Wybierania przez stukanie widełkami nauczyłem się w wojsku - pracowałem na centrali. Nie zawsze miało się "tarczówkę" przy sobie, a sporo telefonów było bez tarczy. Nauczyłem się sumować sekwencje po 3 lub 4 uderzenia, przykładowo 7 to 4+3, 8 to 4+4. Nie było problemu nawet z międzymiastowymi.
Ale wprowadzenie rejestrów w centralach mimo wszystko było postępem. Problem ze Strowgerami był taki, że czasami w trakcie szukania spadł i jeśli ab. A potrafił to usłyszeć, to wybrał ostatnią cyfrę jeszcze raz, a jak nie, to wybrał następną cyfrę i nie rozumiał, dlaczego centrala go nie łączy (czeka na ostatnią cyfrę).
Natomiast w centrali rejestrowej oddziela się proces odbierania sygnałów wybierania od procesu komutacji co istotnie zmniejsza stopę błędów.
Poza tym polskie Pentaconty i K66 w latach 90 dostały wybieranie tonowe przez wymianę modułu rejestru na nowocześniejszy. Zmodernizować Strowgera do wybierania tonowego jest znacznie trudniej i w praktyce sprowadzałoby się do zainstalowania rejestru w każdym stopniu, który by czytał sygnał DTMF, odpowiednio podnosił wybierak i łączył z następnym stopniem dopiero po zaniknięciu sygnału danej cyfry, bo inaczej następny stopień wybrał by tą samą cyfrę.
Bez przesady - pod koniec lat 80-tych w Polsce Strowger miał się jeszcze bardzo dobrze. W Opolu dopiero zaczynały się rozmowy z nieznaną, koreańską firmą Samsung ;)
Rzecz w tym, że kolejowy ISDN nie służy wyłącznie do gadania, ale również do transmisji sygnałów związanych m.in. z bezpieczeństwem ruchu. Dlatego to musi być sieć synchroniczna, a nie żaden internet.
Użytkownik "nadir" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:57a79ee9$0$651$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl... W dniu 2016-08-07 o 12:23, Tomasz Wójtowicz pisze:
Pojedyncze sztuki to w zasadzie "nie uzywala".
Teraz tylko pytanie - malo tych Strowgerow odziedziczyla, wymienili na lepsze, bo juz byly za bardzo zuzyte, wymienili na lepsze bo lepsze, wymienili przy okazji rozbudowy, no bo przeciez nie dlatego, ze sie trudno dorabialo DTMF :-)
Przecież doskonale wiesz, co się działo. W telekomunikacji przeskakiwaliśmy dziesięciolecia zastoju, przechodząc ze starych Strowgerów na najnowocześniejsze centrale elektroniczne. W Opolu budowa wojewódzkiego centrum telekom. została wstrzymana, gdy zamiast pierwotnie planowanej Kunta-Kinte okazało się, że będzie stawiana nowoczesna centrala Samsunga - odcięto dwie kondygnacje. Paradoksalnie
- wcześniej o te kondygnacje była wojna z nadzorem budowlanym - WCT nie mogło być przecież wyższe od sąsiadującego kościoła...
Plany zmieniano dość gruntownie, bo pomieszczenia przewidziane na centralę były za wysokie, nie miały za to miejsca na klimatyzację i potrzebna była wyższa podłoga techniczna (czy jak to się fachowo nazywa). W końcowym efekcie jakoś się to udało pogodzić ale budynek jest mniejszy.
Użytkownik "Tomasz Wójtowicz" snipped-for-privacy@spam.spam.spam.com> napisał w wiadomości news:no5k1i$36i$ snipped-for-privacy@node2.news.atman.pl...
To swoją drogą. OS alias SALME ma podział 20x25, więc siłą rzeczy, trzeba to przeliczać. A skoro tak, to można to połączyć z rejestrami i załatwić przy tym kilka problemów.
Drobny szczegół - taka sytuacja nigdy nie mogła (z bardzo nielicznymi wyjątkami) nastąpić. Wręcz - nie nastąpiła! Wyjątek - gdy Ab.B był np. zbiorowy, czy jaki inny wuj, i translacja "do abonenta" (np. usługi taxi, pogotowia, informacje) wisiała na wielokrociu WG, wtedy ewentualnie tenże WG, co tam łączył, mógł spaść.
Rzecz w tym, że WL, przyjmujący dwie ostatnie cyfry, nie może spaść po przyjęciu którejś z cyfr, bo on tego nie umie, tu znów wyjątek, o którym za chwilę, jeszcze rzadszy, niż poprzedni... No dobra, już napiszę. CA Żerań,
11xxxx. Kto wybrał 111111, mógł usłyszeć w słuchawce, ze połączenie spada. Kto zadzwonił lokalnie na strowgerze żerańskim, dostawał ponownie sygnał zgłoszenia. Kto dalej, spadała część, zestawiona na Żeraniu. OIDP, to było
32AA i mam przypuszczenie, że dla tego abonenta nie była wystawiona żyła próbna (AA i wcześniejsze próbowały "na izolację") i nie miało się to wszystko jak podtrzymać. Musialbym zobaczyć schemat WL-a 32AA, ma ktoś?
Nie zawsze się dało usłyszeć, czy to z powodu translacji, której obwody na moment przerywają/przymykają obwód rozmówny przy wybieraniu i zanim go na nowo postawią, chwilę potrwa, a wybierak często spada właśnie wtedy. Połaczenie może iść przez coś rejestrowego i wtedy nawet, jak się usłyszy spadanie (było tak na początku w ACMM-EWSD (nie moja)), to wiele się nie da zrobić. Nie każdy też stan błędu w połączeniu wynikał ze spadnięcia wybieraka. Później (w innym poście) napiszę, bo trochę tego jest, a nie chcę się pomylić.
To zależy, tu nie można powiedzieć, że skoro rejestr, to od razu lepiej. Nadal mogą wystąpić problemy związane z jakością łączy, oraz jakością np. Babcia Stefa ma stary telefon tarczowy, z tarczą zatartą ze starosci, i dzwoni gdzieś, że ja cię kręcę. Tu rejestr wiele nie da. Natomiast komutacyjnie - no, mniej elementów ruchomych, mniejszy zakres ruchów, to i mniej błędów.
ZTCW, raczej było to po prostu dołożenie odbiornika, ktoś mi z modyfikujących tak wspomniał. Choć i nie mówię, że innych modernizacji nie było, bo K66 bardzo przyspieszyła łączenie, ale tu wydaje mi się, że to raczej cechowniki były elementem powolnym (jak wsześniej wspominałem, zadziałanie krzyżaka to momencik), podobno komunikacja między modułami centrali była również znakozmiennie (niech mnie ktoś skoryguje, bo to tylko podsłuchałem), co mocno spowalniało łączenie.
Kombinowanie, rzucanie pereł przed wieprze. Da się to prościej zrobić, ale mało w tym sensu. Prawdopodobnie (tak na szybko myślę) wyleciały by szukacze linii, a rejestr dołączałby się w ich miejsce, przyjąwszy numer zestawiłby do WG i zaczął wydawać numer. Prościej by było chyba zastosować układ z dołączanym odbiornikiem DTMF i prostym rejestrem, kategoryzowanym zworą w wyposażeniu abonenta, ostateczne rozróżnienie, czy ma być impulsowane, czy tonowane, było by po pierwszej cyfrze, gdy impulsem, odbiornik z rejestrem spadały by i połączenie zestawiane by było biegowo. Gdy tonowo, rejestr przyjąłby numer, bądź wspierałby wybieranie, gdy abonent łaczy się z inną centralą, aby cały czas móc odbierać cyfry, aż do końca. BTW. Na K66 nie było tego rozróżnienia i przeciwnie do pozostałych central, można było miksować cyfry wybieranego numeru, czyli naprzemian impulsowo i tonowo. Na mojej ACMM, wprawdzie tonbowe sprawy wybiercze opierały się o R2. ale przedstawię pewne rozwiązanie - moduł miejski cen trali, miał 60 rejestrów, dekadowych. Ale, dla central miejskich, które same międzycentralowo mogły wybierać R2, było przygotowane 10 odbiorników kodu, co zwykle wystarczało, średnia ilość zajętych odbiorników, to było 8-9. Hmmm Próbuję sobie przypomnieć... no, ponad 20 lat minęło, że odbiorników mogło być chyba do
Gdy przychodziło połaczenie z centrali miejskiej R2, translacja przyjściowa była odpowiednio skategoryzowana i bodajże rejestr, gdy stwierdził, że ma taką translację przyjściową (JAUM zamiast JAUD; z francuskiego odpowiednio translacja przyjściowa miejska R2 i translacja przyjściowa miejska dekadowa), wołał odbiornik kodu. Tak można by na Strowgerze zrobić, bez zbytniego kombinowania. Ale, jak pisałem, dla mnie to by było rzucaniem pereł przed wieprze, w sensie, że bez sensu.
Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@40tude.net...
To pewnie by robili, żeby rozróżniał, wystarczy monitorować żyłę próbną, rejestr także mógłby wykrywać wybieraki zawiśnięte w polu, bądź pod polem (to ostatnie bardzo perfidne...)
Zależy od stanu styków, regulacji, naoliwienia piasty, stanu mechaniki... itd, itp.
Czy taka konieczność - rejestr w każdym razie ułatwia nam np. taką sprawę: CWW (1) CWW (2) CWW (3) CWW (4)
Gdzie CWW, to Centrala Węzłowa Wschodnia, tłumaczone też jako Centralny Węzeł Wschodni, znajdowała się w budynku central Grochów 1 i 2, przy ul. Czapelskiej, choć oficjalnie przy Męcińskiej.
1 - Legionowo
2 - Nowy Dwór
3 - Wołomin
4 - Otwock
Problemem jest a. są to Strowgery, b. nie mają połączeń między sobą. Aby je nawzajem połączyć, trzeba i tak by było prowadzić pogrubione kable do CWW, gdzie aż trzy wiązki w kablu były by jedynie do skomutowania się z sąsiadem. Można, jeśli kogoś stać, to nawet komutacyjnie nie jest trudne. Ale, to jest ogromna rozrzutność, wysycasz wiązkę 25% i finito, kierunek zajęty, a reszta 75% umiera z nudów, żegnaj Gienia, kup se... wiesz co. Taniej będzie pogrubić jedną wiązkę, np. z 20 do 30, a rozróżnienie czynić lokalnie, gdzie trzeba jakoś zrobić po 2 cyfrze rozróżnić, czy będzie lokalnie, czy nie i tę drugą cyfrę wypuścić do węzła. Więc albo kombinujemy i drugą cyfrę zapuszczamy zarówno lokalnie, jak i na zewnątrz, albo, rozsądniej, stosujemy rejestr, który potrafi tę drugą cyfrę przechwycić i zaleążnie od tej cyfry decydujemu, czy kierujemy ją ostatecznie do łączenia na zewnątrz, a spada lokalnie, czy kierujemy do łączenia lokalnego, a spada połączenie zewnętrzne.
Dotrwały nawet do 21 wieku, wizytowałem ostatnią w kraju miejską centralę tego systemu. A w instytucjach, to nawet niektóre pracowały (pracują?) do drugiej dekady wieku obecnego.
W dniu poniedziałek, 8 sierpnia 2016 21:12:00 UTC+2 użytkownik HF5BS napisał:
Port w modemie kablowym to bramka VoIP z danymi serwera ustawionymi na sztywno przez operatora, zeby sobie klient bez wykupionego "telefonu domowego" przez przypadek nie wszedl i nie wpisal swojego zeby wykorzystac dostepna funkcjonalnosc routera/modemu. Zwykle tylko wybieranie tonowe obsluguje, ja nie wiem nawet czy to by przezylo elektrycznie telefon z tarcza;)
W dniu czwartek, 11 sierpnia 2016 18:18:28 UTC+2 użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
To mialem na mysli. Na routerach zwykle mozna je zmienic jak sie ma dostep do hasla dla uzytkownika specjalnego, w stylu "telecomadmin". W dzisiejszych czasach raczej nie na podstawie MAC, tylko numeru seryjnego routera/modemu przez abominacje pod nazwa TR-069.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.