaczy nie hi-fi, a i dla hi-fi zdaje się bywało że tak podawano.

TCA940 - na pierwszy rzut oka schemat wewnętrzny bardzo podobny, tylko zabezpieczenia pododawane.

Powiedzmy, że parę generacji musiało przejsć.

Pozdrawiam

DD

Reply to
Dariusz Dorochowicz

Użytkownik "Dariusz Dorochowicz" <_dadoro snipped-for-privacy@wp.com napisał w wiadomości news:n8lcd6$oqc$ snipped-for-privacy@node2.news.atman.pl...

Tylko co z przewodnością cieplną? Czasem mi się zdarza rozprawiczać jakieś płyty główne ze starych telewizorów, czy innych badziewi i rzeczywiście, występują w nich tranzystory, czy, rzadziej, scalaki w takiej obudowie, przykręcone do radiatorów.

Jakie tworzywo taki problem zapewne, choć jakby obudowa była diamentowa, to problemu by nie było w ogóle chyba - najlepszy przewodnik ciepła, a chyba też izolator. No, tylko dwa zyla nie kosztuje i uzyskać trudno.

Ponoć plus na masie miał mieć większą odporność na korozję, ale jak gdzieś indziej odczytałem, że npn miał być łatwiejszy w produkcji, to zgadzam się, należy sobie ułatwiać.

(1440)

Spoko, wiem, że tu chodzi o parametry graniczne, bądź założone dla konkretnej sytuacji, w konkretnych warunkach, inaczej by chyba musieli całe tabele podawać.

OIDP, dla HiFi miało być <=1...? Ale ok, to szczegół.

To jeszcze trochę porozkminiam... chcę zmajstrować jakieś proste radyjo do odbioru Jedynki, coby moja Mama miała urządzenie idiotoodporne, a chodzi nie o stan umysłu, czy takie tam, tylko o to, by była spokojna, że żadnym przypadkowym ruchem nie pochrzani czegoś. Jest osobą już wiekową i wiadomo, jak to ze sprawnością bywa... choć jeszcze ma się dobrze na całe szczęście. Po drugie, zupełnie się nie zna na tych rzeczach i radyjo ma być maksymalnie proste w obsłudze. Ma co prawda jakieś, nawet grające, ale zdarza się, że przypadkowo nie tej gałki dotknie i potem jest "znajdź mi Jedynkę"... Także w nocy czasem muszę je przyciszać, bo akurat gałka od głośności, ta właśnie, co ją z tą od strojenia, zwłaszcza w ciemności, łatwo pomylić (i mnie się zdarza), ma dość zgrubną regulację głośności w zakresie cichszego grania. No i jest to dość duże.

Reply to
ACMM-033

W dniu 2016-01-31 o 20:15, ACMM-033 pisze:

Wystarczy zerknąć do pdf-ów - generalnie trochę gorzej jest, ale bez przesady. Ceramiki różne coraz popularniejsze są, może coś się zmieni (jak będzie powód).

Przede wszystkim dodatkowe procesy technologiczne, bo tego się używa jak chcesz mieć pojedyncze elementy odizolowane, więc trzeba trawić warstwę epitaksjalną.

Nie, to nie o to chodzi. npn jest przede wszystkim szybszy. Z technologicznego punktu widzenia to nie ma większego znaczenia. Wafle i tak są minimalnie domieszkowane (tak naprawdę nie ma obojętnych), a jak przychodzi co do czego trzeba dawać solidnie domieszek.

Zaglądasz do pdf i widzisz wykresy.

Tak. Ale jak chodziło o to, żeby napisać że taki mocny jest, to ... no sam wiesz. Np TDA2030, 2020...

To może raczej szukaj czegoś może w stylu LM386 albo czegoś odrobinę mocniejszego (np LM380). Po grzyba taki mocny układ? Albo zdejmij linkę od strojenia, daj szeregowo z potencjometrem głośności kawałek rezystora i sprawa z głowy ;) Albo jeszcze lepiej nie szeregowo tylko równolegle ze ślizgaczem. Tylko trzeba dobrze się zastanowić nad wartością.

Pozdrawiam

DD

Reply to
Dariusz Dorochowicz

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.