Potrzebuję zbadać skąd i jak sieje mi syfem na zabezpieczeniu transformatora, trzeba by założyć rejestrator. Jestem rozpieszczony używaniem kombajnów Yokogawy i innych sprzętów za miliony, ale teraz niestety już nie mam dostępu ;) Czy do takich prostych pomiarów w zakresie do 300V AC/DC jest sens kupić jakiegoś klamota za kilka stów, który łączy się z kompem po USB alb wysyła na smartfona po blutufie? Nie miałem nigdy czegoś takiego w ręku... A jak warto, macie może jakieś typy?
pzdr. L.