Jak wiadomo pamięci flash charakteryzują się specyficznymi własnościami
- zostawione same sobie po jakimś czasie stracą zawartość, zapisywane zbyt intensywnie po jakimś czasie stracą zdolność trzymania danych. Jak to się ma do trwałości współczesnych urządzeń elektronicznych? Zresztą... Nie tylko współczesnych - przecież już od dosyć dawna byle komórka, router, switch sieciowy, centralka telefoniczna, odtwarzacz MP3, radioodtwarzacz samochodowy itd. posiada pamięć, w której jest zapisany firmware. Utrata jej zawartości zwykle oznacza kłopoty. :)
Powiedzmy, że nie używamy jakiegoś urządzenia. Leży sobie w szafie latami. Czy wówczas FW "wyparuje" z pamięci? Czy używanie, a przynajmniej włączenie urządzenia raz na jakiś czas wystarczy do odświeżenia zawartości pamięci? A może konieczne jest ponowne wgranie softu?