[USB] uszkodzenia

Może i tak, ale zwróć uwagę na osobę, której rzecz dotyczy. Żeby nie umieć w guglownicy poszukać? Patrz, nawet ja potrafię.

To może "alternatywna rzeczywistość", gdzie równolegle startuje projekt, który to udostępni w jakiś sposób na zasadzie Open Source, jak dajmy na to ReactOS, który pozwala uruchamiać programy Windziane (niebawem ma być beta), a bazuje na specyfikacjach składników Windy. Chyba, że specyfikacja nie jest na tyle dostępna, aby umożliwić jakieś działania... Pozostaje rozkmina zachowań i liczyć na to, ze zatrybi. Czy to program, czy urządzenie, czy wręcz, procedury, problem byłby chyba to ukompatybilnić jakoś.

A jakieś tam nowe UARTy nie zrobiły takiego resetu? Miałem już kilka przypadków, że port na płycie, to normalny RS232, sprawny (mysz śmigała), gdzie niby wszystkie programy chodzą. A z jakiegoś powodu sterownik emulujący TNC za CHU..dego JAsia nie chciał tego wysterować, po prostu, port milczał, choć sterownik zgłaszał zainstalowanie się jako TSR. Musiałem na giełdę skoczyć, by kupić jakieś gówno z portami za 5 PLN całość i to dopiero ruszyło, bo porty miał jakieś starsze konstrukcyjnie. A Winda pięknie oba widziała, tyle, że program był DOSowy... I nie dało się skrzyżować.

Cóż, znów mi się przypomina stwierdzenie, które tylko lekko dopracowałem - niektórzy by własnych rodziców sprzedali do bajzlu a. bo im 1.20 do piwa brakuje, b. choć wiąże się z a., bo z tego są pieniądze, a po nas choćby potop. Wcale się nie zdziwię, jeśli modus vivendi będzie to zresetowanie okresu ochrony, a lepszość zapląta się niejako przy okazji, bo ktoś zapomniał drogowskaz źle ustawić, bardziej po to, aby się władze nie czepiały, że ktoś nadmiernie kombinuje. Ale ja za władzą nie przepadam i od ponad ćwierćwiecza głosuję "przeciw". Uczciwie, jak mi prawo pozwala. Tylko ja mając firmę, nie przyznam się, że mam Linuxa, czy korzystam z Open Office, bo jakiś drętwy członek z fiskutasa przyczłonkuje się, że odniosłem zysk i mam płacić :P No nie wiem, dać się wyśmodruchać, to nie wiem, czy czasem nie jest bezpieczniej, niż się nie dać... taki nowy "układ zamknięty", może niezbyt dużym kosztem dać się uzależnić, ale mieć święty spokój. Jestem jak Smerf Maruda - nie cierpię robić formalności. Dobra, jakby co, to się skumam z kimś, kto to jarzy, bo te patenty (i w ogóle patenty - jakiś *.* podobno opatentował jednoklik i gdzieś wyczytałem, że filmy YT w starej Operze ruszały dopiero po dodatkowym kliknięciu na kontrolce z filmem, z tego właśnie powodu) to mi czesto czymś śmierdzą, nie wiem czym, ale coś capi...

Reply to
HF5BS
Loading thread data ...

użytkownik w systemie siła 'POPIS/EU napisał:

Przecież sam jesteś specem od USB.

Oj, nie jesteś user friendly, to duży błąd z twojej strony.

formatting link
Strona ma być dla luda, 100.ooo wejść a Ty tak ludzi traktujesz? Ni ma żadnych torrentów, przejściówek z izolacją galwaniczną, filmów? Lipa.

Reply to
Bytomir Kwasigroch

cóż frajer wiadomo...

walę OT...

pogadajmy jak wróg z wrogiem!

co Waści sądzisz o projekcie "SIEDLCE" [R]?

a co Waści sądzisz o projekcie "WARSZAWA" [R]?

sugeruje mi się, że tu sami koledzy - więc zapraszam do dyskusji!

Reply to
invalid unparseable

Przytocz przynajmniej 3 sprawy sądowe w PL o użycie VID/PID

Reply to
Marek

A co to ma do rzeczy?

No i drobiazg: jeżeli nikt się nie będzie czepiać co tam robisz w garażu, to gdy zaczniesz zarabiać prawdziwe pieniądze od razu znajdą się chętni. A to że obudowa prostokątna, a to że tamto, a to że jeszcze jakiś inny patent naruszony.

Skoro gdzieś tam jest że VID nie może być sublicencjonowany, a całe urządzenie musi być certyfikowane...

Reply to
slawek

jakbyście podali jakieś linki to bym chętnie wrzucił na stronę...

Reply to
invalid unparseable

Orientowałem się w temacie jakieś 10 lat temu. Nie pamiętam, aby VID nie mógł być sublicencjowany. Pamiętam za to, że jakaś firma sprzedawała chyba po 256 numerów PID ze swoim VID, a jakaś firma sprzedająca procki z USB przydzielała użytkownikom swoich procków chyba po 16 numerów PID. Nie pamiętam również wymogu certyfikowania urządzeń. Były za to jakieś zastrzeżone znaczki oznaczające, że urządzenie spełnia jakieś tam wymogi USB i jak się chce taki znaczek na swoim urządzeniu postawić to faktycznie wymagało to certyfikacji, ale po co stawiać jakiś tam wydumany przez kogoś znaczek? Coś się zmieniło? Podaj jakieś linki do tych informacji o sublicencjonowaniu i certyfikowaniu. P.G.

Reply to
Piotr Gałka

No to sobie obejrzyj co jest wytłoczone na kabelku USB. Wygląda na to że "taki znaczek".

formatting link

Reply to
slawek

W dniu 2017-08-16 o 17:15, slawek pisze:

Widocznie kabelek był certyfikowany :)

Nic na tej stronie nie widzę, a szukać głębiej nie mam czasu - nie mój problem. P.G.

Reply to
Piotr Gałka

Nie ma obowiązku stawiać znaczka. Ba nawet nie masz obowiązku nazywania/oznaczania gniazda w urządzeniu jako "USB". Klient sam się domysli gdzie to podłączyć.

Reply to
Marek

Niby tak.

Ale skoro gniazdko będzie miało określone wymiary i konstrukcję, to nawet nieoznaczone inaczej będzie chronione patentem. Co więcej - każdy Sąd zorientuje się że próbujesz omijać prawo - a to chyba nic dobrego dla ciebie.

Gdyby zaś miało inne wymiary, to po prostu nie będzie jak tego podłączyć do USB.

Osobna sprawa: czy jest chronione że są kabelki? Czy sam protokół jest chroniony? Jak tak, to nawet wyprowadzenie z urządzenia wiązki drutów nic ci nie da. Nadal będą problemy z patentami.

No chyba że zrobisz WSZYSTKO sam. Nie naruszając cudzych patentów. Chyba możliwe... Ale jak przekonasz firmy aby to implementowały w MCU.

Rozwiązaniem byłby projekt Open Hardware jakiegoś OSB - Open Serial Bus. Czy jednak Świat jest na to gotowy?

Reply to
slawek

użytkownik slawek napisał:

Pewnie prawo dotyczy producenta kabeków czy gniazd, a nie użytkowników. Co do VID PID, możesz jechać na VendorID od producenta, a o PID piszesz do nich, nie powinno to być aż tak drogie jak sugerujesz, bo na liście przyznanych VID/PID są małe firmy PL których nie stać na przyłączenie do elitarnego klubu (łubu dubu) usb.org za jedyne 50.ooo usd rocznie.

Reply to
Bytomir Kwasigroch

Może tak. Może nie.

Nie chce mi się w to bawić.

Czy urządzenie złożone z modułów A i B to współpracujące moduły za które odpowiedzialność biorą producenci tych modułów? Cz też producent całości odpowiada za wszystko i ustrojstwo musi przejść certyfikację jako całość? Zwłaszcza gdy medyczne itp.

Nie chce mi się w to bawić.

I dlatego do USB podchodzę... niezbyt entuzjastycznie.

Reply to
slawek

W dniu czwartek, 17 sierpnia 2017 16:28:18 UTC+2 użytkownik slawek napisał:

Przeca sami producenci o tym piszą. If a Silicon Labs USB device is used in a product, it is permissible for a company to use their own VID or a Silicon Labs VID.

Ale siejesz niepokojami i czarnowidztwem.

Producent może do środka wsadzić blaszkę z gumką obwiązane sznurkiem od snopowiązałki.

formatting link
W praktyce masz komunikacje interfejsów wszelakich na transoptorach.

Masz Wi-Fi.

Reply to
Bytomir Kwasigroch

W dniu 2017-08-17 o 13:53, slawek pisze:

Jak sam chcesz produkować to gniazdko to być może rzeczywiście trzeba sprawdzić czy nie jest opatentowane.

Jeszcze raz zapytam. Podaj konkretne miejsca (ze wskazaniem który akapit i która linijka) gdzie wyczytałeś te prawne obwarowania. A może najpierw przeczytaj jeszcze raz. P.G.

Reply to
Piotr Gałka

A jeżeli nie... to muszę udowadniać że nie ja produkuję... Co nie jest trywialnie.

Masz rację: to trzeba czytać wiele razy, skonsultować z łebskim prawnikiem, może poprosić o wyjaśnienie.

A mi się zwyczajnie nie chce. Po co mi?

Reply to
slawek

W dniu 2017-08-18 o 00:54, slawek pisze:

Gdzie kupujesz elementy, że nie masz na nie faktury?

Nie śledzę wątku dokładnie. To w końcu komu zależy na ustaleniu jak to jest? P.G.

Reply to
Piotr Gałka

Ale kombinujesz. Wszystko dajesz do zrobienia Chinczykowi. Kupujesz od niego. Sprzedajesz. Producentem nie jesteś. Tysiące firm w pl trak "produkuje" swoje urządzenia.

Reply to
Marek

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.