>> jest orginalne :)
>> Niewątpliwie. Jak się w końcu zmuszę do sprzątnięcia garażu, to dzięki
>> podobnym aukcjom mam szansę zostać milionerem. Szczebelek z drabiny, co
>> się śniła Jakubowi dorzucę gratis. :)
> Dla inteligentnych inaczej, wszystko niezrozumiałe wydaje się śmieszne.
> Może z klawiaturami takie rzeczy zdarzają się rzadziej, gdyż w grę
> wchodzą stosunkowo niewielkie pieniądze - nawet gdy klawiatura "kultowa"
> - ale w przypadku np. aparatów fotograficznych współczesnych, oferty
> sprzedaży oryginalnych pudełek do Nikonów, czy innych Canonów są dosyć
> często spotykane, i znajdują nabywców. Dlaczego? Jeśli na Alledrogo
> oferuje się lustrzankę cyfrową - wartą 10 tys. zł - z "oryginalnym
> pudełkiem", to kupujący prawie automatycznie zakłada, iż aparat został
> przez sprzedającego kupiony w sklepie, a nie zwinięty na wywczasach.
> Tak to działa.
Tak to działa w przypadku współczesnego sprzętu. A jak to się ma do
30-letniej klawiatury?