Chcę zapytać się fachowców jaki miernik polecają do domowego użytku który w miarę dokładnie jest wstanie pomierzyć ilość zużywanego prądu przez odbiornik etc. Chcę takowego pomiaru dokonać gdyż w mym domu mieszkają dwie rodziny i jest jeden licznik energii elektrycznej. Dla tego w przybliżeniu chciałbym oszacować ile prądu ja zużywam. Dziękuję za fachowe porady.
W sklepie elektrycznym można bez problemu kupić zwykły miernik zużycia energii, taki jak montowane (kiedyś) do mieszkań przez elektrownię. Nie są one legalizowane, ale za to kosztują grosze (powinny być tańsze od tych dogniazdkowych). Dokładność wystarczająca. Trzeba tylko zamontować na swoim obwodzie (na stałe) i rozliczenie za energię wychodzi z dokładnością do złotówki.
Niestety takie rozwiązanie nie wchodzi w rachubę. Stare budownictwo i instalacja jest sprzed 20. lat. Parter jedna rodzina, piętro druga rodzina, piwnica/warsztat wspólny, więc pozostaje mi zmierzyć przez dobę każde z urządzeń podłączonych na parterze, następnie wykorzystywane prze zemnie urządzenia w warsztacie. Odjąć różnicę i wyliczyć ile mają płacić Ci z piętra :) Trochę roboty będzie ale a i błąd szacunkowy też lecz przynajmniej będę wiedział mniej więcej co i jak bierze prądu i jakie koszta.
I jak on ma do tego podłączyć całe mieszkanie? ;-)))) Do Autora: tak jak już ktoś napisał, kup zwykły licznuk starego typu (z kółkiem), tylko zwróć uwagę na prąd. Nawet bez legalizacji wynik będzie wystarczający żeby podzielić koszty na dwa mieszkania ;-).
Jak założysz licznik to będziesz miał rzeczywisty pomiar. Co Ci po "oszacowaniu"? Będziesz zapisywać co, kiedy i na ile czasu podłączałeś?
nie ma innego wyjścia, nawet mocno ingerując w instalację żadnymi obliczeniami nic nie da się zrobić bo nagle w zimie sąsiedzi z góry włączą grzejnik elektryczny, zamontują 5 komputerów, no różne ludzie rzeczy potrafią wymyśleć
Piec mamy wspólny więc energia za niego pójdzie na połowę, zresztą idzie cały czas bo grzejemy w nim wodę. To co oni podłączą mnie nie interesuje. Interesuje mnie ile ja zużywam prądu dla tego do każdego urządzenia będę podpinał ten miernik na 24 godziny i zanotuję ile pobiera prądu. Wiem że rozwiązanie kuriozalne ale chcę wiedzieć ile ja kosztuję :)
Toż to najprostszy sposób do wywołania wojny domowej. Każda ze stron będzie się czuła oszukiwana.
Najprościej 2 liczniki jeden na parter drugi na piętro, a reszta czyli pomieszczenia wspólne na pół tegoco zostanie(o ile któreś z was nie zainstaluje w piwnicy dodatkowej pralki zamrażarki ect.)
OK, a jak zmierzysz telewizor, czajnik, komputer, oświetlenie, itp urządzenia które mają zmienne zużycie prądu. Będziesz codziennie notował ile herbaty zaparzyłeś, ile czytałeś książkę, ile oglądałeś tv, itd...
Zapewne wyjdzie Ci jakaś średnia, ale ta średnia to pierwszy(albo i nie pierwszy bo potrzeba szczegółowego rozliczania sugeruje że były już jakieś) krok do wojny. Ty będziesz mieć czynnik stały w rachunku - no bo zmierzyłeś ile bierze Twój sprzęt, a sąsiad będzie się bujał za każdym razem jak rachunek będzie odstawał od średniej. Myślisz że ile takich rachunków przejdzie bez echa?
Znam podobną sytuacje z autopsji, z tym ze tam chodziło o wodę, prąd był na szczęści oddzielny. Nawet jak jeden z lokatorów zamontował przy każdym punkcie poboru(miał ich raptem mało) licznik i sumował sobie zużycie z nich to tamten drugi sąsiad to kwestionował, no bo niezalegalizowane, bo plomb nie ma, może sobie odłącza te liczniki, no bo coś tam. Sprawę rozwiązało dopiero założenie drugiego licznika przez wodociągi i przerobienie instalacji.
Im wcześniej dostosujesz instalacje do potrzeb tym mniej nerwów będzie Cie to kosztować, czasami od tego zależy czy masz wroga czy przyjaciela za sąsiada. przemyśl porządnie czy się nie opłaci założyć normalnego licznika, może nie będzie tak źle z przeróbkami. Jeżeli jest podział na piętra to powinno się to w miarę łatwo zrobić. Z rozdzielni przewody powinny iść osobno na piętra. Piwnica to osobny temat, tu by się trzeba jakoś dogadać zależnie co w tej piwnicy jest i co się w niej robi.
Muszę się zgodzić, masz absolutną rację. Prędzej czy później tak zrobię. Kwestia instalacji - tutaj trzeba się zastanowić jak przebiegają przewody. Do tego przyda się plan instalacji mam nadzieję że gdzieś w archiwum domowym ona jeszcze jest :)
Olej dokumentacje. Jeżeli się choć trochę znasz na elektryce to sobie poradzisz bez niej, jeżeli się nie znasz i tak weźmiesz fachowca, a fachowiec nie będzie bezgranicznie wierzył jakiejś dokumentacji z przed wieków..
popatrz na bezpieczniki co rozdzielają obwody, ile ich jest, więcej niż jeden? może masz tak że jedna faza idzie na piętro druga na parter, może masz osobne bezpieczniki na piętra? zobacz ile przewodów jest podpięte pod pojedynczy bezpiecznik? Wyłącz jakiś bezpiecznik i sprawdź gdzie prądu nie ma. Jeżeli jest kilka przewodów pod bezpiecznik to odłączaj(oczywiście z zachowaniem bezpieczeństwa) je po kolei i obserwuj co się dzieje.
Metodą prób i błędów dojdziesz co i jak jest podłączone. oczywiście powyższe wskazówki możesz zastosować tylko gdy w 100% wiesz co robisz i na własną odpowiedzialność. Zanim włożysz paluchy do skrzynki wyłącz prąd na zabezpieczeniu przedlicznikowym. I nie zrywaj żadnych plomb.
Wszelkie ingerencje proponuje(z doświadczenia) przeprowadzać wspólnie razem z sąsiadem.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.