się odratować taki akumulator?

Po porządkach w piwnicy wpadł mi w łapki akumulator, o którym dawno temu zapomniałem. Wymontowałem go kilka lat temu z jakiejś centralki bramofonowej, która szła na złom. 12 V, 12 Ah, "ołowiowo-kwasowy", bezobsługowy (fakt, żadnej dziurki, tylko dwa zaciski wystają), firmy "Aritech" BS 130S, made in Taiwan. No i ma tylko ok. 0,5 V na zaciskach. Da się coś z tym zrobić, czy nie warto się bawić?

Reply to
Grzexs
Loading thread data ...

Złom.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Ekonomicznie - nie warto. W celach "naukowych" - warto :-) Pod klapką z wierzchu akumulatora są korki do poszczególnych cel. Szczegółowe informacje ożywiania takich akumulatorów masz tutaj:

formatting link
ło mi się ożywić 8 z 10 akumulatorów z wielkiego UPSa Z perspektywy czasu, biorąc pod uwagę poświęcony czas i zaangażowanie, stwierdzam że nie było warto, gdyż nie odzyskały pełnej sprawności. Wiedza - bezcenna Za resztę zapłacisz kartą M..... :-)

Pozdr. Hals.

--- news://freenews.netfront.net/ - complaints: snipped-for-privacy@netfront.net ---

Reply to
Hals

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.