Wybierak WK-610... Jak wykonać zastępnik?

Użytkownik "HF5BS" napisał w wiadomości grup Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości

Watpie. Jakby bylo lepiej na zwyklych przekaznikach, to by zrobili na zwyklych.

Zreszta - zrob, to sie dowiesz :-)

Kojarze jeszcze rozwiazanie z miedzianym nitem w kotwicy.

No coz, chetnie bym sie dowiedzial jak to na zachodzie wygladalo. Dali troche lepsze materialy, gwarancja na 10 lat, i 99% 10 lat wytrzymywalo ? A reszte sie wymienialo w calosci ?

mam gdzies radzieckie subminiaturowe. przekaznik DPDT (2 przelaczne) ma wymiary ~5x10x10mm. Kontaktrony sie chowaja.

Swoja droga ciekawe - to musiala byc wysoka technologia, jak na Rosjan ... a moze ich nie doceniamy ?

A Ty chcesz zrobic zamiennik, czy zrobic zamiennik bez jednego scalaka ? :-)

Interesujace. Wychodza mu 3 przekazniki na przerzutnik. Kiedys tu konkurs rozpisalem - potrzeba IMO 4 lub 5 na taki "hazard free".

Komputer Zuse sobie machnij

formatting link
Swoja droga - bylo cos takiego jak arytmometr czy maszyna do ksiegowania. Urzadzenia nie widzialem, ale przekaznikow bylo ponoc w tym pelno - do tej pory mam chyba w szufladzie. niektore o 7 zestykach.

Aritma ? Czeskie to bylo, albo NRD.

formatting link

No przeciez do tego zmierzam. Potrzebujesz zamiennik WK610 ? To zrob. Przekazniki na "wyjsciu", przekazniki lub transoptory na wejsciu, a w srodku atmelek do sterowania :-)

A to nie znam, ale rozwiazanie naturalne - komutacja zestykami, bo tak prosciej, sterowanie procesorem, bo tak prosciej :-) Tylko ze biurowych centralkach to raczej zwykle przekazniki byly, a nie jakies wybieraki. Widac czasy juz sie zrobily takie, ze wybieraki byly za drogie :-) Albo ograniczenia centralki powodowaly, ze przekaznikow wystarczalo mniej.

Dlatego wypozyc muzeum. Zawsze mozna odebrac.

J.

Reply to
J.F.
Loading thread data ...

Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:57a09a41$0$12546$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

No i robili, włala:

formatting link
?v=IbTGVN2VMnQPierwszy Komertel (PRX205) był takim przekaźnikowym krosbarem (nadużywam trochę tego pojęcia w sensie, że połaczenia realizoweane są przez skrzyżowanie) wlaśnie. (chyba nawet pojawia się ten symbol na filnmie, to są

2 części). Oczywiście, sterowanie już cyfrowe, ale komutacja jak najbardziej analogowa.

Ale piszesz o kotwicach zwykłych przekaźników, czy o kotwicach mostków, bo tu uwarunkowania są daleko różne...?

Ja tam nie mierzyłem, na ile starczało. Robiliśmy, ZANIM się popsuło.

Nie pamiętam, czy drążki były wymieniane, 6 lat przepracowałem i nie kojarzę, ale tam, to choć to długie, to jednak bliżej uwarunkowaniami było do zwykłego przekaźnika raczej, vchoćby ze wazględu na niewielkie siły wymagane. A mostek to jednak kawał mela musiał być, bo drążek, to tylko wąsika podstawiał, by ten wszedł w zaczep, cała robota. Mostek zaś musiał to jeszcze pociagnąć i utrzymać.

Z pewnościa nie doceniamy. Może w znacznej części z powodów historyczno-politycznych, ale subiektywnie. Rosjanie to całkiem niegłupi naród, choć jak wszędzie, są i ludzie, i taborety. Komu Warszawa zawdzięcza jedną z najstarszych sieci wodociagowych, z urządzeniami do dziś sprawnie działającymni? Tak, Rosjanom, Starynkiewicz nie znający nawet naszego języka, był otwarty dla obywateli i każdy mógł do niego przyjść, porozmawiać o problemach.

Bez scalaka właśnie.

Dał Konrad radę w '37? dał. No i ch...achacha :P :)

OK, spoko, to też. Ale chcę najpierw bez elektroniki, a potem może nawet pneumonicznie? :)

...

Bardziej mi się wydawało, że raczej chęć pokazania Zgniłemu Zachodowi, że "my tesz potrafimy" (nie poprawiać orta)? Podobno te centrale miewały problemy wynikające z nienajwyższej mocy procesora...

Do Muzeum Techniki, będą mieli co na złom spylić, na pokrycie długów...

Reply to
HF5BS

Użytkownik "HF5BS" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:nnqka2$edn$ snipped-for-privacy@node2.news.atman.pl... Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości

No i co - zawojowalo swiat ?

Ale przeciez pisalem - setka przekaznikow i atmelek zastapi crossbara :-)

Zwykle przekazniki ... ale czemu rozne ?

To bylo pisac od poczatku wymagania :-)

J.

Reply to
J.F.

Użytkownik "Tomasz Wójtowicz"

... Zresztą jeśli chodzi o elektromechanikę, pamiętam jak w wieku 11 lat dostałem opieprz od rodziców za zepsucie tarczy w telefonie. Rozkręciłem telefon, żeby dowiedzieć się, jak on działa i jak się zabrałem za analizę działania tarczy, to po pierwsze wygiąłem jeden ze styków impulsujących i go nie mogłem wyprostować - pan z poczty też nie dał rady, założył nowy zestaw styków, dodatkowo, w niewiadomy mi sposób popsułem to sprzęgiełko załączające hamulec elektrodynamiczny i bez niego tarcza odkręcała się za szybko. Nawet nie wiem jak to zrobiłem.

Reply to
re

Użytkownik "re" snipped-for-privacy@re.invalid napisał w wiadomości news:nnqs6r$5h4$ snipped-for-privacy@mx1.internetia.pl...

Było mnie zawołać, potrafiłem reanimować takie trupy, że sam się dziwiłem :) BTW. Orientujesz się, czy to była tarcza taka starsza, co tak charakterystycznie cykała przy nakręcaniu?:

formatting link
widać ją w telefonie. A tu sama tarcza:
formatting link
Czy taka:
formatting link

To jakąś dziwną tarczę miałeś, ze elektrodynamiczny..., hamulce w obu typach, które nadmieniłem, były wyłącznie mechaniczne, odśrodkowe. Domyślam się, że chodzi o tarczę nowszego typu, gdzie hamulec jest sprzęgany o tak: sprzęgiełko, to wałek, przecięty w połowie, owinięty ciasno sprężyną, przy nakręcaniu idzie pod włos i sprężynka się luzuje, hamulec więc nie przeszkadza. Jak puścisz palec, idzie z włosem, zaciska się i zakleszcza na obu częściach, dzięki czemu hamulec działa. To jest rzeczywiście delikatny element i łatwo go uszkodzić, a układ sprężyn też łatwo połamać. Zatem domyślam się, że tarcza była tego nowszego typu.

W tarczy starszego typu przy rozbieraniu trzeba uważać na małą zapadkę, która łatwo było zgubić. Trudniej też było wyregulować stosunek przerwa-zwarcie, choć sam układ sprężyn wydaje mi się odporniejszy na obsługę "gówno chłopu nie zegarek, bo kłonicą go nakręci". Po prostu sprężyny toporniejsze.

Oba typy tarcz miały i zady, i walety, jak to żartobliwie mawiają.

Reply to
HF5BS

W dniu 2016-08-03 o 14:54, HF5BS pisze:

To był RWT Tulipan. Hamulec to był obrotowy magnes w formie dwóch połówek w kształcie litery L, obracający się wewnątrz mosiężnego kapsla.

Reply to
Tomasz Wójtowicz

Użytkownik "Tomasz Wójtowicz" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:nntfb7$hoh$ snipped-for-privacy@node1.news.atman.pl... W dniu 2016-08-03 o 14:54, HF5BS pisze:

Jestes pewien ze magnes ? IMO - wlasnie cierny odsrodkowy.

Elektrodynamiczny nie mialby za duzego rozrzutu predkosci ? Centrale pewnie w miare odporne, ale norma ostra :-)

J.

Reply to
J.F.

W dniu 2016-08-03 o 21:36, J.F. pisze:

Odporne, bo przyspieszało się wybieranie kręcąc w odwrotną stronę.

Robert

Reply to
Robert Wańkowski

Użytkownik "Tomasz Wójtowicz" snipped-for-privacy@spam.spam.spam.com> napisał w wiadomości news:nntfb7$hoh$ snipped-for-privacy@node1.news.atman.pl...

A tak, to była ta nowsza tarcza, nie stosowano w nim starszego typu, choćby z powodu, że tarcze te miałinne mocowanie. Na siłę pewnie by się dało, ale było by bez sensu.

Ale to był zwykły odśrodkowy hamulec cierny! Zauważ, szczęki miał spięte sprężynką, przyginając ją, regulowało się szybkość tarczy.

Reply to
HF5BS

Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:57a247cb$0$15191$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

Nawet IMVAO. Ile ja się tych tarcz narozpierniczałem... :P W końcu, Panowie, to mój zawód! Na ślepo bym chyba złożył, byle trybiki sprawne były. Nawet ciotce zamontowałem jakoś taką tarczę w miejscu tej starszej, aparat chyba CB62, nie pamiętam, bo tamta była już w tak kiepskim stanie, że bez porządnej konserwacji długo by nie pociągnęła.

Z pewnością były by problemy. Hamowanie prądami wirowymi robi się dopiero przecież przy wyższych obrotach raczej, np. w silnikach lokomotyw - bez tego bywały już przypadki, że wskutek awarii przeniesienia napędu silnik rozkręcał się do takich obrotów (bez obciążenia teoretycznbie do nieskończoności), że zaliczał engine blow.

Centrala musi(ała) pracować prawidłowo w granicach częstotliwości impulsowania 8-12 Hz, oraz stosunku przerwa-zwarcie 1:1-4:1. Najgorzej z tym radziła sobie E10A. Gdzieniegdzie na tzw. Zgniłym Zachodzie stosowano impulsowanie 20 Hz. W .pl oficjalnie tego nie było, acz niektóre centrale się mimo to wyrabiały (przynajmniej w chwili, gdy sprawdzałem). Jednak oficjalna norma w .pl to 10 Hz i przerwa-zwarcie 2:1. Regulując tarczę NAJPIERW reguluje sie stosunek przerwa-zwarcie i chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego :), a POTEM reguluje sie szybkość impulsowania. Prawie na pewno stosunek ten nieco się rozjedzie, to wtedy powtarzamy regulację, ale jeśli rozjedzie się niewiele, to można olać. Pracując na centrali niejedno widziałem, w jakim stanie są/były tarcze u niektórych abonentów... a mimo to większość połączeń udawała się. Jestem w stanie, w przybliżeniu, ustawić to na "oko" :) Zboczenie zawodowe :)

Reply to
HF5BS

Użytkownik "Robert Wańkowski" snipped-for-privacy@wp.pl napisał w wiadomości news:57a24a6a$0$12547$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

Większość spokojnie radziła sobie z nawet 15 Hz, ale leoiej tego nie robić, bo można poważnie uszkodzić tarczę. W tarczy starego typou mozna było rozgiąć, a nawet złamać sprężynkę dociskającą zapadkę do zębatki, a w tarczy typu nowszego, zadziałanie dużej siły na sprzęgło mogło spowodować, że sprężyna ta, własnymi siłami, dostanie się w szczelinę "wałka", klinując się. Jeśli nie wklinuje się za mocno, można delikatnie próbować palcologii i nadać jej choćby w przybliżeniu pierwotny kształt pamietając, że w ruchu "tam", musi zluzować sprzęgiełko, a w ruchu "z powrotem" zacisnąć się na nim, by miał jak zadziałać hamulec. Jeśli wklinuje się na chama, to prawie na pewno tylko nowa sprężyna. Poza tym, trybiki są delikatne i nadmiar siły może je połamać. Jeśli się więc chce szybszego kręcenia, to bezpieczniej będzie ustawić po prostu szybszy ruch powrotny tarczy, przyginając sprężynkę ściągającą szczęki hamulca, nie kapać oleju!!!. Ale bez przesady, by centrala nie zgłupiała. I bez gwarancji, że nie stanie się coś gorszego przez to z centralą (sporadycznie organy potrafiły się blokować).

Reply to
HF5BS

W dniu 2016-08-03 o 22:51, HF5BS pisze:

OK, poddaję się :)

Reply to
Tomasz Wójtowicz

Użytkownik "HF5BS" napisał w wiadomości grup Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości

No, tam byly wieksze obroty. A czy tak szybko ...

formatting link
P.S.
formatting link

Ale to inna bajka - silnik szeregowy.

To juz elektroniczna ? To pewnie zrobili zgodnie z norma - 8-12 akceptuje, inne nie :-)

J.

Reply to
J.F.

Użytkownik "Tomasz Wójtowicz" snipped-for-privacy@spam.spam.spam.com> napisał w wiadomości news:nntpg6$rru$ snipped-for-privacy@node1.news.atman.pl...

Nie ma sprawy, mozna eksperymentalnie kapnąć oleju, elektromagnetyczny nie przyspoeszyłby, cierny przyspieszy, nawet dość znacznie. A skoro o hamulcu elektromagnetycznym mówimy... to mam cuś dla ciebie :)

formatting link
?v=keMpUaoA3Tg
formatting link
)

Reply to
HF5BS

Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:57a2ff44$0$12542$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

Teraz pomyślmy, jak trzeba by to było ukształtować, żeby wykorzystać działanie hamujące? Poza tym, czy w tamtych czasach to nie wiem, czy tak silne magnesy były wystarczająco tanie?

Ona jednak dość powolna, więc pewnie szczególnie trzeba się było przyłożyć do oprogramowania i oszczędzać zasoby wydajnościowe, by miała jeszcze choć trochę siły na resztę czynności...? Ona jak najbardziej elektroniczna, są spory co do zaliczenia jej do łącznic cyfrowych. Zrobili Francuzi na TTL-ach, a w Warszawie pracowała jedyna ponoć E10A międzynarodowa. Ale obiło mi się o uszy, że można było dorobić ISDN i sygnalizację w "siódemce". W każdym razie, ciężko jest na E10A naklepać numer palcem na widełkach.

Reply to
HF5BS

Użytkownik "HF5BS" napisał w wiadomości Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości

Podobnie - magnesik o biegunach z boku w miedzianej rurce. Ktora moze byc w stalowej rurce, dla zwiekszenia pola.

Oczywiscie mozna tez calkiem inaczej - miedziana czy aluminiowa tarczka w szczelinie magnesu podkowiastego. Patrz liczniki elektryczne.

Raczej nie. I wrecz wcale ich nie bylo, a przynajmniej nie w PRL. A te co byly, to chyba sie starzaly i mialy coraz slabsze pole.

Mysle, ze to jednak nie dlatego, ze nie nadaza za impulsami, tylko ze ma uklad wykrywajacy impulsy i dobrze sprawdzajacy ich dlugosc. Jak sie cos w normie nie miesci, to wynocha.

J.

Reply to
J.F.

W dniu 2016-08-03 o 14:54, HF5BS pisze: > (...) > Było mnie zawołać, potrafiłem reanimować takie trupy, że sam się > dziwiłem :) > (...)

U rodziców od niepamiętnych czasów stoi stary, ebonitowy jeszcze aparat. Kompletny, ale nie działający. Rzuciłbyś kiedyś na niego okiem?

Temat na przyszłość, bo bywam tam raz na kilka miesięcy.

Reply to
Adam

W dniu 2016-08-04 o 15:54, Adam pisze:

A centrale jeszcze czytają te impulsy?

Robert

Reply to
Robert Wańkowski

W dniu 2016-08-04 o 16:07, Robert Wańkowski pisze:

Nie wiem czy wszystkie, a zwłaszcza najnowsze, ale ta do której moje telefony są podłączone, jak najbardziej. Przed chwilą nawet udało mi się dodzwonić na swoją komórkę wybierając numer stukaniem w widełki (bo nie chciało mi się biegać do piwnicy po telefon z tarczą, a podłączony do linii akurat nie ma przełącznika na wybieranie impulsowe ) :)

Reply to
ajt

Użytkownik "ajt" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:57a35281$0$663$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl... W dniu 2016-08-04 o 16:07, Robert Wańkowski pisze:

Moja (TP) tez jeszcze daje rade, choc wybicie widelkami musialem pocwiczyc.

I pobiec do piwnicy po stary aparat, bo wcale nie taki nowy Panasonic (hom 2002) widelkami juz nie daje rady - nawet 1 nie daje rady - cos tam chyba za bardzo komutuje na linii.

J.

Reply to
J.F.

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.