Wiele naprawdę poważnych firm publikuje na swoich stronach wiele pożytecznych schematów do różnistych aplikacji. TI , Analog Devices itd.. Co jest jednak 'upierdliwe' ?! Bardzo popularne w USA jest stosowanie na schematach tzw. "off sheet connection". Znajdziecie to w Cadence OrCad/Allegro , Protel/Altium itd.. Moim zdaniem , BARDZO Źle się czyta takie schematy.. Mało tego , nawet przy stosunkowo małej ilości połączeń , autorzy projektu nie "malują połączenia" od U_xx-pin_xx do U_yy-pin_yy , tylko robią 'małą krechę' od pina scalaka i dają do 'neta' etykietę , np. 'RESET'.
Z formalnego punktu widzenia , wszystko jest OK , ale czytanie tych schematów , poszukiwanie drugiej strony tego 'Reseta' , to KOSZMAR , i chlastanie mięsem o ścianę.. No w końcu to jego mać znajduję , ale co się nawpieniam przy tym ...
Ja maluję schematy hierarchicznie : definiuję 'czarną skrzynkę' , porty we/wy o nazwach takich samych na 'skrzynce' jak i wewnątrz jej schematu, młodzi adepci elektroniki , którym chętnie pomagam czytają to bez problemu..
Tymczasem , wiodące firmy publikują schematy aplikacyjne z wykorzystaniem 'Off sheet connectors'. No do diabła , nawet autor projektu po 2 tygodniach ma prawo się w tym pogubić !!
==========
OK , luźny temat , z mojej strony problemu nie ma , robię po swojemu i tyle... Jakie jest Wasze zdanie na ten temat ??
MH