„Renowacja” wyświetlacza VFD

Mam od nowości amplituner Onkyo TX-DS484, który kupiłem jakieś 20–22 lata temu. Jest tam wyświetlacz VFD. Od jakiegoś czasu jasność wyświetlacza drastycznie spadła. Podobno jest to zjawisko całkiem normalne (wynik degradacji luminoforu) i podobno można taki wyświetlacz „ożywić” zwiększając napięcie żarzenia. Pytanie do tych, którzy mają doświadczenie w grzebaniu w urządzeniach z wyświetlaczami VFD: czy w miarę łatwo da się tam podnieść napięcie żarzenia? Jest tam do tego jakiś PR-ek? Coś mi świta sprzed 15+ lat, że w gotowych modułach VFD typu 2x20 był PR-ek. Ale to były uniwersalne moduły HD44780-compatible, a nie rozwiązania „custom”.

Reply to
JDX
Loading thread data ...

Zapomniałem dodać, że amplituner ma dostępną z pilota dwustanową („normalnie”–„ciemniej”) funkcję przyciemniania wyświetlacza, więc jakaś możliwość regulacji tam na pewno jest.

Reply to
JDX

To może być przez PWM Podniesienie żarzenia to wyrok dla tego wyświetlacza

Reply to
Roman Rogóż

Dnia Fri, 17 Apr 2020 09:58:39 +0200, JDX napisał(a):

To jest wynik degradacji zdolności emisyjnej katody. Można podkręcić żarzenie ale to jest zabieg na krótką metę. Stosowało się to kiedyś, gdy lampy kosztowały majątek.

Reply to
Jacek Maciejewski

Dnia Fri, 17 Apr 2020 10:48:53 +0200, Roman Rogóż napisał(a):

Prędzej przez regluację napięcia anodowego.

Reply to
Jacek Maciejewski

W dniu 2020-04-17 o 11:13, Jacek Maciejewski pisze:

A ta metoda z wysokim napięciem? W TV lampowych się stosowało.

Robert

Reply to
Robert Wańkowski

mozna spróbować podłączyć żarzenie do 1.5 x nominalnego na krótki czas -

5-10s tak aby zaczęło się świecic na zólto - najlepiej ze źródła stałoprądowego. sądząc po róznych wątkach - poamga.

formatting link
c.

Reply to
Cezar

Dnia Fri, 17 Apr 2020 11:25:22 +0200, Robert Wańkowski napisał(a):

E tam. Naprawiałem tego sporo kiedyś więc bym wiedział. Owszem, dawało się transformatorek dzwonkowy celem zwiększenia napięcia żarzenia. Skutki bywały różne :)

Reply to
Jacek Maciejewski

Może on jest na etapie pewnych czerwonych flag co jak zginely to w protokole zniszczenia napisali że wyłopotały się na wietrze.

Reply to
Zenek Kapelinder

W dniu 2020-04-17 o 11:58, Jacek Maciejewski pisze:

Nie chodzi mi o zwiększenie prądu żarzenia. Wysokim napięciem z trafo TV strzelało się w szyjkę z wyprowadzeniami kineskopu.

Robert

Reply to
Robert Wańkowski

W dniu 17.04.2020 o 09:58, JDX pisze:

Kiedyś "naprawiłem" taki wyświetlacz za pomocą denaturatu. Przednie szkło po latach pokryło się jakimś nalotem tak równiutko, że nie było go na pierwszy rzut oka widać. Sprzęt stał w pokoju nałogowego palacza. Po umyciu "jagodzianką na kościach" wyświetlacz świecił jak nowy :-)

Reply to
Grzegorz Kurczyk

Dnia Fri, 17 Apr 2020 13:34:27 +0200, Robert Wańkowski napisał(a):

A tak, praktykowało się takie cuda. Ale ja nie :)

Reply to
Jacek Maciejewski

W dniu 17.04.2020 o 13:34, Robert Wańkowski pisze:

Nazywali to aktywacją lub "odtruwaniem" katody. Robiłem to swego czasu z niezłym skutkiem choć klientowi zawsze dawałem do podpisania oświadczenie, że podejmuje ryzyko ukatrupienia kineskopu. Zdarzyło mi się to chyba tylko ze dwa razy. Strata była niewielka bo kineskop tak słabo świecił, że oglądać trzeba było w nocy i pod kocem ;-)

Generalnie proces polegał na kilkuminutowym przeżarzeniu katody napięciem 8..10V i przyłożeniu kondensatora elektrolitycznego (naładowanego do napięcia rzędu 300V) minusem na katodę i plusem na cylinder Wehnelta. Dochodziło do wyładowań. Często trzeba było proces kilka razy powtórzyć.

Zrobiłem sobie taki kineskopowy "defibrylator" z transformatora od radia Mazur. Szeregowo połączone uzwojenia żarzenia 6,3V + 4V i potencjometr drutowy pozwalał mi ustawiać napięcie żarzenia. Podwójne uzwojenie anodowe dawało po wyprostowaniu ponad 500V którym przez potencjometr ładowałem sekcję kondensatorów z przełącznikiem do skokowej zmiany pojemności. W ten sposób mogłem regulować ładunek "strzału" dla pacjenta ;-) Wygrzewałem katodę, kondensator ładował się kilkanaście sekund i naciśnięciu "czerwonego guzika" następował strzał :-)

Przed i po reanimacji robiłem pomiary prądu katody. To naprawdę działało.

Reply to
Grzegorz Kurczyk

Użytkownik "Grzegorz Kurczyk" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5e9999f9$0$17349$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

Skad te wyladowania ? W prozni ich chyba byc nie powinno. Jeszcze by mozna pomyslec o wtornej emisji elektronow z anody, ale przeciez przy tym napieciu nie doleca do katody ...

Czy moze podgrzana katoda uwalniala troche gazu ? a moze ... jakies rozpylenie metalu z anody/cylindra ?

Czy takie zjawisko nie powinno zachodzic z zwyklych lampach ? No ale diody raczej nie mialy napiec anodowych 300V (tzn w ta strone dobrze przewodzily i napiecie szybko spadalo), a w innych byly siatki ...

A w watku o nadajniku w Raszynie pojawilo sie wymienie lamp. Przez co, tzn odpoczynek, ponoc pracowaly znacznie dluzej.

J.

Reply to
J.F.

Użytkownik "JDX" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:5e9961af$0$555$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

A masz serwisowke ? Ja bym sprawdzil napiecia ... i moze podniosl anodowe. Powinno byc bezpieczniejsze niz zarzenia ..

J.

Reply to
J.F.

W dniu 17.04.2020 o 14:26, J.F. pisze:

To może nie tyle wielokrotne wyładowania, co jeden błysk jak przy rozładowaniu kondensatora śrubokrętem ;-)

W zwykłych lampach to nie zadziała (próbowałem) Podejrzewam, że chodzi o gęstość prądu katody w impulsie.

W kineskopie czynna powierzchnia czołowa katody to trochę ponad 1mm2, a cylinder Wehnelta to spory kawałek blachy. W tradycyjnej lampie "radiowej" boczna powierzchnia czynna katody to conajmniej 100mm2, a siatka sterująca zazwyczaj z cieniutkich drucików. Mały ładunek z "defibrylatora" nie robi żadnego wrażenia na katodzie, a odpowiednio większy powoduje... spektakularne odparowanie siatki :-/

Ale tradycyjne "podżarzanie" jak najbardziej działa :-)

Reply to
Grzegorz Kurczyk

Dnia 17.04.2020 JDX snipped-for-privacy@onet.pl napisał/a:

Może już to zrobiłeś, ale jeśli nie, na wszelki wypadek napiszę: sprawdź najpierw wszystkie napięcia - najlepiej oscyloskopem. Częściej przyczyną niedomagań tych wyświetlaczy są wyschnięte elektrolity w zasilaczu (i ewentualnie element, które padły przez nie), a nie sam wyświetlacz.

Reply to
LaKukaracza

On 2020-04-23 13:34, LaKukaracza wrote: [...]

Nie na razie robię tylko przygotowania „na sucho” do remontu amplitunera, ale uwaga jest słuszna, bo tam powinna być jakaś przetwornica do generowania napięcia przemiennego do zasilania katody/żarnika.

Reply to
JDX

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.