Zasilacz do dynama i ładowanie aku żelowego [długie]

Pare razy pisywalem o tym zarowno tu jak i na pl.rec.rowery:

Jesli zamierzasz uzywac na rowerze akumulatora zelowego z plaskimi plytami to musisz zadbac o mozliwie elastyczne jego mocowanie do roweru - akumulatory te sa strasznie wrazliwe na wstrzasy, plyty potrafia sie im urywac. Sam pare sztuk tak zamordowalem... Alternatywa jest uzycie akumulatorow olowiowych zelowych zwijanych - te z kolei wytrzymuja takie przeciazenia przy ktorych siodelko rowerzyste jest w stanie rozmnozyc przez podzial...

Reply to
Dariusz K. Ladziak
Loading thread data ...

Wpadłem na taki pomysł: co się stanie gdy wyjmiesz z Sigmy Elipsoid żarówkę i zaczniesz jechać? - może jak się tą Sigmę włączy bez obciążenia w postaci żarówki to elektronika zacznie ładować akumulatory? Wystarczyłoby wtedy tylko dorobić wyłącznik samej żarówki... Ale może już ktoś na to wpadł i przetestował...

Pozdrawiam Hippoo

Reply to
Hippoo

Troche ryzykowne doswiadczenie - bez obciazenia napiecie moze znacznie przekroczyc to co wytrzymuja elementy w tej lampce. Chociaz raz mi sie przepalila zarowka w tej lampce, LEDy w tylnej lampce polecialy, ale sama elektronika Sigmy wytrzymala. Ale jakos nie zaobserwowalem ladowania.

Lampka ma ona dwa (dokladnie to jedno podwojne - maly jack stereo) wejscia - na dynamo i oddzielnie na ladowarke (9V stalego). Mysle ze prosciej byloby dorobic zewnetrzny prostownik ze stabilizacja (tutaj moga byc straty, prad jest rzedu 100mA) i przelacznik zasilajacy lampke zmiennym na wejscie dynamowe - do jazdy ze swiatlami (lampki nie da sie wylaczyc jesli dostaje napiecie z dynama) lub w pozycji 2. zasilajacy lampke na wejscie ladowania (wtedy z kolei nie da sie wlaczyc swiatel) pradem stalym. Wtedy nawet jakos kontrolowany jest ten proces ladowania.

Ogolnie ta lampka jest niezla, tylko jakby troche niedopracowana. Bardziej to kwestia, ze jest projektowana na zwykle dynamo, wiec projekt nie przewiduje ze prad jest caly czas, takze w dzien. W skutek tego wymagany jest zewnetrzny wylacznik.

Krzysiek Rudnik

Reply to
Krzysztof Rudnik

Może to nie jest szczyt techniki, ale może zbudowałem to możliwie najprościej:

formatting link
Nie wiem, czy to w ogóle ma prawo działać? Poprawcie proszę, jak coś namieszam...

1.Ładowanie: Rozumiem, że akumulator (6V, żelowy) ma 6,9V pod koniec ładowania - czyli jeśli już aku dojdzie do 6,9V to przestanie pobierać prąd z dynama (bo nie będzie różnicy potencjałów między 6,9V na aku i 6,9V stabilizowanym z dynama?). Kiedy opadnie (np. do 6.85V) - znów trochę będzie brał tego prądu, kiedy opadnie bardziej - będzie brał jeszcze więcej, tak? [Może nie 6,9V, a mniej na tym stabilizatorze?] 2.Działanie a'la UPS dla odbiorników: Kiedy skończy się "dostawa" prądu z dynama akumulator uzupełni ten brak napięcia do napięcia, które aktualnie ma na elektrodach?

Nie wiem jak ze sprawnością tego układu (pewnie marnie i będzie mocno się grzał pierwszy stabilizator za dynamem - ten z 6,9V), ale jeśli to by działało, to nie potrzeba by było tych wszystkich mostków i przekaźnika - tak zresztą sugerował Jacek Maciejewski...

Do oświetlenia dałem przełącznik: a) albo jadę w miarę szybko tylko na dynamie (przełącznik B w takiej pozycji jak na rysunku), b) albo jadę wolno a potrzebuję światła (przełącznik B przełączony w prawo: oświetlenie traktowane jest jak każde inne obciążenie podpinane do systemu - bierze prąd albo z dynama, albo z aku w zależności od tego, co akurat jest), c) albo jest ciężki teren i wyłączam dynamo - oświetlenie zasilane jest tylko z aku (A wyłączone, B przełączone w prawo - 2h chyba pociągnie...). Nie muszę chyba izolować masy lampki od ramy? (rama łączy się z masą dynama. Jak lampka pracuje tylko na aku to minus akumulatora jest złączony (ramą) z masą kręcącego się dynama - zaznaczone na różowo)

Pozdrawiam Hippoo

Reply to
Hippoo

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.