Jeszcze raz wracam do tematu, który poruszałem już wcześniej. Mam urządzenie z chińskim modułem SIM800L, takim jak ten:
Problem polega na tym, że moduł co jakiś czas gubi zasięg. Dioda na nim miga z częstotliwością 1Hz, co oznacza właśnie brak zalogowania w sieci. Na numer przypisany do karty SIM nie da się dodzwonić (poczta głosowa) a po wysłaniu SMS-a nie dostaje się potwierdzenia doręczenia. Często (chociaż nie zawsze) pomaga fizyczne odłączenie i ponowne podłączenie urządzenia do prądu. Często po jakimś czasie (nawet kilkudziesięciu minutach) modułowi udaje się ponownie zalogować. Urządzenie jest zainstalowane w centrum dużego miasta.
Myślę, że można już na wstępie wykluczyć problemy z zasilaniem. Za zasilanie całości odpowiada zasilacz 5V/2A. Sam moduł GSM jest zasilany napięciem 3,5V, generowanym przez moduł przetwornicy impulsowej, o wydajności 3A. W pobliżu modułu znajduje się kilka kondensatorów tantalowych 220uF. Reszta elektroniki jest zasilana przez LDO 3,3V.
Żeby było ciekawiej - zbudowałem też drugą wersję tego samego urządzenia. Projekt PCB zawiera co prawda niewielkie poprawki, ale nie wydaje mi się, żeby były to rzeczy krytyczne - po prostu trochę zracjonalizowałem rozmieszczenie paru elementów na PCB. To drugie urządzenie działa w tej chwili testowo u mnie w domu, teren wiejski, jakieś 30 km od przedmieść. I właśnie z tym drugim nie ma najmniejszego problemu - działa 100% prawidłowo i stabilnie.
Jedyny eksperyment jaki mi w tej chwili przychodzi to podmiana. Jednak zanim to zrobię, chciałbym się upewnić jeszcze co do jednego, bo występuje jeszcze jedna zmienna - operator. Pierwsze urządzenie pracuje w Orange, drugie ma włożoną tymczasowo kartę Play'a.
Czy jest teoretycznie możliwe, żeby Orange miał problem z zasięgiem GSM (bo pamiętajmy, że SIM800L nowszych sieci nie wspiera) w centrum dużego miasta?