Leży sobie zasilacz na stole, jak zwykle to bywa, bez obudowy złożony na płytce uniwersalnej. Przylutowany kabel wychodzący od strony wtórnej za stabilizatorem 5V lata sobie swobodnie z bardzo małym prawdopodobieństwem, że dotknie się tam gdzie nie powinien. Autor tego postu podłącza się do zasilacza obok, przy podłączaniu w jakiś cudowny sposób kabel masy 5V, dotyka złącza 220V. Zagadka co mogło się stać???.
- posted
16 years ago