Prosty uklad z tranzystorem.

Witam.

Mam (prawdopodobnie banalny) problem z tym ukladem

formatting link
W EDW pisze, ze kiedy tranzystor T1 jest zablokowany, rezystory R1, R4 i zlacze baza-emiter T2 tworza dzielnik napiecia. Wiem jak dziala dzielnik napiecia, ale patrzac na tek uklad nie widze go. Moglby ktos z grupowiczow "poprowadzic" mnie jak to zobaczyc. Interesuja mnie te rzeczy i chcialbym to zrozumiec.

Pozdrawiam.

Reply to
ZikO
Loading thread data ...
Reply to
Bogdan Gutknecht

Mówienie o dzielniku w tej sytuacji jest sztuką dla sztuki, bo wyjście dzielnika masz na kolektorze T1. Gdyby w tym miejscu było coś podłączone (np. miernik:-)), to wtedy jest sens o tym mówić i liczyć napięcie z dzielnika.

pozdrawiam

majek

Reply to
Marek Wodzinski

Przez złącze B-E może płynąć prąd (to jest dioda), T1 nie przewodzi, więc prąd płynie przez R1, dalej w R4 (bo w T1 nie może) i wpływa w bazę T2 i do emitera. B-E odkłada się ok. 0.65V, reszta dzieli się R1/R4 jak na dzielniku napięcia, w ten sposób na kolektorze T1 dostajesz jakieś napięcie. Istotne w tym momencie jest, że przez bazę T2 płynie prąd, bo to powoduje, że przez jego kolektor też płynie prąd (o ile może), a może: ściągnie on wyjście do masy. Jeśli R1 i R4 dobrane są tak, żeby T2 wszedł w nasycenie (odpowiednio duży prąd bazy), to wyjście można obciążyć nawet dość konkretnym prądem (jakim - zależy od tranzystora. Dla BC547 powiedzmy, że 100mA).

Reply to
Marek Lewandowski

Podstaw za Vzas (Vzas-0.65) i będzie dobrze.

R4 jest IMO całkowicie zbędny i stanowi coś wrzuconego odruchowo... Gdyby nie było T1, a wejściem był punkt wspólny między R1i R4, to miałby sens (wejście byłoby mniej-więcej TTL-kompatybilne), ale jako, że tam T1 jest, to R4 jest zbędny... *)

*) mógłby być konieczny, gdyby prąd ,,wsteczny'' bazy T2 przy wyłączaniu był zbyt duży dla T1. Technicznie nieprawdopodobne, bo tak ogromny T2 wymagałby lepszego sterowania niż rezystor, no i po co komu taki układ z tranzystorem wielkości piłki futbolowej?
Reply to
Marek Lewandowski
Reply to
Bogdan Gutknecht

Slusznie z wyjatkiem tego R4, ze stanowi cos wrzuconego odruchowo... Otoz ten odruch jest uzasadniony koniecznoscia zabezpieczenia takich ukladzikow przed stanami nieustalonymi i w krancowych przypadkach wzbudzeniem sie ukladu na dowolmej czestotliwosci uwarunkowanej typem tranzystorow, pojemnosciami montazowymi itp. Jest on swoistym dlawikiem lagodzacym przejscia ze stanu zatkanie w przewodzenia, zwieksza czasy narastania impulsow zatem ogranicza wyzsze czestotliwosci pasozytnicze; tak mniej wiecej to rozumie.

Reply to
tornad

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.