Jestem w temacie zasilaczy impulsowych ciemny jak tabaka w rogu, więc proszę o jakiś link, gdzie mógłbym się douczyć - ale nie w temacie przerabiania a raczej sensownego opisu z zasadą działania. Generalnie zasilacz ruszył i to w zasadzie tak jak się tego spodziewałem, ale w dużym stopniu było to działanie zdecydowanie odtwórcze. :-)
Z czym mam podstawowe problemy:
- Ile trwa ustalanie pracy typowego zasilacza i co się wtedy wdzieje na jego wyjściu - do momentu w którym zasilacz generuje sygnał PG. Zastanawiam się, czy nie wykorzystać PG do sterowania przekaźnikiem załączającym wyjście dopiero po pełnym starcie. A może to nie ma sensu? No i czy zasilacz wytrzyma taką zmianę obciążenia.
- dławik wyjściowy - mam na myśli "duży toroid" - jak jest z jego indukcyjnością - a raczej jak jest w rzeczywistości? W jednym zasilaczu miałem identyczną liczbę zwojów dla 12v i dla 5v - natomiast w drugim różnica wynosiła trzy zwoje.
- zabezpieczenia - typowo używane jest zabezpieczenie na nóżce 4 tl494
- jak jest z szybkością tego zabezpieczenia i czy da się SKUTECZNIE zabezpieczyć taki zasilacz przed kosmicznymi napięciami na wyjściu w przypadku jakiegoś uszkodzenia.
- ustalanie napięcia - spotkałem 3 sposoby posłyżenia się nóżką 1 TL494: a. pr-ek i nic więcej b. dzielnik oporowy i sygnał podawany z wyjścia zasilacza c. dioda zenera i ten sam sygnał
czy toś wie jaka jest praktyczna różnica między tymi rozwiązaniami? - stabilność itp.
- czy ktoś może ma schemat PS-ON zrealizowanego na TL431
ufff
MAc