To jakaś plaga. Kiedyś było normalnie - mogłem wybrać rgb z menu video-in. Teraz wszystko idioto-odpornie robione z jednoczesnym odcięciem metod manualnych.
Ale do rzeczy, jest sobie Sony kv-21fq10k. Zawsze myślałem, że to jakiś śmietnikowy model bez rgb. A tu proszę - niespodzianka. Paluszek wpięty pomiędzy piny 16 (plus) i 18 (minus) i mamy rgb z menu.
Kolorów zrobiło się z 2 razy więcej i przestał padać "śnieg". :)
Problem pojawił się kolejny. Automatycznie startuje 16:9. Na wikipedii mówią, że mam wpiąć od 9.5v do 12v pomiędzy piny 8 (plus) i
18 (minus).Jeden paluszek jakoś przeboleję. To teraz jak? Mam baterię 9v i jeszcze jeden paluszek dorzucić?
Nosz kurde przegięcie. Można to jakoś obejść? Czytam i sprawa słabo wygląda - sygnały idą do elektronicznego przełącznika w tv i żadne menu serwisowe tego nie obejdzie.
Czyli albo zrobię boxa z bateriami, albo... lutowanie w tv?
Prosiłbym jakąś dobrą duszę o wynalezienie dobrego punktu z którego mógłbym wyciągnąć vcc, tak aby nie uwalić telewizora.
Dziękuje.
ps. Urządzenie, z którego idzie rgb nie wystawia żadnych napięć.