Statecznik elektroniczny do świetlówki

Na Allegro widzę dużo stateczników firmy EMC (ponoć to polskie) Na elektrodzie piszą, że EMC to mizerota i często padają. Wizualnie jako to oglądałem w Castoramie (w cenie +30zł wyżej ;) ) wygląda bardzo estetycznie. Tylko istnieje ryzyko, że jakaś lipa elektronika środku siedzi. Ktoś tego używa? Może potwierdzić, że lipa? Czy jednak można śmiało je polecić? Obowiązkowo porządne podgrzanie skrętek przed startem wymagane. Mam wątpliwości na przykładzie statecznika EMC 2x36W Z danych jakie otrzymałem wynika, że ten statecznik pracuje tylko poprawnie z dwoma rurami. Gdy jedna będzie już wypalona, uszkodzona lub wyjęta to statecznik się wyłącza i nastaje ciemność. I na pierona mi taka proteza? Nie uśmiecha mi się kupować tylko po to aby to potwierdzić, że taka mizerota. Jeżeli tak to faktycznie działa to lipa. Jedna świetlówka leci w wyniku czego cała oprawa dwu-świetlówkowa milknie i nastaje ciemność :( Czy ma ktoś w posiadaniu statecznik EMC 2x36W lub 2x18W lub 4x18W celem potwierdzenia tej przypadłości? Bo jeżeli to taka lipa, że się wyłącza to pozostaje kupić osobne stateczniki dla każdej ze świetlówek (czyli do oprawy 2x36W(40W) dwa osobne stateczniki

1xLF36W) aby każda z osobna działała bez względu na stan technicznych pozostałej.
Reply to
Andrzej Litewka
Loading thread data ...

W takim ukladzie swietlowki sa laczone szeregowo... a wiec awaria jednej rodzi przerwanie obwodu szeregowego.

Nie, to cecha. I trzeba wiedziec dlaczego tak, a nie inaczej je stosowac.

Zwykle w oprawach czetroświetlowkowych stosuje sie 2 uklady jak wyzej. Wiec ciemnosc nie nastaje.

I jest to dla Twoich potrzeb dobra opcja.

Reply to
DJ

Andrzej Litewka pisze:

Ja używam, bardzo chwalę. Głównie wersje ściemnialne, ale jeszcze przydałaby się wersja z "miękkim startem" do świetlówek ;) Nie testowałem na okazję nieobecności jednej rury - bo jeszcze żadna mi nie padła.

Reply to
BartekK

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.