Nie, no ten argument jest nie do zbicia - chodziło mi o to, że z punktu widzenia przetwórstwa nie ma sensu myć - bo i tak zostaną umyte tak samo.
Przeszkód nie ma, zanieczyszczenia obce są odsiewane napjpierw przy myciu (pływa sporo syfu po wierzchu a sporo tonie lepiej niż szkło i zbiera się na dnie), dekle, które się prześlizgną itp metalowe zanieczyszczenia są odsiewane magnetycznie (również te nieferromagnetyczne, po prostu pod taśmą walisz zmiennym polem magnetycznym, szkła nie rusza, a dekle wylatują przez prądy wirowe).
Tyle, że z odsiewem muszą coś zrobić, kosztuje to a nie zarabia na siebie, więc lepeij, żeby go w zbiórce nie było. Największym problemem są zanieczyszczenia szkłem barwnym - ze szkła czystego można zrobić wszystko, ze szkła zielonego tylko ciemniejsze zielone albo brązowe, a brązowe to odpad - odzysk jest na granicy opłacalności, przynajmniej w RFN. Zanieczyszczenie bezbarwnego wsadu nawet niewielką ilością barwnego szkła daje wyraźny odcień na końcu, więc trzeba pilnować.
Marek