Ave!
Wszyscy znają chyba tego typu przełączniki - podłącza się do pudełka kilka komputerów (tzw. ich wyjścia VGA oraz wejścia myszy i klawiatury), do pudełka podłącza się mysz, klawiaturę i monitor. No i potem, obracając taki 4-pozycyjny wielostykowy przełącznik można się przełączać i jednym zestawem monitor+mysz+klawiatura sterować kilkoma komputerami.
Wady tego rozwiązania są oczywiste - 'wajcha' z czasem się wyrabia (OK, naprawiłem jakimś poxipolem czy innym szajsem), przełącznik tez traci na precyzji 'zatrzaskiwania' (tj. poza położeniami skrajnymi muszę czasem nieco 'pokręcić' wajchą, żeby monitor złapał synchronizację). No i 'od nowości' jakość obrazu na monitorze podłączonym przez ten wynalazek była oczywiście nieco gorsza.
Zastanawiam się więc nad zmajstrowaniem czegoś takiego na mikroprzekaźnikach (w sklepie cyfroniki mają takie malutkie bistabilne za 2.50 PLN). Ale w sumie to też mechanizm, a poza tym wychodzi dość drogo (żeby uzyskać 4w1 potrzebowałbym 75 mikroprzekaźników, niezbędne minimum - czyli 3w1 - wymagało by tych urządzeń 50).
Może więc jest jakiś scalaczek, który by zastępował kilka-kilkadziesiąc mikroprzekażników? Tzn. powinien być, bo mój monitor fabrycznie ma dwa wejścia, przełączanie guziczkiem (lub automatycznie) i podczas przełączania wejść żadnych stuków, które chyba powinien nawet najmniejszy mikroprzełącznik wygenerować, nie słyszę.